Czesław Michniewicz - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Konferencja przedmeczowa

Michniewicz: Spodziewamy się otwartego meczu

Mishka i Woytek, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

- Raków od dawna gra w podobny sposób. To zasługa władz klubu i sztabu, że dobierają sobie zawodników pod ten określony styl gry. Bardzo dobrze prezentują się motorycznie, grają agresywnym pressingiem, mają wysokich napastników, którzy cały czas przeszkadzają w rozegraniu, już od pola karnego. To bardzo groźny zespół jeśli chodzi o przejęcie piłki, bo w momencie straty bardzo szybko przechodzą do ataku, trójka napastników szybko wychodzi na wolne pole. Groźne w ich wykonaniu są także stałe fragmenty gry, musimy być na to przygotowani. Musimy się z tego wybronić - mówi przed meczem z Rakowem Częstochowa trener Legii Warszawa, Czesław Michniewicz.

- Spodziewamy się otwartego meczu, Raków będzie atakować. Przede wszystkim liczymy na dobre widowisko w naszym wykonaniu, bo stać nas na dobrą grę. Ostatnio mieliśmy różne problemy. Spoglądaliśmy w terminarz i myślimy o logistyce, jak najlepiej to rozwiązać. Już w niedzielę po czwartkowym meczu z Leicester gramy z Lechią, później po przerwie na reprezentację z Lechem, a później jest wyjazd do Neapolu, a po nim zaraz mecz z Piastem. Mamy świadomość, że będzie trochę jeżdżenia, trochę grania, trochę regeneracji. Kadra jest szeroka, oby omijały nas kontuzje. Tam, gdzie będzie można szukać szybszych połączeń, np. kolejowych, będziemy tak robić.

- Po meczu w Suwałkach wróciliśmy ok. 1 w nocy, nocowaliśmy w LTC, a rano odbył się trening. Pod znakiem zapytania stoi występ Johanssena. On wczoraj wszedł w trening, ale zgłaszał drobną dolegliwość. Nie wiemy, co z Luquinhasem, on przechodzi badania. Zastanawiamy się, co z Andre Martinsem. Wraca po kontuzji i jeszcze wszystko nie jest idealnie, więc zobaczymy, czy będzie w stanie grać. Luquinhas ma problem z mięśniem czworogłowym. Zgłaszał to już w przerwie meczu z Górnikiem Łęczna, dlatego też dokonaliśmy wtedy zmiany. To dla nas bardzo ważny zawodnik, który opiera swoją grę na dynamice i kontakcie z przeciwnikiem, dlatego też często jest poobijany. Początkowo myśleliśmy, że jest to tylko zwykłe obicie, krwiak. Okazało się, że nie do końca, stąd jeszcze seria badań i po nich podejmiemy decyzję, czy będzie przewidziany do 20 na mecz ligowy. Jeśli nie, to będziemy walczyć, żeby był gotowy na Leicester.

- Tomas Pekhart ma sytuacje bramkowe, np. we Wrocławiu miał sytuacje klasyczne dla niego, czyli piłka na głowie. Wcześniej, nawet w trudniejszych sytuacjach, to się kończyło bramkami. Takie jest życie napastnika, że czasami trzeba trochę poczekać. Na pewno nie jest to dla niego miłe, bo praktycznie w każdym meczu strzelał bramki, a teraz nawet nie zawsze gra, bo konkurencja jest duża. Będziemy czekać na niego, bo wierzymy w niego. Dużo nam pomógł dotychczas i na pewno dużo nam jeszcze pomoże. Robimy wszystko, żeby czuł się komfortowo. Emreli strzela bramki, Lopes tez pomaga w ważnych momentach.

- Dzień przed meczem z Wigrami mieliśmy tam trening, który obserwował trener suwalskiego klubu. Bardzo mu się podobały strzały Emreliego i Josue, bo każdy jego strzał był mocny i lądował w siatce. Widzieliśmy potem, jak wyglądało to w meczu, ale Josue za moment zacznie strzelać gole. Z nim jest tak, że on ma zmysł do dłuższego podania i strzału. Bartek Kapustka natomiast ma znakomitą motorykę, wychodzi na pozycję, w wolne strefy, tworzy małą grę. Gdyby tak ich połączyć, powstałby piłkarz idealny. Josue nie będzie wbiegał w wolne strefy, my musimy mu stworzyć opcję podań, ale do tego musimy dobrze biegać. Mając Kastratiego i dobrze dysponowanego jeśli chodzi o dynamikę Skibickiego, musimy ich obsłużyć podaniami i Josue jest w stanie to zrobić. Ale nie chcemy, żeby robił tylko to. Chcemy też, żeby był w polu karnym, bo musi wziąć na siebie ciężar strzelania bramek. Nasze bramki nie rozkładają się na wielu zawodników, jak wrócimy do tego, że bramki będą zdobywać różni zawodnicy, z różnych pozycji, to i nasza gra będzie wyglądała zupełnie inaczej.

- Bardzo pozytywnie oceniam Jurgena Celhakę. Przyszedł do nas późno, ale jest młody i obiecujący. Miał trochę problemów przed meczem, bo zwichnął kciuk podczas jednego ze starć i miał opatrunek i to go na pewno ograniczało. Liczę, że będzie dostawał swoje szanse, ale dużo pracy przed nim.

- Odbiór meczów, które rozegraliśmy, może być różny, ale ja nie uważam, żeby komuś zabrakło mobilizacji czy motywacji. Na każdy mecz wychodzimy zmobilizowani, chcemy wygrać. Nie zawsze jest to łatwe i przyjemne. Czasami przeciwnik dobrze się przeciwstawia i mecze są wyrównane.

WYNIKI SONDYJak oceniasz pracę Czesława Michniewicza na stanowisku trenera Legii?
SUMA GŁOSÓW: 95781
START: 02.12.2020 / KONIEC: 30.10.2021

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.