fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Punkty po meczu z Cracovią

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Wakacyjne spotkanie; nie pobili rekordu; luz Sokołowskiego; bramki napastników; debiut Strzałka; czas pożegnań – to punkty po ostatnim meczu sezonu 2021/22.

1. Wakacyjne spotkanie
Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że to było wakacyjne spotkanie. Obie drużyny tak naprawdę o nic ważnego nie grały. Widać to było po poruszaniu się piłkarzy na boisku, w Legii można było dostrzec duży luz w kilku sytuacjach. Oczywiście, nie chodzi mi o taki luz, jak przy stałych fragmentach dla rywali w tym sezonie, a o luz, dzięki któremu piłka płynniej przechodziła od legionisty do legionisty. Widać to było szczególnie po graczach, którzy wcześniej nie pokazywali swojego pełnego potencjału (mowa o Sokołowskim czy wszędobylskim w tym meczu Pekharcie). Na szczęście frekwencja dopisała, wynik dopisał i można zamknąć ten sezon.

2. Nie pobili rekordu
Jedyna obawa przed tym meczem dotyczyła faktu, żeby nie pobić niechlubnego rekordu niższego miejsca w lidze i nie śrubować rekordu liczby porażek w sezonie. Na szczęście, udało się tego uniknąć, chociaż i tak nie jest tak różowo, jak wskazuje powyższe zdanie. Zajmując 10. miejsce w ligowej tabeli, wyrównaliśmy najgorszy wynik w historii. Był to najgorszy sezon Legii od sezonu 1991/1992. Legioniści zanotowali najgorszy wynik bilansu bramkowego w XXI wieku, który wyniósł 73-71, co średnio daje 1,31 bramki na mecz. Źle to wygląda i chyba nie tak powinno wyglądać budowanie historii tego klubu. Miejmy nadzieję, że w przyszłym sezonie trochę się to poprawi...



3. Luz Sokołowskiego
Jak pisałem wyżej, widać było, że był to mecz na pełnym spokoju dla obu drużyn. Nie walczyły już o nic, co uwidaczniało się na boisku. Najlepszym tego przykładem był Patryk Sokołowski. Gdy przychodził do Legii, wielu z nas obiecywało sobie po nim więcej. Wychowanek Legii był mocno spięty, często tracił piłki w prosty sposób i nie wynikało to z umiejętności piłkarskich zawodnika, tylko z tego, że często zbytnio chciał pokazać się z jak najlepszej strony. W sobotę było zdecydowanie inaczej, „Sokół” zagrał na dużym luzie. Zdecydowanie rządził w środku pola, często dawał bardzo dobre piłki do kolegów z zespołu i nie bał się dryblować. Oddał dwa uderzenia po wrzutkach ze stałych fragmentów gry, jednak oba przeszły nad bramką. Takiego Sokołowskiego chcemy widzieć w każdym meczu, bo widać było to, co pokazywał w Piaście Gliwice.

4. Bramki napastników
W końcu! Legia zdobyła w meczu z Cracovią trzy gole i wszystkie strzelili napastnicy. Nie zdarzało się to zbyt często w tym sezonie. Wynik spotkania otworzył Maciej Rosołek. Młody gracz strzelił w sumie cztery bramki i zaliczył trzy asysty. Oczywiście, może często irytować swoją grą, jednak dał trochę zespołowi w rundzie wiosennej. Zobaczymy co w jego przypadku przyniesie kolejny sezon. Drugiego gola dla legionistów zdobył odchodzący z Legii Tomáš Pekhart. Napastnik wykorzystał świetne dośrodkowanie Pana Maestro w tym sezonie, a głównie w tej rundzie, czyli Josué i głową powiększył prowadzenie Legii. Czeski napastnik po sezonie odejdzie z Legii, jednak zapisał się w jej historii. W poprzednim sezonie był królem strzelców, w tym było trochę gorzej, bo zdobył łącznie 10 bramek. Ostatni gol należał do Rafaela Lopesa. To była przepiękna bramka na pożegnanie z tym sezonem. Lopes dobrze wyskoczył w powietrze i strzałem głową zdobył swojego 7 gola w sezonie.

5. Debiut Strzałka
Od wielu tygodni kibice dopytywali się, kiedy w końcu zadebiutuje w Legii Igor Strzałek. Trener Vuković studził rozgrzane głowy, nie chcąc nakładać dodatkowej presji na młodego gracza, zwłaszcza że utrzymanie nie było pewne. W meczu z Cracovią w końcu pojawił się na murawie. 18-latek trafił do pierwszego zespołu dopiero na zimowym zgrupowaniu, gdzie pokazał się z dobrej strony. Potem głównie grał w rezerwach, trenując z pierwszym zespołem. W III lidze zagrał w 7 meczach, w których czterokrotnie wpisywał się na listę strzelców. W 88. minucie spotkania z Cracovią wszedł za jednego z najważniejszych graczy tej rundy, czyli Josué. Trzymamy kciuki za kolejne występy w kolejnym sezonie. Byle był wprowadzany z głową.

6. Czas pożegnań
Ostatni mecz tego koszmarnego sezonu był spotkaniem pożegnań. Z klubu odchodzą Aleksandar Vuković, Artur Boruc i Tomáš Pekhart. Chociaż bardzo możliwe, że to był także ostatni mecz w barwach Legii Mateusza Hołowni, Mateusza Wieteski, Pawła Wszołka czy Josué. Trener Vuković odchodzi z klubu z wykonanym zadaniem postawionym przed powrotem. Miał utrzymać zespół w lidze i zrobił to. Uważam, że należy mu się szacunek za wykonaną pracę i to, że podjął się bardzo trudnego zadania. Wrócił do swojego domu i uratował nas przed spadkiem do I ligi. Odchodzi również bardzo zasłużony bramkarz, Artur Boruc, dla niektórych legenda tego klubu. Niestety, nie zagrał w ostatnim meczu ligowym, ale dostał owacje od kibiców i upominek. O tych odejściach było wiadomo od dawna, niestety nie zauważyłem kwiatów czy upominków od klubu, ale o tym w osobnym artykule. Ja osobiście dziękuję im wszystkim. Każdy z nich wiele znaczył dla Legii i będzie przeze mnie pamiętany!

Kamil Dumała

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.