fot. Legia Fan Club New York
REKLAMA

Kibice Legii z Nowego Jorku wzięli udział w Paradzie Pułaskiego

Tonic / Legia New York - Wiadomość archiwalna

Jak co roku w pierwszą niedzielę października na najsławniejszej ulicy świata, czyli nowojorskiej Piątej Alei odbyła się Parada Pułaskiego, w której wzięły udział organizacje i związki polonijne. Parada odbywała się po raz 85. i po raz kolejny wzięli w niej dział liczny fanklub Legii Warszawa z Nowego Jorku. Poniżej prezentujemy relację i zdjęcia otrzymane od nowojorskiego fanklubu:

Fotoreportaż z Nowego Jorku - 17 zdjęć



Pierwsza niedziela października dla wszystkich Polaków przebywających w Stanach Zjednoczonych jak i dla naszego Fan Clubu to dzień ważny. Dzień Wielkiej Polskiej Parady Pułaskiego. Tego dnia Nowy Jork jest biało-czerwony!

Parada Pułaskiego odbywa się na 5 Alei od 1937 roku. Jest to druga aktywna najstarsza parada w historii Nowego Jorku. Od 4 lat my jako Fan Club Legii Warszawa także uczestniczymy w tych uroczystościach. Jak co roku przygotowania zaczęliśmy na długo przed. Wiele pomysłów i planów udało się zrealizować, co zresztą można było zobaczyć podczas naszego przemarszu. Nie wszystko co planowaliśmy doszło do skutku, ale dzięki temu są dodatkowe pomysły na przyszły rok. Zaprosiliśmy też gości specjalnych ale do samego końca nie było wiadomo czy dotrą. Niestety się nie udało, ale za rok też jest Parada więc...

W tym roku szalejący huragan na Florydzie miał duży wpływ na pogodę na całym wschodnim wybrzeżu, więc także na Nowy Jork. Prognozy były bardzo złe ale to i tak nam nie przeszkodziło. Cały weekend padało i wiał bardzo mocny wiatr. W niedzielne popołudnie podczas padającego deszczu nasza grupa ruszyła dumnie 5 Aleją, niosąc flagę w barwach narodowych z dużym napisem NEW YORK. Specjalnie uszyte na tą okazje flagi na kijach trzepotały na wietrze, a w tle przebijał się płynący z głośników "Sen o Warszawie". Dalszą część naszego pochodu tworzyły sportowe samochody oflagowane legijnymi i polskimi barwami. Na tle sportowych samochodów fantastycznie też prezentowały się niezniszczalne i nie zawodne "Maluchy". W trakcie naszego przemarszu z tłumu gapiów skacząc przez metalowe barierki dołączyły do nas dwie osoby w legijnych barwach. Szkoda, że tylko dwie, gdyż po drodze jeszcze mijaliśmy kilkanaście osób w bluzach, kurtkach, barwach Legii. Następnym razem zapraszamy do aktywnego uczestnictwa w polskiej paradzie z nami, a nie jako widzowie na chodniku. Wśród widzów-gapiów trafiło się czterech fanów Lecha próbowali zaakcentować swoją obecność krzykami Kolejorz, ale poszła szybka riposta z naszej strony "chyba amika wronki".

W strugach padającego deszczu dotarliśmy do 54. ulicy gdzie nasza parada się zakończyła - mokrzy, zmarznięci, ale zadowoleni, że kolejna parada z udziałem Fan Clubu Legia New York udała się.

Na koniec taki mały apel z naszej strony do osób, których wystraszyła pogoda oraz inne przeciwności losu. Pamiętajcie, legionistą się jest a nie bywa! Co roku w pierwszą niedziele października odbywa się Polska Parada Pułaskiego, w której my jako kibice Legii zrzeszeni w nowojorskim Fan Clubie uczestniczymy. Walczymy co roku o jak największa - najlepszą frekwencję. Postarajmy się, żeby co roku było nas więcej i więcej. Wyjdźmy z tego "świata social mediów i internetów" i poświęćmy ten jeden dzień w roku, żeby godnie zaprezentować Legie Warszawa i jej kibiców jak najlepiej.

Podziękowania też dla dwóch kibiców z Warszawy Andrzeja i Adama z Gocławia, którzy byli w tym czasie w Nowym Jorku i wsparli nas aktywnie podczas Parady praz specjalne podziękowania dla wszystkich członków FCNY, którzy mimo niesprzyjającej pogody byli. Dzięki!

Z legijnym pozdrowieniem do zobaczenia za rok!

Fotoreportaż z Nowego Jorku - 17 zdjęć

fot. Legia Fan Club New York
fot. Legia Fan Club New York
fot. Legia Fan Club New York
fot. Legia Fan Club New York, Andrzej

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.