Ernest Muci - fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Pod lupą LL! - Ernest Muci

Kamil Dumała, źródło: Legionisci.com - Wiadomość archiwalna

Po dobrym występie Ernesta Muçiego przeciwko Górnikowi Zabrze trener Kosta Runjaić postanowił ponownie na niego postawić w spotkaniu ze Stalą Mielec. Przyjrzeliśmy się występowi 21-letniego pomocnika.

Branie ciężaru na własne barki
Największe pretensje do Muciego można mieć o to, że w każdym meczu ma przebłyski, ale często chowa się za przeciwnikami i nie bierze ciężaru rozgrywania akcji ofensywnych na swoje barki. Zmieniło się to w spotkaniu z Górnikiem Zabrze, kiedy to Albańczyk brał się za rozgrywanie i był wiodącą postacią w ofensywie. Potwierdziło się to także w meczu ze Stalą Mielec. W 15. minucie przeprowadził bardzo dobrą indywidualną akcję, ograł kilku zawodników, zagrał z klepki z Filipem Mladenoviciem i będąc w polu karnym, odwrócił się w stronę bramki. Jego uderzenie zostało jednak zablokowane przez defensora. Kilkanaście minut później ponownie po dobrej indywidualnej akcji zagroził bramce Bartosza Mrozka, ale tym razem po wbiegnięciu w szesnastkę i odegraniu do środka, szczupakiem piłkę wybił bramkarz gości. W drugiej połowie popisał się świetnym minięciem defensora Stali i odegraniem do wbiegającego w pole karne Pawła Wszołka, którego uderzenie na rzut rożny wybronił Mrozek.



Zagrożenie
Często stwarzał zagrożenie pod bramką przeciwników. Już w pierwszych minutach gry celnie dośrodkował z lewej flanki, ale Pawła Wszołka w ostatniej chwili ubiegł defensor gości. W 25. minucie sam próbował zaskoczyć Bartosza Mrozka, ale jego centrostrzał przeszedł obok bramki. Chwilę po tej sytuacji dobrze odegrał po świetnej akcji całego zespołu do Pawła Wszołka, ten dośrodkował w pole karne do Bartosza Kapustki, ale jego uderzenie wpadło wprost w ręce bramkarza Stali. W 49. minucie dostał podanie od Pawła Wszołka, postanowił dośrodkować w pole karne, gdzie wyskoczył Tomáš Pekhart i strzałem głową otworzył wynik meczu. Chwilę później błąd w rozegraniu popełnili gracze gości i piłka trafiła pod nogi Muçiego, który odegrał do Patryka Sokołowskiego, ale ten został zablokowany. Jeszcze przed zejściem z boiska sam mógł podwyższyć prowadzenie Legii, ale po dośrodkowaniu Bartosza Slisza, uderzył głową wprost w interweniującego na linii Mrozka.

Błędy się zdarzają
Przy takiej grze Muçiego, który często wchodził w dryblingi i próbował kiwać wielu rywali, by otwierać przestrzenie na boisku, musiały mu się także zdarzyć błędy. W 13. minucie dobrze odebrał piłkę Kamilowi Krukowi, ale niestety przegrał z nim pojedynek biegowy i stracił piłkę. Podobnie było w 21. minucie, ale tym razem zanotował stratę w okolicach bocznej linii środkowej strefy. Tuż po przerwie legioniści ruszyli z akcją, ale Muci zamiast podawać do Kapustki, stracił piłkę, a cała akcja zakończyła się uderzeniem w słupek przez Adama Ratajczyka. Jeszcze w 74. ponownie podjął złą decyzję w ataku i zamiast uderzać, odegrał piłkę do Mladenovicia, ale ten niedokładnie przerzucił ją na drugą stronę.

Ernest Muçi
Minuty: 84
Gole: -
Asysty: 1
Strzały/celne: 4 / 1
Liczba podań / celne: 29 / 23
Podania kluczowe: 3
Dośrodkowania / celne: 2 / 1
Dryblingi / udane: 7 / 3
Dystans: 10.39 km
Sprinty: 18
Odbiory: -
Żółte kartki: -
Czerwone kartki: -

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.