REKLAMA

Czyte(L)nia

Biblioteka legionisty: Warszawa idzie na mecz. Tom 2 (249)

Bodziach, źródło: Legionisci.com

W połowie roku na rynku ukazała się druga część książki Stefana Szczepłka pt. "Warszawa idzie na mecz". Tak jak w przypadku części pierwszej, znajdziemy w niej mnóstwo ciekawostek dotyczących zawodów odbywających się na legijnych arenach, jak i na temat sportowców naszego klubu.

Kto czytał poprzednie publikacje Stefana Szczepłka, ten doskonale wie, że poszczególne historie przeplatane są i powtarzają się w różnych książkach tego autora. O niektórych przeczytamy nawet dwukrotnie w ramach tejże publikacji. Czy to zabieg celowy, trudno powiedzieć, ale na pewno wynika z bardzo luźnej formy książki. Osoby znające warsztat pana Stefana, na pewno nie będą zaskoczone - ten styl, w którym wątek główny gubiony jest poprzez kolejne ciekawostki poboczne.

"Tak się złożyło, że na tym meczu w roli komentatora Polskiego Radia debiutował Bohdan Tomaszewski. A nazwisko Leopolda Tyrmanda znajduje się na liście członków Legii, umieszczonej w księdze jubileuszowej klubu wydanej w roku 1966 z okazji pięćdziecięciolecia Legii. Tyrmand chodził też na basen Legii, będący letnim salonem towarzyskim miasta. Tamte tereny musiały być mu szczególnie bliskie, skoro jednym z wątków jego najsłynniejszej powieści 'Zły' jest ciemny interes, polegający na wydrukowaniu fałszywych biletów na rozgrywany przy Łazienkowskiej w pierwszej połowie lat pięćdziesiątych mecz piłkarski Polska - Węgry. To są niebezpieczne tereny Czerniakowa i Powiśla, gdzie jeszcze do lat 60. straszyły ruiny zburzonych podczas wojny domów. Mniej więcej tam gdzie dziś przy Trasie Łazienkowskiej jest hotel (ulica Zagórna), stał dom, który szczęśliwie wojnę przetrwał w nie najgorszym stanie. Znajdowały się tam mieszkania piłkarzy Legii, sprowadzanych do klubu z całej Polski pod pretekstem odbycia zasadniczej służby wojskowej" - czytamy w jednym z rozdziałów.

Wiele opowieści poświęconych zostało wydarzeniem na stadionie Legii - czy to piłkarskich, czy lekkoatletycznych, bądź bokserskich. Autor przypomina baseny Legii, które były ważnym miejscem nie tylko ze względu na rozgrywane tam zawody sportowe. "Rządził tam słynny 'pan Kazio' - Kazimierz Stankiewicz, porządkowy Legii, postać niezwykle w stolicy popularna. Ze względu na warunki fizyczne (około 130 kilogramów wagi i twarz nieskażona literaturą) grywał epizody w filmach, do których zapraszali go bywalcy basenu. (...) Jedną z podstawowych rozrywek na basenie było podglądanie dziewczyn opalających się w jedynym w Warszawie solarium. Najlepsze miejsca obserwacji znajdowało się na najwyższej kondygnacji wieży do skoków. Chłopaki tam wchodziły, ale czasami fatygował się i pan Kazio. Kiedy już wszedł na platformę - nie było wyjścia. Legenda Legii, obrońca Władysław Stachurski opowiadał, że znalazł się kiedyś w takiej sytuacji. - Jedyny raz w życiu wykonałem skok do basenu z dziesięciometrowej wieży. Gdybym nie skoczył sam, pan Kazio zepchnąłby mnie brzuchem" - czytamy w rozdziale "Warszawa Kazia Deyny".

Zresztą nie tylko o Deynie i Górskim znajdziemy osobne rozdziały. Jeden z nich zatytułowano "Legia '69" i poświęcony został prawdopodobnie najlepszej drużynie piłkarskiej Legii w historii. W książce są też wzmianki nt. pojedynczych koszykarskich wydarzeń z udziałem "Zielonych Kanonierów" - mowa o meczu z drużyną gwiazd NBA w hali Gwardii czy rywalizacji legionistów z Realem Madryt.

"W roku 1949 Górscy przeprowadzili się na krótko do nieistniejącego już domu na rogu ulic Leszno i Okopowej. Od 1951 roku przez dwa lata mieszkali w bursie Legii przy Czerniakowskiej 169. To miejsce nazywano potocznie 'domem księcia Józefa'. Nazwa nie miała nic wspólnego z księciem Pepim. Odnosiła się do Józefa Ziemiana, przedwojennego obrońcy Legii i Warszawianki, słynącego z ostrej gry. Ziemian jako przedwojenny urzędnik bankowy miał głowę do interesów. Był też wojskowym, działającym w Legii i wspierającym ją finansowo. To on wymyślił bursę dla żołnierzy-sportowców, co w stolicy przełomu lat czterdziestych i pięćdziesiątych dla wielu legionistów stanowiło kwaterunkowy ratunek. W roku 1957 Ziemian został asystentem selekcjonera Henryka Reymana, ale długo nie popracował. PZPN podziękował mu po interwencji klubów, które posądziły Ziemiana o to, że na zgrupowaniach kadry kaperuje do Legii co lepszych piłkarzy. Mogło tak być" - dowiadujemy się z książki.

Autor wspomina wiele innych sportowych aren w stolicy. Choć fakt, że o obiektach Legii na Forcie Bema, przy Kozielskiej, Starej Miłośnie, legijnych strzelnicach czy hali koszykarskiej nie znajdziemy nic może zwiastować, że kolejne części "Warszawa idzie na mecz" jeszcze przed nami. Część drugą kończy rozmowa z Michałem i Marcinem Żewłakowami, a także zestawienie złotych medalistów igrzysk olimpijskich związanych z Warszawą (choć niekoniecznie broniących barw stołecznych klubów na IO). Szczerze zachęcam do lektury.

Tytuł: Warszawa idzie na mecz. Tom 2
Autor: Stefan Szczepłek
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 352
Cena: 59,89 zł

Więcej recenzji książek w dziale Biblioteka legionisty.


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.