NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 7 czerwca 2000 r. godz. 21:04

Poprawi? wizerunek

Wywiad z: Krzysztof Zi?tek, źródło: Nasza Legia

Wywiad z Krzysztofem Zi?tkiem, szefem marketingu Legli Daewoo.



Pawe? Burlewicz: - Kto wymyśli? maskotk? Legii?

Krzysztof Zi?tek: - Nie mo?na wskaza? jednej osoby, by?o kilka propozycji przedstawionych przez artystów plastyków, z których wybraliśmy prac? warszawskiego grafika, pana Skrzydlewskiego.Jest faktem, ?e fizyczne wykonanie maskotki spowodowa?o, i? orze?, który dziś wychodzi na boisko, odbiega troch? od pierwotnego projektu. Wynik?o to z czysto technicznych przyczyn. Projekt bardzo uwypukla? pióra w sylwetce, a ci??ko znale?? takie materia?y, by oddawa?y pojedyncze w?osy na lotkach, by nada? piórom odpowiedni wygląd. Wybraliśmy taką posta?, bo chcieliśmy by ?atwo kojarzy?a si? z Legią. Cz?sto powo?ujemy si? na tradycj? związaną z Legionami marsza?ka Pi?sudskiego, w których powsta? nasz klub - dlatego wydawa?o nam si?, ?e taka maskotka b?dzie czytelnym i w?aściwym pomys?em. ?eby nie rozmywa? odpowiedzialności na ca?y zespó?, przyznaj?, ?e to ja ostatecznie aprobowa?em projekt.

- Maskotka spotka?a si? z bardzo nieprzychylnym przyj?ciem publiczności. W dodatku kibice mieli najwi?cej zastrze?e? w?aśnie co do czytelności symbolu. Orze?, w dodatku bez korony, nie bardzo im si? kojarzy?...

- Nie zgadzam si? z krytyką, która spotka?a maskotk?, mi?dzy innymi na waszych ?amach. Mog? si? tylko przyzna? do jednego - zrobiliśmy za ma?o natarczywą reklam? przed wejściem maskotki. Powinniśmy przygotowa? kibiców na jej przyj?cie i wypuści? od razu ubraną w kosqn&? Legii. Stąd te? na tych ostatnich meczach ju? si? nie pojawia?a. Przygotujemy ją do powtórnego debiutu przed nowym sezonem. Zapewniam, ?e nie zniknie. Nie zdecydowaliśmy si? na ubranie maskotki w koron?, by nie by? posądzanym o wykorzystywanie i transformowanie god?a narodowego. Gdybyśmy zdobyli mistrzostwo, z pewnością paradowa?by po p?ycie w specjalnie na ten czas przygotowanej koronie.

- Skoro nie mo?na by?o do ko?ca konsekwentnie zdecydowa? si? na or?a bia?ego, to mo?e lepiej by?o wybra? coś innego, np. rzymskiego legionist?.

- Aleja nie bardzo wiem, co ma wspólnego rzymski legionista z naszymi legionami? Nie widz? tu wspólnego mianownika... To od razu kojarzy mi si? z propozycją zg?oszoną przez kibiców - buldoga, który trzyma w jednym r?ku tarcz? z "eLką", a w drugiej bejsbola. Nie ma nad czym dyskutowa?. Mam nadziej?, ?e teraz, kiedy dobrze przygotujemy si? do wprowadzenia maskotki, zyska akceptacj?. Jestem przekonany, ?e jeśli od razu wyszed?by w koszulce klubowej, to by?by przyj?ty nieco inaczej. Myśl?, ?e ka?dy, kto rozpatruje spraw? na ch?odno, musi si? ze mną zgodzi?, ?e powoli mo?na ją zaakceptowa?. Gwarancji, ?e si? przyjmie nie daj?, ale zapewniam, ?e b?dziemy ją promowa?. Przy odrobinie ?yczliwości b?dzie naszą wspólną maskotką. Zrobiono trzy mniejsze, pluszowe modele, w sam raz nadające si? na zabawki dla najm?odszych leacalistów. Jedna z nich to gotowa do zabawy pacynka.

- Mówi? Pan o legioniści statnimi czasy du?o w prasie pojawi?o si? wypowiedzi sugerujących, ?e Polonia to jedyny warszawski klub, a Legia to komuniści i przyjezdni. Czy klub zamierza reagowa? na takie manipulowanie historią?

- Ja osobiście nie s?ysza?em zarzutów, ?e legioniści to komuna czy coś takiego. Przyznaj? jednak, ?e jeśli chodzi o public rela-tions to zostaliśmy zdystansowani przez sąsiada zza miedzy. Mam nadziej?, ?e w przysz?ym sezonie zostanie to nadrobione.

- Czy są ju? jakieś konkretne wnioski, co zosta?o zaniedbane?

- B?d? si? upiera?, jak to kiedyś w jednym z wywiadów powiedzia?em, ?e walka o "dusze", o sympati? m?odego cz?owieka, jest nieodzowna. Jeśli b?dzie mi dane coś zwojowa? w tym klubie, to uwa?am ?e trzeba wspó?pracowa? ze szko?ami, organizacjami m?odzie?owymi. Chcia?bym, by stadion by? pe?en m?odych ludzi.

- Hoop podobno p?aci nauczycielom za przyprowadzenie uczniów na mecz. Czy Legia wyśle chocia? listy z zaproszeniem do szkó??

- Szkic dzia?a? mam ju? opracowany. Mam nadziej?, ?e przynajmniej do po?owy czerwca plan zostanie zaakceptowany przez Zarząd i od nowego sezonu wprowadzony w ?ycie.

- Czy to oznacza, ?e na ulicach zawisną plakaty, w?aściciele abonamentów, dostanie od klubu ?yczenia na świ?ta, a w szko?ach i zak?adach pracy organizowane b?dą spotkania z pi?karzami?

- ?eby zrealizowa? pomys? z wysy?aniem kartek, musieliby si? zają? tym wszyscy ludzie w klubie. To nie Polonia, gdzie wykupiono 200 wejściówek. Co do plakatów, to nie ma moim zdaniem po co wraca? do tematu. Swoją argumentacj? ju? na ?amach NL prezentowa?em. Jeśli chodzi o spotkania, to by?y i b?dą. W tej rundzie sam uczestniczy?em w takim wydarzeniu osiem razy i za ka?dym razem towarzyszyli mi pi?karze. Mog? jedynie informowa? o tym waszą gazet?, jeśli kibice chcą to wiedzie?.

- Jednym z elementów skutecznej wojny o "dusze" jest z pewnością szeroki asortyment pamiątek klubowych. Z tym w Legii wcią? jest krucho. W dodatku sprzedają je dwa sklepy na krzy?... l to dosy? drogo.

- Zaraz, zaraz. Czekolada po 2,50 z? to du?o? Mog? skserowa? cennik. To nieprawda, ?e ceny by?y wysokie. Mog? powiedzie? taką rzecz - nie po to zbieramy oferty od du?ej liczby producentów, ?eby wybiera? najdro?sze. Cz?sto spotykamy si? z zarzutem, ?e czegoś nie ma, albo jest w niewielkim wyborze. Po trzech latach mam pewne doświadczenie. Wiem, ?e ?aden klub w Polsce nie jest w stanie, cho?by w po?owie, dorówna? czo?owym klubom europejskim. Nie zgadzam si? z zarzutami, formu?owanymi równie? na ?amach NL, ?e wybór jest zbyt ma?y. Nie op?aca si? zamawia? 10 kompletów pościeli z nadrukami firmowego logo, bo to b?dzie szalenie drogie. To nadruk, przygotowanie projektu, przestawienie maszyn jest g?ównym kosztem. Jeśli bielizna kosztuje 20 z?, a ustawienie druku 5 min z?, to ile musz? zrobi? sztuk, ?eby mi si? to op?aca?o? Nie sprzedam rzeczy po 500 czy 600 z?otych, ani nie sprzedam 5 tysi?cy kompletów. Mamy d?ugopisy z profesjonalnymi nadrukami laserowymi, które nie ścierają si?, po 2,50 z? i nie sprzedają si?. Wyst?pujecie w obronie kibiców, kiedy podnosimy cen? biletów o 2 z?. Publicznoś? na ?azienkowskiej w takim razie nie jest zbyt bogata... Przychodzi bardzo du?o m?odych ludzi, ilu z nich by?oby sta? na pościel? Nie mog? zainwestowa? kilku milionów z?otych, a potem rozdawa? pamiątek w prezencie... Poza tym sklepów z pamiątkamijest co najmniej siedem. Trzy firmy "Pelcowizna", b?dące w?asnością pana Gilera, prowadzony przez kibiców przy wejściu na krytą, pod kortami, a tak?e w "Cliffle" i na dworcu Centralnym. Gotówjestem przekaza? towar, jeśli by?by ktoś ch?tny, tylko ilu si? znajdzie? Sprzedawanie pamiątek klubowych to dziś bardzo ryzykowny biznes...





Rozmawia? Pawe? Burlewicz


1
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.