Sezon straconych nadziei
Wywiad z: Marek Pietruszka, źródło: Nasza Legia
Wywiad z Markiem PietruszkÄ
, prezesem Legii Daewoo
Robert PiÄ
tek: - Kibice Legii jednoznacznie ocenili miniony sezon jako nieudany. Jak ocenia go prezes klubu?
Marek Pietruszka: - By? to dla nas sezon wielkich nadziei. Wi?kszych, ni? w ostatnich trzech latach, cho? wĂłwczas tak?e udawa?o nam si? zebra? taki sk?ad, ktĂłry mĂłg? pokusi? si? o znaczne sukcesy, cho? nie stanowi? gwarancji na ich odniesienie. Jednak wiosnÄ
liczy?em na wi?cej, zw?aszcza, ?e wraz z przybyciem do nas pana Smudy zacz??o si? do nas uĹmiecha? szcz?Ĺcie. Wbrew wielu negatywnym opiniom o pracy trenera Kubickiego, zespĂł? by? dobrze przygotowany do sezonu. Wierzy?em, ?e to przygotowanie poparte doĹwiadczeniem trenera Smudy, przyniesie sukces. Nie przynios?o, dlatego uwa?am miniony sezon jako sezon straconej szansy.
- To kolejny nieudany sezon w karierze prezesa Marka Pietruszki...
- Nie zmieniam poglÄ
du, ?e nasz zespĂł? przez ca?y czas jest dopiero w fazie tworzenia. Legia nigdy nie dysponowa?a ustabilizowanym szkieletem podstawowych zawodnikĂłw, ktĂłrzy gwarantujÄ
wysoki poziom. Kontuzje takich zawodnikĂłw jak Skrzypek, Sokolowski czy innych - w momencie, kiedy wydawa?o si?, ?e to oni b?dÄ
trzymali ten zespĂł? -sprawia?y, ?e kolejni trenerzy skazani byli na poszukiwania takiego szkieletu. A dziĹ ci pi?karze najlepsze lata- kiedy jest si? m?odym, a jednoczeĹnie na tyle doĹwiadczonym, by prezentowa? najwy?szÄ
form? - majÄ
ju? za sobÄ
.
- Jednak zimÄ
Legia sprowadzi?a rĂłwnie? zawodnikĂłw doĹwiadczonych i rĂłwnie? majÄ
cych za sobÄ
rĂł?ne k?opoty zdrowotne.
- Decyzje z zimy, o sprowadzeniu takich zawodnikĂłw jak Citko, Siadaczka czy ?api?ski, by?y wy-rozumowane. Jakkolwiek mieliĹmy informacje o przebytych przez nich urazach, to podj?liĹmy ryzyko, majÄ
c nadziej?, ?e ci zawodnicy stworzÄ
nam podstawy zespo?u.
- Co zatem uznaje Pan za najwi?kszÄ
pora?k? minionego sezonu, a co za najwi?kszy sukces?
- Najwi?kszÄ
pora?kÄ
by?a dla mnie nieumiej?tnoĹ? wygrywania meczĂłw, ktĂłre by?y do wygrania, zw?aszcza na jesieni w pierwszej fazie tego sezonu. DrugÄ
zaĹ, ktĂłra do dziĹ jest nie do wyjaĹnienia, by?a pora?ka w Grodzisku. Dla mnie to by? szok, bo wĂłwczas jeszcze mo?na by?o i nale?a?o kontynuowa? walk? o tytu?.
- O tym meczu mĂłwi?o si?, ?e zosta? sprzedany, zw?aszcza, ?e seria zwyci?stw Groclinu by?a zadziwiajÄ
ca.
- Gdybym zawierzy? takiej plotce, nast?pnego dnia powinienem z?o?y? dymisj?, oznacza?oby to bowiem, ?e nie umiemy dobra? zawodnikĂłw, ?e dobieramy takich, ktĂłrzy idÄ
na - nazw? to po imieniu - chamskie numery. Nie ma ?adnych realnych podstaw, ?eby takÄ
plotk? potwierdzi?. W naszej lidze - przyznajmy, nie najmocniejszej -wszystko jest mo?liwe i nie chc? wierzy?, ?e za sukcesami Groclinu sta?o coĹ wi?cej ni? umiej?tnoĹci.
- MĂłwiliĹmy o minusach. Byty jakieĹ plusy?
- Plusy to efekty rozumnej polityki promowania m?odych zawodnikĂłw, takich jak Jarz?bowski, Mazurkiewicz czyWrĂłblewski, ktĂłrzy pokazali, ?e mogÄ
w najbli?szym czasie przejÄ
? Legi?. Sukcesem jest tak?e postawa - cho? nieco pechowa -Mariusza Piekarskiego.
- Chwali Pan polityk? w promowaniu m?odzie?y, ale ta polityka by?a chyba troch? wymuszona kontuzjami podstawowych graczy i krĂłtkÄ
?awkÄ
rezerwowych.
- Nie da si? ukry?, ?e ?awka okaza?a si? za krĂłtka. Twierdz? jednak, ?e komponowanie zespolujako mieszanki kilku pi?karskich generacji nam si? uda?o. Przynajmniej na papierze, bo ?ycie to wszystko zweryfikowa?o.
- Jak w tym kontekĹcie, ju? z perspektywy czasu, ocenia Pan decyzje trenera Smudy o rezygnacji ze Ĺrutwy, MosĂłra, Magiery, Wiechowskiego czy Rutki, zawodnikĂłw, ktĂłrzy mogli stanowi? przed?u?enie ?awki...
- Powiem tak: spodziewa?em si? po trenerze Smu-dzie decyzji jednoznacznych. Ka?dy trener ma obowiÄ
zek podejmowa? takie decyzje. Zgadzam si? z opiniami, ?e zbyt d?ugo w Legii brak takich jednoznacznych ruchĂłw tworzy? atmosfer? z?udnych nadziei. Dlatego uwa?am, ?e dobrze si? sta?o, ?e odeszli zawodnicy, ktĂłrych trener Smuda nie widzia? w swoim zespole.
- Legia wiosnÄ
zanotowa?a niespotykanÄ
seri? pora?ek. Prosz? szczerze odpowiedzie?, czy by?a rozwa?ana mo?liwoĹ? zwolnienia trenera?
- Od poczÄ
tku rozgrywek a? do dnia dzisiejszego posada pana Smudy nie by?a i nie jest zagro?ona. Nikt z ludzi pracujÄ
cych w klubie takich sugestii nie wysunÄ
?. Cho? nie twierdz?, ?e gdzieĹ w podĹwiadomoĹci taka myĹl nie mog?a powsta?, bowiem trener Smuda to nie cudotwĂłrca, tylko normalny cz?owiek, ktĂłry ma prawo do b??du.
- Mo?na wi?c powiedzie?, ?e trener Smuda na sto procent poprowadzi Legi? w nowym sezonie?
- Nic nie wskazuje na to, aby mia?o by? inaczej, dlatego nie ma sensu nawet kontynuowa? tego wÄ
tku. ?Ä
czy nas z panem Smuda umowa. Jak ka?da umowa, wiÄ
zana przez jednÄ
ze stron, ale w tej chwili nie ma okolicznoĹci, ktĂłre by wskazywa?y na to, ?e mo?e si? tak sta?.
- Plotki jednak byty. A wed?ug trenera Smudy rozsiewa? je jeden z pracownikĂłw klubu, konkretnie pan Janusz Ol?dzki.
- Nie s?ysza?em, aby z ust trenera Smudy pad?o nazwisko ktĂłregokolwiek z pracownikĂłw naszej firmy.
- SÄ
tacy, ktĂłrzy s?yszeli.
- Odpowiem w ten sposĂłb: nie sÄ
dz?, aby pan Ol?dzki przeszkadza? panu Smudzie wjego pracy, tak jak nie sÄ
dz?, aby pan Smuda przeszkadza? panu Ol?dzkiemu. Ka?dy ma prawo do swoich opinii o pracy innych, pozostaje jednak kwestia umiej?tnoĹci wyra?ania tych opinii. Zbyt cz?sto my sami, ludzie pracujÄ
cy w tym budynku i w pe?ni ?yczliwi klubowi, wyra?amy opinie, ktĂłre sÄ
po?ywkÄ
do rĂł?nego rodzaju plotek. Musz? przyzna?, ?e z obrzydzeniem czytam informacje oparte na "?rĂłd?ach zbli?onych do kierownictwa" czy wypowiedziach "anonimowych pracownikĂłw". Nast?pnego dnia przychodz? do pracy, patrz? w twarz ludziom i zastanawiam si?, czy jest mo?liwe, ?e ktoĹ z nich jest taki g?upi, by opowiada? podobne bzdury.
- Wiemy, ?e nie zanosi si? na zmian? trenera. Dokona?y si? natomiast, albo ciÄ
gle dokonujÄ
, powa?ne zmiany w kierownictwie klubu.
- WrĂłciliĹmy do koncepcji obowiÄ
zujÄ
cej przed powstaniem spĂł?ki Legia Daewoo, ?e w klubie powinno by? stanowisko dyrektora generalnego, b?dÄ
cego poza prezesem i zarzÄ
dem jednym oĹrodkiem administrowania. Przez dwa i pĂł? roku mieliĹmy struktur?, w ktĂłrej by?o trzech dyrektorĂłw: pana Stachurskiego - dyrektora sportowego, pana Zi?tka - reklamowo-marketingowego oraz pana LeĹniewskiego - organizacyjno-technicznego. Teraz dyrektor b?dzie jeden i b?dzie nim pan Leszek Miklas. UznaliĹmy, ?e w ten sposĂłb ?atwiej b?dzie zarzÄ
dza? klubem. Rol? niepisanego szefa sektora sportowego b?dzie de facto pe?ni? pierwszy trener i jemu wszystko ma by? podporzÄ
dkowane. Ta cz?Ĺ? administracyjno-us?ugowa, ktĂłra podlega? b?dzie panu Miklasowi i pracuje na potrzeby pionu sportowego, sk?ada? si? b?dzie z trzech trzy-, czteroosobowych dzia?Ăłw, zarzÄ
dzanych przez kierownikĂłw dzia?Ăłw. B?dÄ
to dzia?y: marketingu, administracyjno-techniczny i ksi?gowoĹci.
- Zmiany nie ko?czÄ
si? jednak na korektach strukturalnych. OdchodzÄ
panowie Stachurski, Ol?dzki i Zi?tek. Czy dlatego, ?e ?le wykonywali swoje obowiÄ
zki?
- Pan Ol?dzki otrzyma? satysfakcjonujÄ
cÄ
go ofert? pracy w jednym z ministerstw, nie mia?em wi?c prawa zatrzymywa? go w klubie. Pan Stachurski z rĂł?nych powodĂłw porozumia? si? z nami, ?e ten sezon jest jego ostatnim w naszym klubie, i tak?e odchodzi. Daleki jestem od tego, aby twierdzi?, ?e stali si? oni ofiarami JakichĹ wewn?trznych rozrachunkĂłw.
- A pan Zi?tek?
- PostanowiliĹmy, ?e po dokonaniu zmian strukturalnych umowa o prac? z panem Zi?tkiem nie b?dzie kontynuowana.
- Zmienia si? zatem sporo, ale kibice najbardziej oczekujÄ
informacji o zmianach w dru?ynie. Trener Smuda nie kryje, ?e wielu graczy nie chce w zespole i ?e b?dzie potrzebowa? wielu nowych.
- Nie chc? wypowiada? si? za pana Smud?, co mia? na myĹli udzielajÄ
c takich informacji, bo jest on cz?owiekiem doĹ? konkretnym. Odnosz? jednak czasem wra?enie, ?e s?owom trenera Smudy przypisuje si? wi?ksze znaczenie, ni? on tak naprawd? myĹli. W Legii nie by?o ?adnej czarnej listy. Po meczach z Groclinem i Stomilem rozmawialiĹmy natomiast z zawodnikami i ja powiedzia?em, a pan Franciszek by? ze mnÄ
zgodny, ?e na ocen? pracy pi?karzy przyjdzie czas po sezonie i ?e dalsza postawa b?dzie taka jak we nianych meczach, to wielu z nich szansy na dalszÄ
gr? w Legii. Ka?dy zawodnikĂłw na swojej pozycji iju nale?y do czo?Ăłwki. Klub stwarza im najlepsze i najbardziej stabilne warunki. JeĹli mimo to oni nie chcÄ
czy nie potrafiÄ
sprzeda? swoich umiej?tnoĹci, to dalsza wspĂł?praca nie ma sensu. Trener Smuda powiedzia? niektĂłrym w oczy, ?e w formie jakÄ
prezentowali, nie widzi ich w dru?ynie. Wi?cej: je?eli majÄ
zosta?, to na pewno nie na takich warunkach, jak do tej pory. Kontrakty czterech zawodnikĂłw - Bednarza, Karwana, Skrzypka i Sokolowskiego - wygasajÄ
30 czerwca. PowiedzieliĹmy im: panowie, z?o?ymy wam takie oferty, na jakie zas?u?yliĹcie. Je?eli nie b?dÄ
wam pasowa?y, to szcz?Ĺ? Bo?e na nowej drodze ?ycia.
- A co z zawodnikami, ktĂłrych kontrakty jeszcze obowiÄ
zujÄ
, ale co do ktĂłrych postawy trener rĂłwnie? mia? zastrze?enia - jak na przyk?ad Marcin Mi?ciel?
- Postawmy t? spraw? uczciwie i otwarcie, bo w ko?cu trzeba to zrobi?. Marcin jest niezwykle sympatycznym cz?owiekiem, ale opinia pana Smudy nie jest pierwszÄ
opiniÄ
, ktĂłra kwestionuje jego przydatnoĹ? do zespo?u. Takie opinie, czy to trenerĂłw czy kibicĂłw, nie rodzi?yby si?, gdyby on sam nie sk?ada? deklaracji, ?e woli siedzie? na ?awce w Metz, ni? gra? w Legii. Jest to wbrew zasadom uprawiania jakiegokolwiek zawodu. Je?eli cokolwiek mu w Legii nie pasowa?o, powinien odejĹ?. Okaza?o si? jednak, ?e tam go nie chcieli i zostaje mu, jako ostatnia deska ratunku, Legia. I mimo to Marcin, takjakjego kilku kolegĂłw, zapomnia?, ?e gra nie tylko dla pieni?dzy, ale tak?e dla siebie, bo dobra gra wyznacza jego wartoĹ? na rynku i przysparza pracodawcĂłw, by? mo?e lepszych ni? Legia.
- No w?aĹnie, jak jest z tymi pracodawcami? Pojawi?y si? jakieĹ konkretne oferty?
- RĂł?ne opowieĹci g?oszÄ
, ?e kontrahenci si? pchajÄ
, tylko ?e jakoĹ na ?azienkowskÄ
nie sypiÄ
si? faksy, a ja nie mam problemu z zamkni?ciem drzwi przed potencjalnymi kupcami na nasze "gwiazdy". Mamy sygna?y o zainteresowaniu tym czy innym zawodnikiem, ale nie mo?na mĂłwi? o wielkiej determinacji ewentualnych nabywcĂłw.
- Czyli w miar? korzystna sprzeda? tych zawodnikĂłw mo?e by? nie?atwa?
- Tak, bo nie?atwo sprzedaje si? zawodnikĂłw przegranych. Je?eli pojawiÄ
si? cho?by w minimalnym stopniu korzystne dla interesĂłw spĂł?ki oferty, to podejmiemy rozmowy. Tak?e w sprawie sprzeda?y zawodnikĂłw, o ktĂłrych si? nie mĂłwi. JeĹli chodzi o samych pi?karzy, to obserwujÄ
c ich determinacj? mog? stwierdzi?, ?e zdecydowanie nasz klub chce opuĹci? dwĂłch z nich. MyĹl?, ?e ten brak zainteresowaniajest pewnym otrze?wieniem, ktĂłre niektĂłrym by?o chyba potrzebne. Przybywali tu z nadziejami na kariery i manierami gwiazd. Okaza?o si?, ?e gwiazdami nie sÄ
.
- Jedni odchodzÄ
, w ich miejsce przyjdÄ
inni. Czy ustalono ju?, ile pieni?dzy przeznaczone zostanie na transfery?
- Bud?et w Legii jest ustalony na ca?y rok, zgodnie z obowiÄ
zujÄ
cym w Polsce prawem.
- Zapytam inaczej. Czy b?dzie doĹ? pieni?dzy na transfery? Trener Smuda w wywiadzie dla ML powiedzia?, ?e gdyby nie by?o, zrobi wszystko, aby ĹciÄ
gnÄ
? do Legii zawodnikĂłw poprzez sponsorĂłw prywatnych. Co to w ogĂłle znaczy?
- Rola kierownictwa Legii polega na tym, aby jak najlepiej zorganizowa? warunki dla dru?yny. Rola trenerĂłw powinna si? ogranicza? do szkolenia i doskonalenia umiej?tnoĹci zawodnikĂłw. Nie b?d? dezawuowa? wypowiedzi trenera Smudy. Kiedy pan Franciszek wrĂłci z urlopu, to porozmawiamy i przypomnimy sobie zasady, na jakich pracujemy. JeĹli b?dzie ocena pana Smudy i jego wspĂł?pracownikĂłw, ?e ktoĹ do Legii musi by? kupiony, to b?dzie kupiony.
- Kto wi?c to b?dzie?
- Na dzie? dzisiejszy mog? powiedzie?, ?e jesteĹmy bliscy sfinalizowania definitywnych transferĂłw Piekarskiego i Siadaczki na realnych dla nas warunkach finansowych.
- A co z WojtalÄ
?
- Tu jest problem. Potrzebna nam wiarygodna opinia medyczna co do jego dalszej aktywnoĹci sportowej. Gdyby by?a ona pozytywna, myĹl?, ?e nie b?dzie k?opotĂłw z wykupieniem jego karty zawodniczej.
- Jakie nowe twarze pojawiÄ
si? w dru?ynie?
- Mamy wyselekcjonowanÄ
grup? zawodnikĂłw, z ktĂłrymi rozmowy indywidualne sÄ
ju? w zasadzie zako?czone.
- Wymieni Pan jakieĹ nazwiska?
- Nie, poniewa? sÄ
to wszystko zawodnicy z n ligi, ktĂłrych kluby grajÄ
jeszcze w swoich rozgrywkach o awans czy utrzymanie, i nie zrobi? im tej krzywdy, aby ktoĹ nie posÄ
dzi? ktĂłregoĹ z nich, ?e gra? s?abiej, bo wiedzia?, ?e odchodzi. Mamy te? grup? zawodnikĂłw zjeszcze ni?szych klas, 18- 19-letnich, co do ktĂłrych tak?e ko?czymy negocjacje i ktĂłrych b?dziemy chcieli pozyska? z nadziejÄ
, ?e tak jak Mazurkiewicz czy WrĂłblewski poka?Ä
, i? mo?na z nimi wiÄ
za? nadzieje na przysz?oĹ?.
- Na testy przyje?d?a te? ca?y zast?p pi?karzy z Ameryki Po?udniowej.
- Nie tylko z Ameryki Po?udniowej, ale tak?e z krajĂłw by?ej Jugos?awii. Ci ostatni przyjadÄ
do nas w po?owie czerwca i pozostanÄ
przez okres oko?o tygodnia, W tym czasie b?dÄ
obserwowani przez wszystkich trenerĂłw, odpowiadajÄ
cych zarĂłwno za wyszkolenie techniczne, jak i przygotowanie fizyczne, i ka?dy z trenerĂłw b?dzie mia? obowiÄ
zek wystawienia swojej opinii. OpierajÄ
c si? na tych opiniach i w?asnych analizach, trener Smuda zdecyduje, kogo zatrzymamy w Legii, jeĹli w ogĂłle zatrzymamy. To samo b?dzie dotyczy?o czterech graczy z Ameryki Po?udniowej, ktĂłrzy z uwagi na inny cykl rozgrywek przyjadÄ
do nas tu? po rozpocz?ciu naszych przygotowa? do nowego sezonu.
- Nieznani obcokrajowcy, II liga, nawet ni?sze klasy... Zdaje Pan sobie spraw?, ?e nie na takie wzmocnienia liczyli kibice? Czy nie b?dzie ?adnych wielkich nazwisk, takich jak Frankowski czy Krysza?owicz?
- RobiliĹmy sonda?e na temat sprowadzenia takich zawodnikĂłw. Skutki sÄ
takie, ?e te nazwiska nale?y od?o?y? na przysz?oĹ?. Ceny, oczekiwane przez ich obecne kluby, sÄ
tak wysokie, ?e si?gajÄ
mo?liwoĹci klubĂłw z wy?szych pĂłlek europejskiego futbolu. Gdybym mia? gwarancje, ?e wydatek wielu milionĂłw z?otych na Frankowskiego czy Krysza?owicza stanowi rozwiÄ
zanie wszystkich naszych problemĂłw, to prawdopodobnie - nie kupujÄ
c innych zawodnikĂłw - zdecydowa?bym si? na to.
- W sporcie jednak ?adnych gwarancji nie ma. Przekona? o tym transfer Mariusza Ĺrutwy. Nie b?dzie wi?c ?adnego znanego zawodnika?
- Je?eli ceny si? nie zmieniÄ
, to nie. Z informacji, jakie zarzÄ
dowi przekaza? trener Smuda wynika, ?e mamy trzon zespo?u. Istnieje potrzeba uzupe?nienia go na dos?ownie trzech pozycjach i nie ma wielkiego znaczenia, czy uzupe?nienie to b?dzie stanowi? Kryszalowicz czy m?ody cz?owiek rodem z Jugos?awii czy Brazylii. Szczerze mĂłwi?, ?e nie nale?y si? spodziewa? kilkunastu spektakularnych transferĂłw z klubĂłw polskich do Legii, bo w Legii muszÄ
gra? wielkie nazwiska. Tak by?o przez lata i nie przynios?o to spodziewanych wynikĂłw. Je?eli nie tylko personalnie, ale charakterologicznie i mentalnie dokona si? prze?om wĹrĂłd naszych zawodnikĂłw, to by? mo?e uda si? stworzy? dobry zespĂł? bez potrzeby ĹciÄ
gania do niego gwiazd.
- O jednym znanym zawodniku musimy jednak porozmawia? oddzielnie. Czy wrĂłci do Legii Cezary Kucharski?
- Nazwisko Kucharskiego ?Ä
czy si? z moim. Pan Kucharski wysunÄ
? pod moim adresem szereg oskar?e? o prowadzenie nielegalnej, przest?pczej dzia?alnoĹci. Swojego dobrego imienia prĂłbowa?em broni? w sÄ
dzie, jednak pan Kucharski nie podjÄ
? ?adnego przewidzianego prawem wezwania. Nie by? w stanie udowodni? zasadnoĹci swoich oskar?e? wobec mnie, nie by? wi?c te? w stanie mnie obrazi?, cho? dzia?anie na szkod? mojego imienia by?o wyra?ne. Nie jest to jednak powĂłd, abym swĂłj interes przed?o?y? nad interes klubu. Je?eli wszystkie obiektywne czynniki b?dÄ
mĂłwi?y, ?e Kucharski jest Legii potrzebny, to nie zrobi? nic, aby przeszkodzi? jego powrotowi. Czarek wyrazi? takÄ
wol?, spotkaliĹmy si?, rozmawialiĹmy na ten temat i wie, jakie sÄ
mo?liwoĹci. Nie stawiamy te? ?adnych warunkĂłw, ktĂłre mia?yby go upokorzy?. Je?eli tylko wyjaĹni swojÄ
sytuacj? w klubie hiszpa?skim, to mo?e wrĂłci? do Legii. MyĹl? te?, ?e ju? dawno sam si? zreflektowa? i ?e sta? go na to, by publicznie powiedzie? to, co mi i moim wspĂł?pracownikom si? nale?y.
- Do Legii mo?e te? trafi? Krzysztof Bizacki. Stanie si? tak, jeĹli Ruch ChorzĂłw nie wywiÄ
?e si? ze swoich zobowiÄ
za? wobec Legii za transfer Mariusza Ĺrutwy.
- Oficjalnie mog? powiedzie?, ?e umowa z Ruchem zawiera gwarancje zabezpieczajÄ
ce nasze interesy. Natomiast nie mog? ani potwierdzi?, ani zaprzeczy?, ?e gwarancjÄ
tÄ
jest osoba Bizackiego. Termin p?atnoĹci przypada na ten miesiÄ
c i jestem pewny, ?edzia?acze Ruchu go dotrzymajÄ
i nie b?dziemy musieli si?ga? po nasze gwarancje.
- Ostatnio w?adze Legii Daewoo wyda?y oĹwiadczenie, dementujÄ
ce pog?oski o planowanym wycofaniu si? firmy Daewoo-FSO z finansowania klubu.
- Rozmawiamy nie po raz pierwszy i zarĂłwno pan, jak i wiele innych osĂłb periodycznie pyta o t? spraw?. MyĹl?, ?e najwy?sza pora, abyĹmy sobie zaufali. Ja ufam moim wspĂł?pracownikom, w?aĹcicielom firmy, ?e wiedzÄ
, co chcÄ
osiÄ
gnÄ
? i po co przyszli do Legii. Je?eli twierdzÄ
, ?e nie zamierzajÄ
si? z Legii wycofa?, to przyjmijmy, ?e tak jest.
- Daewoo zostaje, aktualne pozostajÄ
tak?e plany budowy stadionu na miar? zbli?ajÄ
cego si? nowego stulecia. Czy coĹ ruszy?o si? w sprawie w?asnoĹci terenĂłw, na ktĂłrych ten obiekt ma stanÄ
??
- Niestety, nie ma ?adnego post?pu w tej sprawi?.
- Czy zatem Legia b?dzie chcia?a wybudowa? stadion gdzie indziej? Albo lepiej zagospodarowa? to, czym dysponuje obecnie, na przyk?ad remontujÄ
c szatnie pod trybunÄ
g?ĂłwnÄ
?
- Nie zamierzamy na razie robi? ?adnych ruchĂłw. W miar? mo?liwoĹci staramy si? gospodarowa? na tym, co mamy. Nie wykluczamy mo?liwoĹci pewnych inwestycji, zwiÄ
zanych np. z remontem szatni. Przyznam jednak, ?e takie wydarzenia, jak ostatnie zajĹcia w trakcie meczu rezerw z ArkÄ
Gdynia, stawiajÄ
nasze wysi?ki pod znakiem zapytania. Rozumiem emocje, jakie towarzyszÄ
tradycjom kontaktĂłw kibicĂłw Legii i Arki, ale mam nadziej?, ?e ju? nigdy wyposa?enie naszego obiektu nie b?dzie stanowi? narz?dzia przeciwko komukolwiek.
- Zwykle nasze rozmowy ko?czyliĹmy w ten sam sposĂłb: by?o kiepsko, b?dzie lepiej. Co tym razem chcia?by Pan powiedzie? na zako?czenie?
- Jak ju? powiedzia?em, ten sezon by? dla nas sezonem straconych nadziei na sukcesy. Co nie znaczy, ?e nie b?dzie tak?e sezonem nadziei na powstanie naprawd? silnej dru?yny. By? mo?e decyzje powsta?e w konsekwencji s?abych wynikĂłw, jakie ostatnio podj?liĹmy, spowodujÄ
, ?e taki zespĂłl powstanie od poczÄ
tku.
Rozmawia? Robert PiÄ
tek