fot. Mishka / Legionisci.com
REKLAMA

Stokowiec: Legia to drużyna na europejskim poziomie

Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com / ŁKS TV

- Nie jest łatwo utrzymać dobrą formę, grając tyle meczów. Mimo wszystko uważam, że Legii to się udaje. Każdej drużynie, która rywalizuje z Legią, trudno jest wygrać dziesięć meczów przeciwko temu zespołowi. Ale chodzi o ten jeden, o to jedyne 90 minut. Znaleźć jakiś sposób, być konsekwentnym i dobrze zorganizowanym i poszukać swoich momentów - mówi przed niedzielnym meczem z Legią trener ŁKS-u Łódź, Piotr Stokowiec.



- Wybraliśmy się na mecz Legii z Koroną w Pucharze Polski. Chcieliśmy zobaczyć to z bliska, bo jednak przekaz telewizyjny to jedno, a na żywo lepiej dostrzega się elementy taktyczne. Choć Legię na żywo widziałem już wiele razy w tym sezonie. To nie jest tak, że "Wojskowi" zagrali zły mecz. Patrząc na natężenie spotkań, zagrali solidnie i zdyscyplinowanie. Natomiast Korona zagrała wyśmienicie, przeciwstawiła się, była agresywna i pokazała dużo jakości. Ten mecz, mimo średnich warunków, stał na bardzo dobrym poziomie i nawet w dogrywce był ułożony taktycznie, nie było przypadku. Mamy po nim swoje spostrzeżenia, pracujemy nad nimi.

- Nie patrzymy na to w ten sposób, że jeśli Legia zagrała długo w tygodniu, to będzie miała ciężej. Przekonało się o tym dobitnie Zagłębie Lubin. To jest na tyle klasowa drużyna, że na pewno sobie poradzi. Może aspekt porażki zadziała na nich motywująco bądź deprymująco. Legia to drużyna na europejskim poziomie i nie możemy liczyć na cokolwiek takiego. Musimy skupić się na sobie i sami zapracować na dobry wynik. Widać było zresztą rotację w składzie Legii i pewnie w niedzielę również się ona pojawi. To tylko teoria i musi się to przełożyć na boisko. Pod względem dyspozycji ten mecz w środku tygodnia może mieć znaczenie, ale jak podziałał mentalnie, o tym przekonamy się w weekend.

- Ciężko jest zdiagnozować najsłabsze punkty Legii. Korona w meczu z nią zagrała blisko, agresywnie i bardzo konsekwentnie. Zamykała przestrzenie i nie dawała pola do rozegrania. Była szczelna i zorganizowana w taktyce i jej realizacji. Popełniła również błędy, na początku meczu Tomas Pekhart wyszedł sam na sam z golkiperem. W kontrach potrafiła jednak się odnaleźć i dobrze znajdowała przestrzenie za ofensywnie grającymi Gilem Diasem i Pawłem Wszołkiem. W tamtych rejonach jest dużo miejsca, by je wykorzystać. Wiedzieć to jedno, a zrobić to drugie.

- Stipe Jurić od połowy tygodnia trenuje już na pełnych obciążeniach. Pojawiają się drobne urazy, bo zawodnicy po przejściach zdrowotnych odczuwają trenowanie na sztucznej murawie. Ze złych wiadomości, ofiarą właśnie tej nawierzchni padł Artemijus Tutyškinas, który wygląda na to, że podczas treningu w wyniku upadku uszkodził więzadło w kolanie i przerwa może potrwać około 4 miesięcy.

- Zdecydowanie w tym tygodniu skupialiśmy się nad ofensywą. Staram się nie zmieniać aż tyle, pewne rzeczy, które realizujemy od początku mojego pobytu w Łodzi, chcemy utrzymać. Drużyna też nie jest gotowa na te zmiany. Potrzebny nam jest dobry wynik, przełamanie, by nabrać pewności siebie.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.