Inaki Astiz - fot. Woytek / Legionisci.com
REKLAMA

Astiz: Przede wszystkim skończyło się dziś bez kontuzji

Mikołaj Ciura, źródło: Legionisci.com

- Zagraliśmy solidny mecz. Pracujemy nad niektórymi elementami i dziś chcieliśmy widzieć je u zawodników. Przede wszystkim chcieliśmy też łapać rytm meczowy, bo po to są sparingi, żeby wypracowywać mechanizmy między piłkarzami - powiedział po towarzyskim spotkaniu z Ordabasami Szymkent asystent Kosty Runjaicia, Inaki Astiz.



- Przed meczem wiedzieliśmy, że przeciwnik w niektórych sytuacjach może grać nieco ostrzej. Graliśmy z Ordabasami w eliminacjach do europejskich pucharów i wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać. Sędziowie podejmowali takie decyzje, jakie podejmowali, ale nie chcieliśmy się na tym skupiać. Lepiej jest zachować zimną krew i starać się grać w piłkę. Dobrze zachował się Radovan Pankov, który rozmawiał z arbitrem, by grać dalej 11 vs 11, a nie żeby wyrzucać piłkarzy z boiska. Musimy próbować pomagać sędziom, a nie robić więcej dramatów z sytuacji. Gdyby zawodnicy musieli opuścić boisko, nie osiągnęlibyśmy minut, które chcieliśmy, żeby złapali i musielibyśmy zmienić nasze plany.

- W grze mieliśmy dziś kilka fajnych akcji, sytuacji. Przede wszystkim skończyliśmy ten ostry mecz bez kontuzji, to jest ważne. Teraz na zimno przeanalizujemy spotkanie. Zagraliśmy solidnie, szansę dostała również młodzież, która próbowała ją wykorzystać.

- Nie ma na razie wyznaczonej hierarchii na pozycji nr 6. Przypatrujemy się zawodnikom w różnych ustawieniach. Rafał Augustyniak już od dawna nie grał na tej pozycji, musi od nowa się do niej przyzwyczaić. Sprawdzamy, jak funkcjonuje, jakie ma zachowania, bo inaczej gra się na stoperze niż w środku pola.

- Ryoya Morishita może grać zarówno na prawej stronie boiska, jak i na lewej. Zobaczymy w przyszłości, jak to będzie wyglądało. Na razie jesteśmy na takim etapie, żeby każdy piłkarz łapał swoje minuty, dziś to było w wymiarze 45-minutowym. Zobaczymy w następnych spotkaniach, jak to będzie wyglądało. Wiemy jednak, że jest wszechstronny i może pomóc nam na obu flankach. Dziś również zaprezentował się dobrze. Po kilku treningach wiemy jakie ma nawyki, może dać zespołowi bardzo dużo i pokazuje to na boisku.

- Marco Burch z trójki obrońców był zawodnikiem, który grał trochę mniej do tej pory. Chcieliśmy, żeby pograł chwilę dłużej niż reszta, o te 15 minut. Tak dziś zadecydowaliśmy.

- Bartosz Kapustka jest bardzo ważnym zawodnikiem dla zespołu, nie raz to pokazał. Wrócił po bardzo ciężkiej kontuzji, zaczyna łapać minuty, których mu brakuje. Ma czasami jeszcze lekkie kłopoty zdrowotne, ale myślę, że czuje się już dość dobrze. Próbujemy go oszczędzać, rozmawiamy z nim, sztabem medycznym i robimy wszystko, żeby był jak najlepiej przygotowany i prezentował to, co w sobie ma, a wiemy, że potrafi bardzo dużo. Dodatkowo jest wicekapitanem.

- Każdy zawodnik, który miał dłuższy rozbrat z piłką, potrzebuje więcej czasu. Dlatego w sparingach każdy dostaje minuty, by wiedzieć, w jakim miejscu się znajduje. To samo tyczy się treningów. Musisz dawać z siebie wszystko co masz, żeby lepiej wyglądać w trakcie sezonu i czuć się bardziej przygotowanym fizycznie.

- Będziemy o tym rozmawiać, ale od następnego sparingu będziemy chcieli, żeby zawodnicy rozgrywali więcej minut. Na ostatni dzień zgrupowania mamy zaplanowane dwa spotkania i wtedy raczej będziemy grać na dwie "jedenastki".

- Na razie wyglądamy dobrze w fazie defensywnej. W niektórych aspektach, szczególnie w momentach przejściowych, możemy wyglądać jeszcze lepiej, bo przez to traciliśmy dużo bramek w lidze. Staramy się nad tym pracować i zwracać na to uwagę zawodników. Dziś poradziliśmy sobie z tym dobrze, czasami zabrakło komunikacji, ale wszystko dobrze się kończyło.


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.