REKLAMA

Czyte(L)nia

Biblioteka legionisty: Dawno temu w Warszawie (269)

Bodziach, źródło: Legionisci.com

Książka "Ślepnąć od świateł" Jakuba Żulczyka cieszyła się dużym zainteresowaniem, czego efektem było powstanie serialu, który odbił się szerokim echem i przyciągnął kolejne osoby do lektury. Kilka lat po premierze "Ślepnąc od świateł", jesienią 2023 roku, Żulczyk wydał kontynuację - "Dawno temu w Warszawie", która zapewne niebawem również doczeka się ekranizacji.

Poznając dalsze losy Jacka, Paziny i Dario, ponownie przeniesieni zostajemy na brudne ulice Warszawy. Autor zaś, czasem jako narrator, innym razem ustami swoich bohaterów, przemyca wiele legijnych akcentów. Niektóre z nich dotyczą piłkarzy związanych z naszym klubem, inne nawiązują do meczów Legii czy też Żylety. Choć autor urodził się w Szczytnie, od wielu lat mieszka w stolicy, więc nie powinno dziwić, że Legia, w ten, czy inny sposób, tak często pojawia się w opowieści o Jacku Niteckim. Poniżej część zawartych w książce legijnych nawiązań:



Duch jest rozj...ndą. Ale fart, normalnie jak Moussa Yahaya, wiesz o co chodzi.

Niby nie można brać wszystkiego do siebie, ale ja jestem jak Tomek Jarzębowski, co sezon, to kontuzja. Jak Roberto Baggio.

To dziś ulica chce wyglądać jak DJ-e, gwiazdy rapu, a nie odwrotnie. Oprócz nich tak zwana ciemniejsza strefa, mutanty i anabole w dresach Legii, szpetnych bluzach z napisami SZTYWNIUTKO i ŚMIERĆ FRAJEROM.

Gospodarze siedzą na samym końcu sali, schowani w cieniu, w czymś w rodzaju loży VIP. Tugajew, obok niego Drążek - nie wiem, czy wciąż współwłaściciel Legii - oraz Kurpiński, szef jednej z większych kancelarii, która broniła pruszkowskich jeszcze w latach dziewięćdziesiątych.

Książki, dzieła zebrane Jaruzelskiego, górno jakieś najgorsze. Jedna fajna rzecz - proporczyk Legii z lat sześćdziesiątych. Zielony taki, z pięćdziesiątką w środku. Można kupić taki na Różyckiego za jabola, ale i tak fajowy.

W sumie z Rafiego jest polityk. Kiedyś, pamiętam, bardzo chciał być zapiewajłą na Legii, to było jego największe marzenie.

Rafi dostał od nich prądu i odlatuje, jakby zabuchał cracku. Oczy ma dwukrotnie większe, odgarnia się łapami od niweidocznych szerszeni. Drze mordę, jakby rzeczywiście stał na Legii.

A miało być tak pięknie, miało być jeżdżone rendżem, miał być karnet VIP na Legię i zgrabny klawisz na Śródmieściu, miało być opalanie resora pod palmą w jakimś Dubaju, ze świnią i ziomkami.

Muszę być w formie, spokojny i skupiony jak Tomas Pekhart przed załadowaniem karnego.

Grają w FIF-ę, nieruchomi, jakby medytowali. Na ścianie wisi wielki plakat w antyramie, na którym jakiś dawny piłkarz Legii, chyba Lucjan Brychczy, stoi na boisku w zgrzebnej kufajce, trzymając piłkę. Poznaję go. Ojciec miał brata, który spędził na Żylecie całe swoje życie.

Próbowałem odgrzebać stare, wątłe kontakty ze starymi gitami. Ci krążyli dookoła Legii, zajmowali się głupotami, jedli skrawki.

Chodziłem na Legię, trenowałem strzelanie.

Mam dziesięć radiowozów. Na je...ny mecz Legii z jakimś Szczebrzeszynem mam pięćdziesiąt! Potrzebuję całej dostępnej antyterrorki!


Książka powinna przypaść do gustu tym, którzy zaczytywali się w części pierwszej. Choć "dwójka" wydaje się o wiele mroczniejsza czy też bardziej "brudna".

Tytuł: Dawno temu w Warszawie
Autor: Jakub Żulczyk
Wydawca: Świat Książki
Rok wydania: 2023
Liczba stron: 799
Cena okładkowa: 69,90 zł

Więcej recenzji książek w dziale Biblioteka legionisty.


REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.