Przemarsz legionistów po Chorzowie. Będzie nerwowo?

Na dzisiejszy mecz Ruch Chorzów - Legia Warszawa wybiera się 4,5 tysiąca kibiców stołecznej drużyny. Trzy pociągi specjalne wkrótce wyruszą na Śląsk i ze sporym zapasem czasowym dotrą do Chorzowa. Jeszcze w czwartek trwały rozmowy między zainteresowanymi klubami i władzami miasta na temat zabezpieczenia tak licznego wyjazdu. Główne tematy były dwa: transport miedzy dworcem kolejowym a stadionem i czas wejścia na obiekt. Wygląda na to, że w obu kwestiach miejscowe władze zignorowały rekomendacje Legii.

Pierwsi legioniści dotrą do Chorzowa już po godzinie 16 i czeka ich prawie pięciokilometrowy przemarsz na Stadion Śląski. W przypadku tak dużych grup kibiców zwykle organizowane są przejazdy z dworca autobusami, by usprawnić dotarcie na obiekt. Niestety dziś tego zabraknie, bo miasto Chorzów i Ruch zrzucają odpowiedzialność między sobą, a próby zorganizowania tego przez kibiców Legii nie przyniosły rezultatu. To oznacza, że w popołudniowych godzinach szczytu możliwy będzie paraliż drogowy, bo kilka tysięcy osób będzie maszerowało na stadion.

Gorsze jest jednak to, że organizatorzy nie chcą zgodzić się na wcześniejsze otwarcie bram dla kibiców gości. Przy Łazienkowskiej słyszymy, że nawet jeżeli zadziałają wszystkie bramki wejściowe, to szansa na to iż wszyscy zdążą wejść na mecz, jest praktycznie nierealna. - Jak był organizowany finał Pucharu Polski to zakładano 30 sekund na wejście jednej osoby. W Chorzowie ustalili to na 20 sekund, to zdecydowanie za mało! - słyszymy w Legii.

Niewykluczone, że przy takiej słabej organizacji w pewnym momencie może pojawić zniecierpliwienie pod sektorem gości. Kibice dotrą pod stadion bowiem już o godz. 17 i przez 1,5 godziny będą musieli czekać na otwarcie bram. - Na tę chwile nic się nie zmieniło. Bramy mają zostać otwarte o 18:30 - dodają przedstawiciele stołecznego klubu.

Mecz Ruch Chorzów - Legia Warszawa odbędzie się w piątek, 9 lutego o godz 20:30.