NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 3 stycznia 2001 r. godz. 16:08

Musz? dawa? przyk?ad

Wywiad z: Jacek Zieli?ski, źródło: Nasza Legia

Rozmowa z JACKIEM ZIELI?SKIM



Krzysztof Stanowski: - Panu, jako kapitanowi Legii, przede wszystkim przys?uguje prawo podsumowania tej rundy. Jaka ona by?a?

Jacek Zieli?ski: - Zawsze, jak dobrze byśmy nie grali, pozostaje pewien niedosyt. Nie inaczej jest teraz. Punktów zdobyliśmy naprawd? du?o. Dawno nie by?o rundy, po której mielibyśmy 30 "oczek". Inna sprawa, ?e przy wi?kszej skuteczności, przy wykorzystaniu rzutów karnych, moglibyśmy dzisiaj patrze? na wszystkich przeciwników z góry tabeli. W dodatku czasami nie pomagali nam s?dziowie. To wszystko si? nawarstwia?o. Jeśli chodzi o sprawy personalne, uwa?am, ?e ka?dy dawa? z siebie wszystko. Czasami ambicja wr?cz przeszkadza?a nam w grze, bo przez nadmierne ch?ci na boisko wkrada? si? chaos.

- Zmarnowane rzuty karne zabra?y siedem punktĂłw.

- Zgadza si?. Ale inna sprawa, ?e tych "jedenastek" powinniśmy byli otrzyma? znacznie wi?cej. S?dziowie jakoś nas nie rozpieszczają i musimy si? nauczy? ?y? z tym. Nie chc? tworzy? teorii spiskowych. Wiem tylko, ?e mecz z nami to wydarzenie szczególne dla wszystkich przeciwników - nie tylko pi?karzy, ale tak?e dzia?aczy.

- W kilku meczach kibicĂłw spotka? zawĂłd. Na przyk?ad w Krakowie, gdy dwa razy Legia traci?a prowadzenie. Jak Pan przyjmuje t?umaczenia niektĂłrych pi?karzy, ?e dru?yna rozkojarzy?a si? po przerwie, zdekoncentrowa?a?

- Futbol to jest ciekawa gra. Sytuacja na boisku potrafi si? diametralnie zmieni? w krótkim czasie. Na przyk?ad w Krakowie, w meczu Pucharu Ligi, trener Lenczyk wprowadzi? nowych zawodników, a my w tym czasie zanotowaliśmy trzy straty pi?ki, w tym jedną katastrofalną, zako?czoną utratą gola. To wp?ywa na zespó?, drugiemu dodaje animuszu. To nie jest tak, ?e szukamy ?atwych usprawiedliwie?, nikt te? nie dekoncentruje si? w przerwie.

- Siedem punktów wi?cej da?oby pierwsze miejsce w tabeli. Tymczasem teraz Legia jest trzecia i ma pi?? punktów straty do prowadzącej dwójki. Kogo si? Pan bardziej obawia - Wis?y czy Pogoni?

- Oba te zespo?y trzeba traktowa? na równi. W zesz?ym sezonie wszyscy skreślili Poloni?. Dziennikarze, kibice - nikt nie dawa? jej szans na mistrzostwo. A oni spokojnie zdobywali punkty, bez presji gra?o si? im ?atwiej i osiągn?li cel. Pogo? idzie tropem Polonii i b?dzie si? liczy?. Dlatego nie mo?emy jej zlekcewa?y?.

- Przejd?my do spraw indywidualnych. Jak Pan ocenia swoją form?. Gra Pan lepiej czy gorzej, ni? kilka lat temu?

- Na pewno móg?bym gra? lepiej. Na przyk?ad ostatnio nie mog? osiągną? szybkości, na jaką mnie sta?. W kilku meczach pod tym wzgl?dem czu?em si? bardzo dobrze, ale w kilku gorzej. Niemniej zawsze si? bardzo stara?em i chyba nie pope?nia?em kardynalnych b??dów.
- Problemy z szybkością to chwilowe k?opoty, czy te? oznaka...

- ...starości? Myśl?, ?e nie. Uwa?am, i? jest to wynikiem mojego b??du. Po prostu za bardzo anga?uj? si? w przygotowania do sezonu i przez to musz? potem d?ugo dochodzi? do siebie. Powinienem bardziej sobie pofolgowa?, a wtedy by?bym świe?szy. Dowodem mojej tezy jest to, ?e w kilku spotkaniach odpoczywa?em i potem czu?em si? znakomicie. Tak?e pod wzgl?dem szybkościowym. Inna sprawa, ?e mnie - jako kapitanowi - nie wypada leni? si? w czasie przygotowa?. Musz? da? dobry przyk?ad kolegom.

- Kilku przerw, które tak pozytywnie na Pana wp?yn??y, chyba jednak wola?by Pan unikną?.

- Dosta?em w tej rundzie kilka kartek i moim zdaniem niemal wszystkie niezas?u?enie. Zazwyczaj s?dziowie pó?niej przyznawali si? do b??du. Ale co z tego? Gdy pokazano mi czerwoną kartk? w meczu z Orlenem, roześmia?em si?. Wtedy nie by?o faulu i sądzi?em, ?e w najgorszym razie obejrz? ?ó?ty kartonik.

- Jak Pan przyjmowa? plotki o zwolnieniu trenera Smudy?

- Cz?sto rozmawiam z prezesem Lachem i nigdy nie wspomnia?, ?e ma zamiar zwolni? pana Smud?. Gdyby planowa? coś takiego, zapewne byśmy to przedyskutowali. Dlatego mam prawo uwa?a? g?osy o zwolnieniu trenera za plotki. Powsta?a swego rodzaju nagonka na naszego szkoleniowca, a przecie? my w lidze przegraliśmy pechowo jeden mecz, z GKS-em Katowice. Ja sam mia?em w tym swój udzia?, bo nie wykorzysta?em rzutu karnego. Praca w Legii nie jest ?atwa, ale metody pana Smudy zaczynają procentowa?. Zmieni? mentalnoś? niektórych kolegów, wszczepi? im ochot? do walki. Jednak takie procesy trwają jakiś czas. Uwa?am, ?e zmiana trenera by?aby karygodna. By?oby to podj?cie olbrzymiego, bezsensownego ryzyka. Nikt nie zagwarantuje, ?e z nowym szkoleniowcem b?dzie jeszcze lepiej.

- A rozmawia? Pan z prezesem Lachem o finansowej sytuacji Daewoo?

- Rozmawiamy raczej na tematy pi?karskie, prezesa interesuje, jak zapatrujemy si? na pewne sprawy, dowiaduje si? o atmosfer? w zespole. O finansach powiedzia? tyle, ?e na razie wszystko jest w porządku i p?ynnoś? finansowa zostanie utrzymana. Nie drą?y?em tematu.
- Prawdopodobnie b?dzie Pan gra? na środku obrony z Tomaszem ?api?skim.

- Zobaczymy, mam taką nadziej?. A Maciek Murawski, z którym dobrze mi si? wspó?pracowa?o, uwa?am, ?e jest skuteczniejszy jako defensywny pomocnik. Odcią?y?by Adama Majewskiego, który si? bardzo stara, ale nie ma predyspozycji do gry na tej pozycji. Nie wygra pojedynku g?ówkowego, nie przerwie zbyt wielu ataków rywali, bo jest s?abszy fizycznie. Znacznie lepiej radzi sobie w ofensywie, czego obecnie nie móg? zbyt cz?sto pokaza?.

- Jak Panu si? podobają ostatnie transfery?

- Kie?bowicz to zawodnik, który wyró?nia? si? w lidze. Jednak polski rynek pi?karski cechują wysokie ceny i gorsza jakoś? towaru. Uwa?am, ?e dobrze by?oby iś? za doświadczeniami z Giuliano i penetrowa? inne kraje w poszukiwaniu "pere?ek". Giuliano jest świetny techniczne, ma bardzo dok?adny dorzut, drybling. Jest niezwykle wszechstronny. No, mo?e troch? s?abiej mu sz?o w defensywie, ale po prostu tak bardzo anga?owa? si? w atakowanie bramki rywali, ?e potem brakowa?o mu si?y.

- W którym momencie przekonaliście si? do umiej?tności Giuliano?

- Mnie si? podoba?a jego gra ju? w czasie jego pierwszego sparingu przed sezonem. Wida? by?o, ?e to zawodnik du?ej klasy. Przysz?oś? przed nim, chocia? ostatnio mo?na by?o zauwa?y? w jego grze troch? nonszalancji. Przyk?adem tego mecz w Krakowie w Pucharze Ligi. Chyba najlepiej by?oby, gdyby po strzeleniu gola zszed? z boiska. Oddanie pi?ki Moskalowi kosztowa?o nas utrat? bramki.

- On jest bardzo samotny w zespole.

- To nie jest nasza wina. Wszystko przez barier? j?zykową, bo Giuliano nie mówi nawet po angielsku. Po portugalsku umie si? z nim dogada? tylko Mariusz Piekarski. Uwa?am, ?e powinien wzią? si? za nauk? polskiego, bo w ko?cu jest u nas ju? par? miesi?cy, a niektórzy Nigeryjczycy po dwóch tygodniach potrafili powiedzie? wi?cej, ni? on teraz. Na pewno przyj?liśmy go dobrze. U nas w dru?ynie nie ma ?adnych uprzedze?, nikt nie jest gn?biony. Wiadomo, ?e szybciej aklimatyzują si? ci, którzy dobrze grają w pi?k?. A Giuliano gra dobrze.
- W?aśnie rozpoczynacie przygotowania do rundy wiosennej. Jaka ona b?dzie?

- Chcia?bym, aby by?a taka, jak w 1994 roku. Wtedy mieliśmy sześ? punktów straty do Górnika, a za zwyci?stwo przyznawa?o si? tylko dwa. Wtedy liczy?em sobie wszystko w g?owie i wiedzia?em, ?e musimy wygra? pierwsze pi?? spotka?. Teraz powinno by? podobnie. Musimy ruszy? bardzo ostro, z?apa? seri? kilku zwyci?stw z rz?du. Nie mo?emy sobie pozwoli? na strat? punktów na początku.

- Rozpoczyna si? kolejny rok, lat Panu przybywa. Ma pan zamiar goni? Lothara Matthaeusa?

- 33 lata to wiek, aby zastanowi? si? nad przysz?ością i takie refleksje si? ju? pojawiają. Z drugiej strony nie mog? przewidzie?, jak d?ugo b?d? gra? w pi?k?. Wszystko zale?y od zdrowia i formy. Dopóki nie b?d? odstawa? od kolegów, b?d? gra?. Ale jak zobacz?, ?e coś jest nie tak, dam sobie spokój. Na pewno b?dzie to trudna decyzja. B?d? musia? si? zastanowi?, czy gram s?abiej, bo to chwilowa obni?ka formy, czy te? gram s?abiej, bo dają o sobie zna? lata. Jakoś sobie nie wyobra?am ko?ca kariery. Chcia?bym, aby sta?o si? to samoistnie, bez zb?dnych rozwa?a?.





Rozmawia? Krzysztof Stanowski


2
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.