NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 6 września 2000 r. godz. 16:19

Szcz?ście w nieszcz?ściu

Wywiad z: Wojciech Kowalewski, źródło: Nasza Legia

Rozmowa z Wojciechem Kowalewskim



Krzysztof Stanowski: - Jak si? broni rzuty karne?

Wojciech Kowalewski: - Nie wiem. Podejrzewam, ?e rzeczywiście nie ma karnych dobrze obronionych, a są jedynie ?le strzelone. Mia?ek akurat to szcz?ście, ?e dotychczas trafia?em na zawodników, którzy chyba zaniedbali ten sta?y fragment gry, skoro dwa razy w takich sytuacjach nie puści?em gola.

- Dwa mecze i dwa obronione karne. To niecodzienny bilans.

- Nie mo?na powiedziecie?, ?e by?y to dwa mecze pod rząd, bo od mojego poprzedniego wyst?pu - z Zag??biem Lubin - min??y dwa lata. Jednak rzeczywiście jest to jakieś szcz?ście w nieszcz?ściu, ?e w meczach, w których gram, odgwizdywane są przeciwko nam rzuty karne, a ja zachowuj? czyste konto.

- Gdy Marcin Bojarski z GKS ustawia? pi?k? na jedenastym metrze, wiedzia?eś, w który róg b?dziesz si? rzuca??

- Nie mo?na z góry wybiera? sobie rogu. Po prostu czasami przed strza?em jest pewien impuls, przeczucie i cz?owiek rzuca si? w konkrentą stron?. To jest chwila - ma si? szcz?ście, albo nie. Zdarza si?, ?e mo?na wyczu? intencje strzelca, ale uderzy tak dobrze, ?e nie pozostaje nic innego, jak wyciągną? pi?k? z siatki. Obronienie rzutu karnego to zbieg wielu okoliczności. Tak jak to zwykle jest na boisku - przed meczem zak?ada si? jedno, ale na murawie cz?sto rządzi przypadek.

- Gdy obroni?esz rzut karny, wiedzia?eś, ?e nie mo?e Ci si? ju? sta? "nic z?ego"?

- Wyjście obronną r?ką z trudnej sytuacji jest bardzo wa?ne, przede wszystkim dla psychiki i nabrania pewności siebie. Obronienie rzutu karnego cz?sto jest prze?omowym momentem.

- To by? moment prze?omowy tylko tego meczu, czy te? Twojej ca?ej kariery w Legii?

- Na mecz z GKS-em czeka?em dwa lata, od spotkania z Zag??biem Lubin. Przez ten czas wyst?powa?em tylko w sparingach i prezentowa?em si? ró?nie. Nie zawsze moja forma przekonywa?a trenerów, ?e mog? zają? miejsce pierwszego bramkarza. Przed spotkaniem z GKS-em wiedzia?em, ?e musz? pokaza? dok?adnie wszystko, co potrafi?. Zdawa?em sobie spraw?, ?e musz? zaprezentowa? si? dobrze, aby zmieni? swój wizerunek w klubie - pokaza?, ?e jestem w stanie da? sobie rad? w ró?nych sytuacjach.

- Trener Smuda stwierdzi?, ?e zawiod?eś go w trakcie przygotowa? do sezonu.

- Wiem, ?e mia? do mnie rĂł?ne uwagi. Zdecydowa? si? postawi? na Zbyszka Robakiewicza i trudno mie? o to pretensje. Tym bardziej, ?e jak na razie dru?yna traci ma?o bramek, co pokaza?o, ?e decyzja szkoleniowca by?a s?uszna. Nie znaczy to jednak, ?e ja na miejscu Zbyszka nie poradzi?bym sobie, co chcia?em udowodni? meczem z GKS-em.

- Czy nie jest tak, ?e wychodzisz na boisko za bardzo zestresowany?

- Gdyby tak by?o, najbardziej stresowa?bym si? w meczu z katowiczanami, a wysz?o ca?kiem nie?le i mog? zaliczy? to spotkanie do udanych. Czu?em si? bardzo dobrze i chyba nie wida? by?o po mnie zbytniego zdenerwowania. By? mo?e mój sposób bycia sprawia, ?e niektórzy wyciągają zbyt pochopne wnioski. W ka?dym razie ja we wtorek stresu nie odczuwa?em, co korzystnie odbi?o si? na mojej grze.

- Nie boisz si?, ?e po meczu rewan?owym z GKS-em znĂłw na nast?pny wyst?p mo?esz czeka? dwa lata?

- Jeszcze nie wiem, czy wystąpi? w rewan?u. By? mo?e trener ju? podją? decyzj?, kto zagra, ale zapewne poinformuje nas w ostatniej chwili. Ja na pewno nie mog? by? pewien gry.

- Nie ma si? co czarowa?. Dziwne, gdybyś nie zagra? w tym spotkaniu.

- By? mo?e, ale... nie ma si? co czarowa?, ?e jest to w stu procentach pewne. W ka?dym bąd? razie nie myśl? o tym, co b?dzie pó?niej. Jeśli oka?e si?, ?e mam wyjś? na boisko w Katowicach, b?d? koncentrowa? si? tylko na tym jednym spotkaniu. W zale?ności od mojej postawy w tym meczu, b?d? snu? plany na przysz?oś?.

- Jak na razie Zbigniew Robakiewicz broni bardzo dobrze. Jeśli zdrowie b?dzie mu dopisywa?o, nie masz szans zagra? w lidze w tej rundzie.

- Z takiego twierdzenia wynika?o by, ?e ktoś tu czeka na jego dolegliwości czy kontuzje. A to nieprawda. Zbyszek rzeczywiście broni bez zarzutu, trener te? zapewne jest z niego zadowolony. Jednak to wszystko nie oznacza, ?e mam zwiną? ?agle, podda? si?. Na początku sezonu rzeczywiście by?em troch? sko?owany, myśla?em o wypo?yczeniu do innego klubu, ale brakowa?o konkretnych ofert, wi?c najprawdopodobniej do ko?ca rundy zostan? w Legii.

- Czyli nadal myślisz o zmianie barw?

- Decyzj? o odejściu z takiego klubu trzeba dok?adnie przemyśle?, rozwa?y? wszystkie "za" i "przeciw". Z Legii nie jest ?atwo odejś?, bo jest tu dobra atmosfera, wspaniali kibice. Po prostu ?al si? stąd rusza?. Z drugiej strony wiem, ?e jestem w takim wieku, i? nie mog? sobie pozwoli? na kolejne sezony sp?dzone na ?awce rezerwowych. Musz? zaczą? gra?, bo w przeciwnym razie przestan? si? rozwija?. Ja sam nie b?d? zadowolony z tego, co osiągną?em, a klub straci pieniądze, które we mnie zainwestowa?. Najch?tniej gra?bym w Legii, ale zobaczymy, jak to si? wszystko u?o?y.





Rozmawia? Krzysztof Stanowski


3
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.