NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 13 grudnia 2000 r. godz. 16:22

Mam spore rezerwy

Wywiad z: Maciej Murawski, źródło: Nasza Legia

Rozmowa z MACIEJEM MURAWSKIM



Krzysztof Stanowski: - Runda jesienna nale?y ju? do historii. Jaka to by?a runda dla Legii?

Maciej Murawski: - Gdyby nie dwa mecze - z Górnikiem i Orlenem - moglibyśmy mówi? o wyśmienitej rundzie. Niedosyt pozostawia jeszcze spotkanie z GKS-em Katowice, które spokojnie mogliśmy wygra? lub chocia?by zremisowa?. Dlatego - mimo 30 zdobytych punktów - pozostaje pewien niedosyt. Mogliśmy dzisiaj liderowa? rozgrywkom, a jesteśmy na trzecim miejscu... Jednak nale?y si? cieszy? tym, co mamy. Jestem w Legii od dwóch i pó? roku, i jeszcze nigdy w jednej rundzie nie zdobyliśmy tak wielu punktów. Strata pi?ciu "oczek" do lidera nie jest ?adną przepaścią. Mamy przecie? przed sobą pi?tnaście spotka?, a taką strat? mo?na nadrobi? - z nawiązką - w dwóch! W pewnym momencie mówi?o si?, ?e prawdopodobnie przed zimą Wis?a wybije nam marzenia o mistrzostwie z g?owy, gdy? b?dzie mia?a nad nami 11 punktów przewagi. Dzisiaj pod tym wzgl?dem sytuacja przedstawia si? du?o lepiej.

- Mistrzostwo Polski traci si? jednak w?aśnie w meczach ze s?abymi rywalami...

- Z silnymi przeciwnikami w tej rundzie posz?o nam nie?le. W czterech najtrudniejszych meczach - z Pogonią, Wis?ą, Polonią i Widzewem - zremisowaliśmy, cho? niemal wszystkie ko?czyliśmy w dziesiątk?. Punkty stracone w spotkaniach z Orlenem, Górnikiem i GKS-em b?dą bole? przez ca?ą zim?. Mam nadziej?, ?e w trakcie rundy wiosennej b?dziemy gra? na tyle dobrze, ?e nie b?dzie sensu rozpami?tywania tych nieudanych spotka?. Obyśmy te? nie musieli narzeka? na s?dziów. Wiem, ?e nie mo?na ca?ej winy za nasze niepowodzenia zrzuca? na ich barki, bo i my miewaliśmy s?absze dni. Jednak chyba ka?dy obiektywny obserwator rozgrywek polskiej ligi stwierdzi, ?e arbitrzy nas nie rozpieszczali. Kilka z ich decyzji nale?y zaliczy? do co najmniej kontrowersyjnych. Kto wie, czy gdyby s?dzia nies?usznie nie wyrzuci? z boiska Jacka Zieli?skiego w spotkaniu z Orlenem, nie mielibyśmy dzisiaj 32 punktów? A moja kartka w spotkaniu z Widzewem? W ca?ym meczu faulowa?em dwa razy i otrzyma?em dwie ?ó?te kartki. Czasem oglądam, jak inni koszą przez 90 minut i nie mog? si? nadziwi?... Kolejny przyk?ad - Adam Majewski. Dwa faule i do szatni. W tym samym meczu Kazimierz Moskal przewini? bardzo wiele razy, a zako?czy? spotkanie z jedną kartką.

- Twoim zdaniem s?dziowie uwzi?li si? na Legi?, czy te? seria ich b??dów to tylko zbieg okoliczności?

- Ludzie pracujący w PZPN przyznawali mi, ?e s?dziowie cz?sto mylą si? na naszą niekorzyś?. To jest widoczne go?ym okiem. Ale co le?y u podstaw tych decyzji - nie wiem.

- Za swoją postaw? w poprzednim sezonie otrzyma?eś od kibiców spore wyró?nienie - Puchar im. Kazimierza Deyny dla najlepszego pi?karza Legii. Uwa?asz, ?e teraz grasz jeszcze lepiej? Trener Smuda twierdzi, ?e poczyni?eś bardzo du?e post?py.

- W ka?dy mecz wk?adam ca?e swoje zdrowie. Nikt mi nie powie, ?e kiedyś na boisku odpuści?em. Jednak myśl?, ?e mog? gra? du?o lepiej, ni? to robi? obecnie. Wcią? nie wykorzystuj? wszystkich swoich mo?liwości. Coś z?ego tkwi w mojej psychice - nie mog? si? prze?ama?, aby na boisku podejmowa? wi?ksze ryzyko. Mo?e kiedy b?d? mia? na boisku wi?kszy komfort psychiczny i b?d? obdarzany wi?kszym zaufaniem, uda mi si? przeskoczy? t? barier?.

- Ale tak pewnego miejsca w dru?ynie, jak obecnie, chyba jeszcze nigdy nie mia?eś.

- Zawsze musia?em walczy? o miejsce w podstawowej jedenastce i ka?dym swoim wyst?pem udowadnia?, ?e zas?uguj? na gr? w kolejnym spotkaniu. Odkąd przyszed?em do Legii, by?em podstawowym zawodnikiem. Jednak wiedzia?em, ?e nie mog? sobie pozwoli? na s?aby wyst?p, bo to mo?e zadecydowa?, ?e nast?pny mecz obejrz? z boku. Mo?e w?aśnie dla- tego gram równo - gdyby forma skaka?a, móg?by na moje miejsce wejś? ktoś inny.

- Kiedyś gra?eś na pozycji defensywnego pomocnika. Teraz Twoje miejsce jest na środku obrony. Gdzie czujesz si? lepiej?

- Gdy gramy z ty?u czwórką obro?ców, lepiej czuj? si? jako środkowy defensor. Jednak w wariancie z trójką obro?ców wol? gra? jako cofni?ty pomocnik. Obecnie trener Smuda preferuje wariant gry czterema obro?cami. Najlepiej czuj? si? na środku formacji, jednak wiem, ?e mo?e pojawi? si? taka mo?liwoś?, i? b?d? musia? przestawi? si? na gr? przy linii. Dojdzie do nas Tomek ?api?ski i mo?e on razem z Jackiem Zieli?skim stworzy? bardzo solidny duet. Ja b?d? musia? sobie poszuka? miejsca gdzie indziej. Gdy oka?e si?, ?e moim nowym zadaniem b?dzie gra na pozycji lewego obro?cy, b?d? musia? poświ?ci? okres przygotowawczy na przyzwyczajenie si?. Gra lewą nogą nie jest moją najmocniejszą stroną, cho? dzi?ki doświadczeniu czasem udaje mi si? to tuszowa?. Nie jest tak, ?e ka?de kopni?cie lewą nogą to podanie do przeciwnika.

- Do niedawna straty pi?ek to by? TwĂłj najwi?kszy mankament. NiektĂłrzy mĂłwili o Twojej grze: "dziesi?? odbiorĂłw, dziesi?? strat".

- Zdarzają mi si? straty, ale wydaje mi si?, ?e procentowo mam ich najmniej! Nie tylko w Legii, ale w Polsce. Wszystko dlatego, ?e ja na boisku nie podejmuj? ryzyka, o co mam do siebie ?al. Ale wszyscy wokó? twierdzą, ?e trac? tyle pi?ek, wi?c robi? jak najwi?cej, aby zamkną? im usta. Zdarzają si? mecze, w których nie mam ?adnej straty, ale o tym nikt nie pami?ta. Dopiero gdy zdarzy si? wpadka, niektórzy podciągają ją pod swoją teori?. Wiem, ?e mam ?atk? zawodnika, który cz?sto traci pi?k?, cho? ja si? z tym nie zgadzam.

- Gdy przychodzi?eś do Legii, spodziewa?eś si?, ?e nie uda si? wywalczy? mistrzostwa Polski?

- Nie przychodzi?em do wielkiej Legii po?owy lat 90. Przychodzi?em do Legii, która by?a targana konfliktami, która kilka tygodni wcześniej przegra?a w Poznaniu i w ?odzi po 3:0, która by?a os?abiona odejściem Kennetha Zeigbo, gwiazdy polskiej ligi. W miejsce Zeigbo nie zosta? sprowadzony ?aden zawodnik do formacji ataku. Przyszli jedynie gracze defensywni - ja, Sergiusz Wiechowski, Maciek Janiak i Sebastian Nowak. Wiedzia?em, ?e Legia nie by?a gwarantem sukcesu. Bo aby Legia mog?a wygra? lig?, musi by? wyra?nie lepsza od innych. Z zasady nie pomagają nam s?dziowie, rywale robią wszystko, aby pokrzy?owa? nam plany. Gdybyśmy byli na siódmym miejscu, pó? Polski b?dzie si? zastanawia?o, co zrobi?, abyśmy spadli cho?by na ósme. Dlatego nie mówi?em sobie: "id? do przysz?ego mistrza Polski". Szed?em do dru?yny, która zawsze lokuje si? w czubie tabeli i stwarza szans? walki o pierwsze miejsce. W jednym sezonie zaj?liśmy trzecie miejsce, a do drugiego zabrak?o nam zaledwie bramki. Natomiast najgorszy by? poprzedni, gdy czar mistrzostwa Polski prys? w jednej kolejce - my przegraliśmy z Widzewem, a Polonia szcz?śliwie wygra?a z Wis?ą. Pó?niej ju? si? nie pozbieraliśmy. Przed obecnymi rozgrywkami mieliśmy silną kadr?, ale nikt w nas nie wierzy?. Dopiero z czasem zdobyliśmy zaufanie kibiców. W ko?cówce rundy graliśmy ju? naprawd? dobrze, rozkr?ciliśmy si?.

- Skąd wi?c pora?ka z Wis?ą w Pucharze Ligi?

- Chyba za dobrze graliśmy w pierwszej po?owie. By? mo?e niektórzy uznali, ?e z Wis?ą mo?na wygra? bez wi?kszego wysi?ku. Druga sprawa - wysz?o zm?czenie meczem ze Śląskiem w Pucharze Polski. Kiedy my graliśmy we Wroc?awiu, mająca szerszą kadr? Wis?a odpoczywa?a. Zaraz na początku drugiej po?owy pod?ama?a nas pi?kna bramka Kazia Moskala. Chwil? potem pad?a kolejna. Niby bardzo chcieliśmy ogra? krakowian, ale... nie wszyscy naraz. Jeden zrobi? akcj?, drugi nie pobieg?. Gdy ten z kolei zaatakowa?, nikt mu nie pomóg?. W pierwszej po?owie by?o inaczej - ka?dy szuka? pi?ki, wychodzi? na pozycj?.

- Mecze z zespo?em Oresta Lenczyka pokaza?y, ?e mo?ecie zdoby? mistrzostwo Polski. Przed tymi spotkaniami mĂłwi?o si?, ?e jest Wis?a i potem d?ugo, d?ugo nic.

- Przed spotkaniem ligowym rozmawia?em ze swoimi przyjació?mi, którzy byli przekonani, ?e jedziemy do Krakowa na ści?cie. 0:3 to mia? by? najni?szy wymiar kary. Wtedy za?o?y?em si? z nimi, ?e tego spotkania na pewno nie przegramy. I tak si? sta?o.





Rozmawia? Krzysztof Stanowski


1
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.