NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 15 listopada 2000 r. godz. 16:27

Nie b?dzie katastrofy

Wywiad z: Janusz Maciej Lach, źródło: Nasza Legia

Rozmowa z JANUSZEM MACIEJEM LACHEM, prezesem Legii Daewoo SSA



Nasza Legia: - Korea?ska centrala Daewoo og?osi?a bankructwo. Ze wszystkich stron s?yszymy, ?e nie ma to związku z polskim oddzia?em firmy, ale trudno w to uwierzy?. Jak jest naprawd??

Janusz Maciej Lach: - Troch? inne jest znaczenie s?owa "bankructwo" w prawie korea?skim. Tam oznacza to sądowy nadzór nad firmą, pozwalający na jakiś czas zawiesi? koniecznoś? p?acenia zobowiąza?. Po pewnym czasie osoba wyznaczona przez sąd podejmuje czynności dotyczące przysz?ości firmy. Mo?e ją ca?kowicie zlikwidowa? lub przeprowadzi? proces odrodzenia, co mia?o miejsce w przypadku firmy Kia, która pod nadzorem sądowym zosta?a przekazana koncernowi Hyundai. Wiadomo, ?e koncern Daewoo nie da rady ju? samodzielnie funkcjonowa?. Rynek motoryzacyjny na świecie za kilka lat b?dzie sk?ada? si? z ośmiu, dziewi?ciu firm, czego przyk?adem jest po?ączenie Mercedesa z Chryslerem czy Fiata z General Motors. To jest proces nieuchronny, dlatego Daewoo musi znale?? partnera. Bardzo logicznym partnerem by?by Ford, ale ta transakcja nie dosz?a do skutku. W tej chwili kandydatem jest Fiat razem z GM. Istnieje jeszcze mo?liwoś?, ?e polskie fabryki przejmie Hyundai.

- Co to oznacza dla Polski? Czy Daewoo-FSO op?aca si? utrzymywa? grup? kilkudziesi?ciu sportowców, którzy nie zajmują si? sk?adaniem samochodów, skoro na ?eraniu zapowiadane są masowe zwolnienia?

- Problemy Daewoo i zwolnienia na ?eraniu to dwie oddzielne sprawy. Daewoo-FSO rozpocz??o proces restrukturyzacji, polegający m.in. na zmniejszeniu zatrudnienia poprzez cz?ściową likwidacj? etatów, wcześniejszego przechodzenia pracowników na emerytur?.
Kilkudziesi?ciu pracowników Legii Daewoo nie jest problemem. Znacznie wi?kszym jest to, na ile zostaną ograniczone środki Daewoo przeznaczone na promocj?. W?aśnie z tego funduszu op?aca si? wydatki Legii. Innym pytaniem jest to, czy Legia potrafi znale?? inne ?ród?a dochodów w razie potrzeby. Na razie nie przewiduj?, aby kryzys Daewoo w znacznym stopniu dotkną? klub, ale lepiej by?oby, gdyby zespó? odnosi? korzystniejsze wyniki. Wtedy wi?cej firm chcia?oby si? reklamowa? poprzez pi?karzy.

- Czy Daewoo chce odsprzeda? cz?ś? akcji?

- G?ośno si? mówi o tym, ?e mogą nastąpi? zmiany w akcjonariacie. Moim zdaniem najlepiej by?oby, gdyby do spó?ki doszed? ktoś jeszcze, ale nic konkretnego nie mog? powiedzie?.

- Do sprzedania jest tak?e logo na koszulce.

- Sprawa jest otwarta. Jesteśmy sk?onni rozmawia? o pó?torarocznej umowie, bo krótsza nie jest zbyt korzystna dla ewentualnych kontrahentów. Koszt wykupienia takiej reklamy to miliony z?otych. Szukamy ch?tnych do tego, w gr? wchodzą tak?e inne firmy motoryzacyjne. Wszystko jest kwestią ceny. Przez moment mieliśmy propozycj? rozegrania meczu sparingowego z zespo?em FC Barcelona. Wynika?o to z kampanii promocyjnej Seata, który mia? zamiar podbi? polski rynek. Jeden z cz?onków kierownictwa tej firmy jest ściśle powiązany z kierownictwem Barcelony. Niestety, rynek motoryzacyjny pad? i Seat zrezygnowa? z kampanii.

- Czy do sprzedania jest tak?e drugi cz?on nazwy klubu?

- Je?eli Daewoo sprzeda?oby akcje, sprawa nazwy jest otwarta.

- Na pewno zdaje Pan sobie spraw?, ?e kibice nie są zachwyceni zmianą nazwy.

- Odkąd zosta?em prezesem, spotyka?em si? cz?sto z kibicami i nigdy nikt nie wypowiedzia? si? negatywnie o nazwie klubu. Wszelkie zastrze?enia wychodzą raczej od dziennikarzy. W świecie pi?ki takie rozwiązania są popularne i nie widz? w tym nic dziwnego. Najwa?niejsze jest to, ?e Legia to pierwszy cz?on nazwy klubu.

- Popularne to jest raczej tylko w naszej cz?ści Europy. Wielkie kluby takich rozwiąza? nie stosują.
- Ale ?yjemy w?aśnie w tej cz?ści Europy...

- Daewoo posiada 30 procent akcji, a jednak wi?kszoś? przychodów klubu pochodzi w?aśnie z ?erania.

- W momencie gdy zak?adana by?a ta spó?ka sportowa, kapita? zagraniczny móg? stanowi? tylko 30 procent. Takie by?o prawo. Od stycznia tego roku nie ma ju? ?adnych ogranicze?. W 70 procentach bud?et Legii opiera si? na firmie Daewoo. Pozosta?e środki zdobywa sama Legia. CWKS nie ma bezpośredniego wk?adu finansowego w dzia?alnoś? Legii, ale pomaga poprzez niski czynsz za dzier?aw? stadionu. Z kolei Pol-Mot jest akcjonariuszem pasywnym.

- Skoro jesteśmy przy sprawie stadionu. Czy coś ruszy?o si? w sprawie gruntów?

- Sport wojskowy musi opuści? bud?et MON. Dlatego by? mo?e coś drgnie w sprawie ziemi przy ?azienkowskiej. Kiedy to si? stanie - nie wiem. Pierwsze jaskó?ki tego by?y wczesną jesienią. Teren mia? by? przekazany Agencji Mienia Wojskowego, co jednak zosta?o wstrzymane. Sądz?, ?e na początku przysz?ego roku coś wreszcie zacznie si? dzia?.

- A czy Daewoo, w obecnej sytuacji, ma pieniądze na budow? stadionu?

- Inwestorem nie musi by? Daewoo. Mając prawa do ziemi, chocia?by trzydziestoletnią dzier?aw?, jest mo?liwoś? zaciągni?cia kredytu bankowego lub znalezienia inwestorów. Znamy dwóch, którzy byliby zainteresowani zainwestowaniem du?ych pieni?dzy w stadion.

- Czy są ju? konkretne plany obiektu? Ile kosztowa?aby taka inwestycja?

- Są stare plany pana Zab?ockiego, który zak?ada? wybudowanie mi?dzy ulicą Czerniakowską a Myśliwiecką ca?ego kompleksu sportowego. Stadion pi?karski na pewno musia?by mie? zmienione trzy trybuny. Czwarta - obecna kryta - jest zabytkiem historycznym i nie mo?na jej ruszy?. Mówi? o tym, co b?dzie wida? na zewnątrz, a nie co b?dzie si? znajdowa?o pod nią. Stadion mia?by do 30 tysi?cy miejsc. Realizacja naszego projektu kosztowa?aby do 20 milionów dolarów.

- Czy Pana zdaniem Daewoo zrobi?o wszystko, aby pozyska? te grunty?

- Z tego, co ustaliliśmy, problem pojawi? si? w 1990 roku, kiedy wesz?a ustawa o uw?aszczeniu terenów, a CWKS nie bardzo potrafi? z tego skorzysta?, nie mia? środków i dokumenty zosta?y w MON.

- Wró?my do Daewoo. Powiedzia? Pan, ?e nie przewiduje, aby kryzys w znacznym stopniu dotkną? Legi?, co troch? przeczy wcześniejszym Pana wypowiedziom. Stwierdzi? Pan kiedyś, ?e nie ma co liczy? na spektakularne transfery.

- Na pewno trudno mówi? o wielkich zakupach, transferach definitywnych. Uwa?am, ?e mo?na spróbowa? wzmacnia? zespó? poprzez wypo?yczenia, aby dopiero potem wykupywa? pi?karzy. W ostatnich latach mieliśmy kilka niezbyt trafnych transferów, czego przyk?adem mo?e by? Mariusz Śrutwa. Legia na tej transakcji finansowo straci?a. Gdyby by? tylko wypo?yczony, by?oby lepiej. Przez pewien czas wypo?yczeni byli Piekarski i Siadaczka. Sprawdzili si?, wi?c dzisiaj są legionistami. Mog? zagwarantowa?, ?e na wiosn? pojawi si? kilka nowych, ciekawych twarzy. Tyle, ?e nie b?dą to transfery definitywnie.

- Czyli wypo?yczenia to nowa polityka transferowa, a nie wynik k?opotĂłw finansowych?

- Jedno i drugie. Gdybym mia? bardzo du?o środków, mo?e czasami zdecydowa?bym si? na ryzyko związane z transferem definitywnym. Czasami p?acąc od razu określoną sum?, mo?na troch? zaoszcz?dzi?. Jest jeszcze jedna sprawa. Przy wypo?yczeniach komuś mo?e zale?e? na promowaniu zawodnika poprzez Legi?, dzi?ki czemu p?aci si? za niego mniej. Nie da si? ukry?, ?e marzeniem wi?kszości polskich pi?karzy jest mie? wpisane w CV wyst?py w naszym klubie. To promuje.

- Mo?emy pomówi? o jakichś konkretach?

- Wola?bym si? wstrzyma? z tym do ko?ca rundy jesiennej. W Polsce daleko nam do profesjonalnej pi?ki. Na Zachodzie kilka miesi?cy wcześniej wiadomo, kto gdzie przejdzie, a u nas nie jest to mo?liwe przy fanatycznych kibicach.

- Czy Tomasz Kie?bowicz podpisa? kontrakt z Legią?

- 26 listopada porozmawiamy o nazwiskach.

- Wi?c inaczej. Czy Legia jest zainteresowana takimi zawodnikami jak Kie?bowicz i Batata?

- Tak.

- A Brazylijczykiem Adriano?

- Je?eli jego mened?er przyśle go na testy, b?dziemy go sprawdza?. Jednak ów mened?er ma wobec nas pewne zobowiązanie w związku z niezbyt udanym wypo?yczeniem Barbosy. W związku z tym oczekujemy, ?e Adriano przyleci do nas nie na nasz koszt. Jeśli si? spodoba, pojedzie z nami na obóz zimowy. Podobnie rzecz si? ma z dwoma obro?cami z Mo?dawii i jednym z Rumunii. Wszyscy to m?odzie?owi reprezentanci swoich krajów. Od poniedzia?ku (rozmawialiśmy w sobot? - przyp. red.) - b?dą testowani na ?azienkowskiej. Liczymy równie? na zaproszenie do nas m?odzie?owego reprezentanta Bia?orusi, który by? u nas na testach ju? latem. Ostatnio znakomicie zaprezentowa? si? w meczu z Polską, strzeli? jedną z bramek. Jeśli nie pozyska go Dynamo Kijów lub jeden z klubów moskiewskich, my go sprawdzimy raz jeszcze.

- Czy Legia jest zainteresowana pozyskaniem Szymkowiaka i Klimka?

- Ci pi?karze znale?liby zatrudnienie w ka?dym polskim klubie. Ja bardziej by?bym zainteresowany egzekutorem, ni? zawodnikiem linii defensywnych.

- A czy b?dą transfery w drugą stron??

- Je?eli otrzymamy interesującą ofert?, to nikomu nie zamykamy drzwi do kariery. Wiadomo, ?e w przypadku niektórych w gr? wchodzi tylko transfer zagraniczny.

- Pojawi?y si? plotki o zwolnieniu trenera Smudy...

- Trener Smuda ma kontrakt z Legią do ko?ca sezonu, co nie znaczy, ?e umowa nie mo?e by? rozwiązana przez którąś ze stron. Przed zako?czeniem rozgrywek nie chcia?bym ocenia? trenera Smudy, ani zespo?u. Dopiero po 26 listopada zastanowimy si?, jak to by?a jesie? dla klubu, pomyślimy o sztabie szkoleniowym i pi?karzach. Dzisiaj mog? powiedzie? - patrząc na liczb? punktów - ?e plan nie zosta? zrealizowany. Na pewno zespó? Legii ma potencja?, aby gra? o mistrzostwo Polski. Ale co by?o przyczyną naszych wpadek? Nie b?d? dokonywa? analizy przed ko?cem rundy jesiennej.

- Dlaczego uwa?a Pan, ?e Legia w tym sk?adzie mo?e wywalczy? mistrzostwo Polski? Przecie? od kilku lat zespó? nie mo?e nic wygra?, a trener Smuda mówi?, ?e potrzebne są radykalne ruchy.

- Strata do Wis?y jest spora, ale pod wzgl?dem gry nie ust?pujemy tak bardzo. Niestrzelone rzuty karne, zmarnowane znakomite sytuacje, b??dy s?dziów - to wszystko sprawia, ?e nie jesteśmy tak wysoko w tabeli, a jednocześnie potwierdza, i? zespó? ma odpowiedni potencja?, potrzebny do walki o pierwsze miejsce. Poza tym w sk?adzie Legii nast?pują korekty, jedni doszli, inni odeszli. Styl gry na pewno si? poprawi?, nie ma ju? zarzutów, ?e ktoś przeszed? ko?o meczów.

- Jak cz?sto nie zgadza si? Pan z trenerem Smudą?

- Gdy rozmawiam z panem Smudą na temat dru?yny, czasami nie zgadzamy si? w pewnych kwestiach. Ale ostatni g?os zawsze nale?y do niego, bo on odpowiada za zespó?. Nie ingeruj? w prowadzenie dru?yny. Dyskutujemy, ale tylko tyle.

- Co si? Panu nie podoba w grze Legii?

- Brak skuteczności i nie wykorzystywanie sta?ych fragmentów gry.

- A czy jest Pan zadowolony ze wspĂł?pracy z kibicami?

- Jak najbardziej. Kibiców na ?azienkowskiej mamy na mistrzowskim poziomie. Tylko pojedyncze incydenty wywo?ują ró?nic? zda?. Nigdy nie pogodz? si? z rzucaniem kamieniami, bo to jest chuliga?stwo. To samo tyczy si? wydarze? na Konwiktorskiej. Chuligani w szalikach Legii przeszkodzili nam w rozegraniu ca?kiem dobrego meczu. Trzeba odró?ni? gorące kibicowanie od chuliga?stwa i to drugie wypleni? ze stadionu. To samo dotyczy chuligana, który rzuci? rac? na boisko.

- Czy zrezygnowa? Pan z us?ug firmy pana Misztala po meczu z Polonią?

- Wyjaśniliśmy sobie, jak przebiega? ten incydent i nadal pracuje on na ?azienkowskiej.

- Czy klub nadal b?dzie pomaga? kibicom w dopingu?

- Jak najbardziej. Sądz? równie?, ?e wejdzie w ?ycie projekt o podro?eniu biletów o z?otówk? i przekazaniu nadwy?ki na cele kibicowskie. Ankieta NL pokaza?a, ?e by?oby to dobre rozwiązanie.

- Czy mo?e Pan pokusi? si? o prognoz?, jak b?dzie wygląda?a najbli?sza przysz?oś? Legii wobec obecnych k?opotów?

- Ten klub ma niemal 85 lat tradycji. Legia to zbyt mocna nazwa, aby coś mog?o si? z nią sta?. Nie wykluczam drobnych perturbacji, ale nie przewiduj? powa?niejszych k?opotów.





Rozmawiali: Robert Piątek i Krzysztof Stanowski


1
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.