Cel jasno postawiony
Wywiad z: Marek Citko, źródło: Nasza Legia
Rozmowa z Markiem Citko.
Krzysztof Mocek: - W poprzednim sezonie, a zasadzie w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu, gdy by?eĹ ju? zawodnikiem warszawskiej Legii, mimo ?e walczy?eĹ z kontuzjami prezentowa?eĹ si? zdecydowanie lepiej, ni? obecnie.
Marek Citko: - Istotnie, w poprzednim sezonie gra?o mi si? nieco lepiej, cz?Ĺciej z moich akcji wynika? po?ytek dla ca?ej dru?yny. Teraz nie mog? jeszcze z?apa? odpowiedniego rytmu, ale mam nadziej?, ?e nied?ugo si? to zmieni i wszystko wrĂłci do normy.
- A czego Ci w tej chwili najbardziej brakuje?
- Zdecydowanie Ĺwie?oĹci.
- Przecie? okres przygotowawczy sko?czy? si? ponad dwa miesiÄ
ce temu. Nie wydaje Ci si?, ?e nie powinieneĹ odczuwa? ju? jego skutkĂłw?
- Tak, ale ja przepracowa?em go naprawd? bardzo ostro. Poza normalnymi zaj?ciami z resztÄ
dru?yny, wiele czasu poĹwi?ci?em te? na trening indywidualny. Zale?a?o mi przede wszystkim na odbudowaniu doskwierajÄ
cego mi od pewnego czasu mi?Ĺnia. Teraz wszystko jest ju? z nim wreszcie w porzÄ
dku, ale mĂłj organizm potrzebuje jeszcze nieco czasu na pe?nÄ
regeneracj?.
- Z drugiej strony wydaje si?, ?e powoli prze?amujesz swoistÄ
niemoc strzeleckÄ
. W poprzedniej rundzie strzeli?eĹ tylko jednÄ
bramk?, skupiajÄ
c si? g?Ăłwnie na obs?ugiwaniu dok?adnymi podaniami partnerĂłw. W tej rundzie ju? trzykrotnie pokona?eĹ bramkarzy rywali. To dobry prognostyk na przysz?oĹ??
- W poprzednim sezonie zarzucano mi, ?e ?le wywiÄ
zuj? si? z roli napastnika, a jeden gol strzelony lubi?skiemu Zag??biu chwa?y mi nie przynosi. W ka?dym wywiadzie czy rozmowie pytano mnie, dlaczego gdy znajduj? si? z pi?kÄ
w obr?bie pola karnego nie staram si? strzela? w kierunku bramki, tylko ca?y czas rozglÄ
dam si? partnerami. Teraz wprawdzie te?, gdy zauwa?? lepiej ustawionego partnera, staram si? dogra? mu pi?k?, ale prawdÄ
jest, ?e bardziej skupiam si? jednak na zdobywaniu goli. Wydaje mi si?, ?e w poprzednim sezonie brakowa?o mi jeszcze nieco pewnoĹci siebie i ba?em si? czasami podjÄ
? ryzyko w polu karnym. Teraz powoli si? to jednak zmienia i mam nadziej?, ?e w tym sezonie strzel? jeszcze kilka bramek.
- Ile?
- Nie chcia?bym bawi? si? w takie spekulacje, bo zwykle nie sprawdzajÄ
si? one. OczywiĹcie chcia?bym ich zdoby? jak najwi?cej, ale dla mnie zdecydowanie wa?niejsze jest dobro ca?ej dru?yny. Powi?kszanie mojego konta bramkowego schodzi w tej sytuacji na drugi plan. Najwa?niejsze, ?eby Legia wygrywa?a mecz za meczem, pewnie kroczÄ
c do mistrzostwa Polski. Tylko to si? dla mnie liczy.
- NiektĂłrzy majÄ
jednak do Ciebie pretensje, ?e czasami za bardzo starasz si? wykorzystywa? swoje umiej?tnoĹci indywidualne - zamiast od razu odegra? pi?k?, wolisz sam przejĹ? kilku rywali i niejednokrotnie ko?czy si? to stratÄ
...
- Wydaje mi si?, ?e jeszcze gdy gra?em w Widzewie wszyscy uwa?ali to za ogromnÄ
zalet?. Moja umiej?tnoĹ? uwolnienia si? od obro?cy i stworzenia przewagi by?a oceniana bardzo wysoko. Teraz pope?niam jeszcze b??dy, ale czuj?, ?e ka?dy mecz jest kolejnym krokiem w odpowiednim kierunku.
- Czy znaczy to, ?e ju? wkrĂłtce wrĂłcisz do formy sprzed kontuzji, gdy strzela?eĹ bramki najlepszym bramkarzom Ĺwiata? Swoimi strza?ami potrafi?eĹ przecie? kiedyĹ uciszy? s?ynÄ
cych z ogromnego temperamentu kibicĂłw angielskich i brazylijskich, a bramka strzelona w Lidze MistrzĂłw Atletico Madryt do ko?ca ?ycia b?dzie si? chyba Ĺni?a reprezentantowi Hiszpani, Jose Molinie. MyĹlisz, ?e nied?ugo znĂłw b?dziesz strzela? bramki dla "bia?o-czerwonych"?
- Wydaje mi si?, ?e jestem na najlepszej drodze. ZaczÄ
?em w ko?cu strzela? bramki dla Legii i musz? jeszcze tylko popracowa? nad poprawieniem skutecznoĹci w pojedynkach jeden na jeden. Je?eli uda?oby mi si? jeszcze odzyska? utraconÄ
gdzieĹ szybkoĹ?, to myĹl?, ?e mĂłg?bym si? przyda? selekcjonerowi reprezentacji.
- Na razie skoncentrowa? si? jednak musisz na grze w dru?ynie Franciszka Smudy, a tej w ko?cu dopisuje chyba szcz?Ĺcie, ktĂłrego wyra?nie brakowa?o pod koniec poprzedniego sezonu. Mimo ?e grÄ
jeszcze nie zachwycacie, to konsekwentnie gromadzicie punkty. Czy znaczy to, ?e wyciÄ
gn?liĹcie jakieĹ wnioski z rundy wiosennej?
- Chyba ka?dy z nas bardzo prze?y? te ostatnie mecze poprzedniego sezonu. To by? dla nas ma?y szok. Te pora?ki wynika?y jednak poniekÄ
d z sytuacji w ligowej tabeli. Ca?y czas musieliĹmy goni? Hoop-Poloni? i w zwiÄ
zku z tym w ka?dym spotkaniu musieliĹmy gra? o zwyci?stwo, stawiajÄ
c wszystko na jednÄ
kart?. Teraz, poza g?upiÄ
wpadkÄ
z GĂłrnikiem, nie tracimy punktĂłw w meczach ze s?abszymi rywalami i mo?emy - szczegĂłlnie w meczach wyjazdowych z dru?ynami ze Ĺcis?ej czo?Ăłwki - gra? spokojniej, koncentrujÄ
c si? bardziej na zabezpieczeniu w?asnej bramki. ZmieniliĹmy troch? nasze podejĹcie. Teraz w tych najtrudniejszych spotkaniach myĹlimy przede wszystkim o tym, ?eby nie przegra?. A jeĹli nadarzy si? okazja do odniesienia zwyci?stwa, to dopiero wĂłwczas staramy si? jÄ
wykorzysta?.
- Na co w takim razie sta? w tym sezonie Legi??
- Zawsze wierz? w swojÄ
dru?yn?, ale nie lubi? bawi? si? w typowania. Bu?czuczne zapowiedzi nic nikomu jeszcze nie da?y. Lepiej w spokoju realizowa? swĂłj cel. A ten w Legii od lat postawiony jest chyba nad wyraz jasno.
Rozmawia? Krzysztof Mocek