Nie rozmawiajmy o przesz?oĹci
Wywiad z: Tomasz Soko?owski, źródło: Nasza Legia
Rozmowa z Tomaszem Soko?owskim.
Krzysztof Mocek: - Wydawa?o si? ju?, ?e miejsce na lewej stronie pomocy warszawskiej Legii wywalczy? m?ody Rados?aw WrĂłblewski. Grywa? cz?sto i raczej nie zawodzi?. Tymczasem ostatnio wyglÄ
da na to, ?e coĹ si? chyba w tej kwestii zmieni?o.
Tomasz Soko?owski: - Wszystko zale?y od trenera. To on obserwuje nas na treningach i na tej podstawie decyduje, ktĂłry z nas jest w danej chwili w lepszej dyspozycji i ktĂłry mo?e by? bardziej przydatny w danym spotkaniu. Wiele zale?y te? od taktyki ustawionej pod konkretnego przeciwnika. Nie przecz? jednak, ?e niezmiernie cieszy mnie fakt, i? pojawiam si? ostatnio cz?Ĺciej w wyjĹciowym sk?adzie, a Franciszek Smuda darzy mnie zaufaniem i daje mi szans? gry.
- Ma chyba jednak do tej gry wiele uwag. Podczas meczĂłw mo?na wielokrotnie us?ysze?, jak stojÄ
c przy linii bocznej pokrzykuje, ciÄ
gle zwraca uwag?.
- Trener stojÄ
c z boku niejednokrotnie lepiej widzi rĂł?ne sytuacje, a pokrzykujÄ
c stara si? nam wszystkim pomĂłc. On, podobnie jak my wszyscy, chcia?by, abyĹmy z ka?dym, szczegĂłlnie na w?asnym stadionie, wygrywali rĂł?nicÄ
kilku bramek.
- Niedawno przyplÄ
ta?a si? kontuzja, teraz po urazie nie ma ju? Ĺladu?
- Absolutnie. Wszystko bardzo dobrze si? zagoi?o i wszystko jest ju? w najlepszym porzÄ
dku. Teraz musz? si? tylko skoncentrowa?, by na ka?dym treningu udowadnia? trenerowi Smudzie, ?e nale?y mi si? miejsce w pierwszej jedenastce.
- PoczÄ
tek rundy by? dla Was ca?kiem udany, w zwiÄ
zku z czym nastroje w dru?ynie sÄ
chyba nie najgorsze. Zgo?a odmiennie wyglÄ
da?o to jednak pod koniec poprzedniego sezonu. Wtedy przegrywaliĹcie spotkanie za spotkaniem, a kibice ?egnali Was ju? nawet bia?ymi chusteczkami. Wtedy g?oĹno mĂłwi?o si? o koniecznoĹci du?ych zmian w sk?adzie zespo?u. W pierwszej kolejnoĹci z ?azienkowskÄ
po?egna? mia? si? Tomasz Soko?owski. Dlaczego do zapowiadanej zmiany klubu ostatecznie nie dosz?o?
- To ju? przesz?oĹ?. Tamten sezon sko?czy? si? z poczÄ
tkiem czerwca i nie ma co do niego wraca?. ZresztÄ
to pytanie nale?a?oby chyba zada? warszawskim dzia?aczom. To oni decydujÄ
przecie? o transferach do i z klubu. W czerwcu podpisa?em jednak nowy kontrakt z klubem i temat zmiany przeze mnie barw przesta? by? aktualny. Dalej gram dla Legii i staram si? robi? to jak najlepiej.
- A nie by?o to troch? tak, ?e po prostu brakowa?o ofert? Mo?e nie by?o ch?tnych?
- To pytanie rĂłwnie? powinno si? zada? dzia?aczom Legii, a nie mnie. To do nich, a nie do zawodnikĂłw, potencjalni ch?tni zwracajÄ
si? z ofertami. Ja nie mog? by? w tej kwestii wiarygodnym ?rĂłd?em informacji.
- Z rewolucyjnych zmian niewiele wysz?o. W klubie zostali tak?e skazywani ju? na banicj? Sylwester Czereszewski i Marcin Mi?ciel, ktĂłrzy ostatecznie nie trafili do szczeci?skiej Pogoni. Praktycznie jedynym wzmocnieniem jest tylko pozyskany z Brazylii Giuliano. Na co w takim razie sta? w tym sezonie Legi??
- W tamtym sezonie by?o przez d?ugi czas bardzo dobrze. Po poczÄ
tkowych stratach goniliĹmy Hoop-Poloni?. W pewnym momencie coĹ si? jednak w nas zaci??o. PrzegraliĹmy mistrzostwo Polski, odpadliĹmy z rozgrywek o Puchar Polski i co gorsza nie zakwalifikowaliĹmy si? nawet do europejskich pucharĂłw. Troch? brakowa?o nam mo?e szcz?Ĺcia. Teraz to szcz?Ĺcie chyba nam sprzyja. Wygrywamy mo?e skromnie, ale liczÄ
si? punkty. A na co nas sta?? Cele w Legii zawsze sÄ
bardzo wysokie. Z pewnoĹciÄ
walczymy o mistrzostwo Polski, a nie zamierzamy te? odpuĹci? Pucharu Polski i Pucharu Ligi.
- Po pora?ce w Grodzisku z Groclinem rozgoryczony Jacek Zieli?ski stwierdzi?, ?e w tym sk?adzie osobowym nic ju? w Legii nie zdob?dzie. Stwierdzi?, ?e niektĂłrym jego kolegom brakuje chararakteru i odpornoĹci psychicznej. Nie obawiacie si?, ?e w tym sezonie Wasza psychika znowu da o sobie zna? i w ko?cĂłwce nie wytrzymacie ciĹnienia?
- Gram w Legii ju? wiele lat, doskonale zdaj? sobie spraw? z tego, jakie cele stawiane sÄ
przed tÄ
dru?ynÄ
i domyĹlam si?, ?e niektĂłrzy zawodnicy rzeczywiĹcie mogÄ
mie? z towarzyszÄ
cÄ
wyst?pom na ?azienkowskiej presjÄ
problemy. Czasami mo?e si? w zwiÄ
zku z tym przytrafi? komuĹ gorszy dzie?. Po to jednak jest teraz w naszej kadrze tylu zawodnikĂłw, ?eby trener Smuda mĂłg? mie? na ka?dej pozycji pole manewru i nie musia? przejmowa? si? gorszÄ
dyspozycjÄ
jednego z zawodnikĂłw.
- WyciÄ
gn?liĹcie wnioski z tamtych pora?ek?
- Mam nadziej?, ?e tak. Nie chcia?bym, ?eby takie mecze jak w ko?cĂłwce poprzedniego sezonu jeszcze kiedyĹ si? powtĂłrzy?y. Teraz wiemy po prostu, ?e nikt nie padnie przed nami na kolana, proszÄ
c o jak najni?szy wymiar kary. Z ka?dym musimy walczy? o zwyci?stwo.
Rozmawia? Krzysztof Mocek