Liga polska
27. kolejka
1000
Warszawa
12.01.2008
15:30
Legia Warszawa
KTH Krynica
Legia Warszawa
2-7
KTH Krynica
05:02 Połącarz (Wardecki)
41:38 Rostkowski G. (Połącarz)
06:32 O`Donnell (Hak)
17:18 Żołnierczyk (Zieliński)
18:47 Horowski (Zabawa, Hak)
25:15 O`Donnell (Żołnierczyk)
51:56 Piksa (Brocławik, Tyczyński)
56:13 Brocławik (O`Donnell, Piksa)
59:59 Tomasiak (O`Donnell)
Strąk (51:56 Iwaszkiewicz)
Pawłowski M
Górka
Michałkiewicz
Stajak
Zaleski
Połącarz
Wardecki
Wąsiński
Rostkowski G.
Grunwald
Pawłowski T.
Niewiadomski
Łoś
Rostkowski T.
Nowiński
Rybarczyk
Główka
Szczerba
Tyczyński
Waśko
Broncławik
Piksa
Bulanda
Kruczek
Hak
Horowski
Błażowski
Zabawa
Zieliński
Myjak
O`Donnell
Tomasiak
Żołnierczyk
Sędzia główny Meszyński, K. Millati, M. Guzik
Relacja

Pierwsza porażka

Hokeiści Legii ulegli w pierwszym weekendowym spotkaniu drużynie KTH Krynica 2-7. Mecz obejrzało około tysiąca kibiców! Fani przez cały czas prowadzili fantastyczny doping. Pierwsza tercja zakończyła się wynikiem 1-3. W drugiej legioniści przegrali 0-1, a w trzeciej 1-3.
Mimo że w meczu gospodarze jako pierwsi wyszli na prowadzenie, ostatecznie z tafli zjechali jako pokonani. Za najbardziej wartościowego zawodnika meczu można uznać Michaela O`Donnella. Kanadyjczyk grający w barwach KTH mimo że nie był podczas meczu za bardzo widoczny, strzelił dwie bramki i zaliczył tyle samo asyst.
Od samego początku spotkania niesieni fantastycznym dopingiem gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków. Szał radości opanowuje trybuny, gdy gospodarze wychodzą na prowadzenie. Podanie Mateusza Wardeckiego na bramkę zamienia kapitan drużyny Gabriel Połącarz. Ta bramka wcale nie podłamała drużyny gości, a wręcz przeciwnie podziałała na nich niezwykle mobilizująco. 90 sekund po stracie gola doprowadzają oni do wyrównania. Błąd Kamila Nowińskiego, który traci krążek we własnej tercji obronnej, wykorzystuje Marcin Hak, który podaje dokładnie do Michaela O`Donnella, a ten dopełnia formalności. Od tego momentu z minuty na minutę przewaga gości rosła. Gospodarze popełniali fatalne błędy. Niefortunne podanie Rafała Stajaka do Marcina Pawłowskiego przecina Rafał Żołnierczyk, i po przejechaniu ponad połowy lodowiska w sytuacji sam na sam pokonuje Michała Strąka. Trzecia bramka pada w podobnych okolicznościach jak druga. Pozostawiony bez opieki Grzegorz Horowski wychodzi na czystą pozycje i strzałem w okienko wyprowadza swój zespół na dwubramkowe prowadzenie. Po tym trefieniu z gospodarzy zeszło powietrze.
Druga tercja to nadal dominacja drużyny gości, którzy co i rusz robili spory zamęt pod bramką gospodarzy. W tej części pada tylko jedna bramka, w dodatku dla gości. I ponownie w głównej roli wystąpił O`Donnell. Katecheci grali z dużą swobodą i ewidentnie złapali wiatr w żagle. Natomiast Legia nie miała pomysłu na skutecznie "dobranie się" do przeciwnika. A statystyka strzałów (8 Legii, 15 Krynicy) zupełnie to potwierdza.
Trzecia tercja była niezwykle podobna do pierwszej. Legia strzela kontaktową bramkę, ale to wszystko, na co było stać w dzisiejszym meczu drużyną gospodarzy. Była jeszcze szansa na kolejne bramki w 55 minucie, gdy gospodarze grali z przewagą dwóch zawodników, ale nie potrafili tego wykorzystać. Legia miała wielkie kłopoty nawet z założeniem zamka, a przy jednej ze zmian popełnili błąd i sędzia nałożył na nich karę za nadmierną ilość graczy na lodzie. Goście grę w przewadze wykorzystali doskonale. Nieporadność w obronie Legii wykorzystał Robert Brocławik. Wynik meczu został ustalony 1 sekundę przed kończącą syreną. Autorem bramki był Dawid Tomasiak, któremu asystował ponownie O`Donnell.
W przekroju meczu zawodnicy z Krynicy poruszali się szybciej i żwawiej po lodzie. Może zastanawiać czy drużyna gospodarzy została dobrze przygotowana do rozgrywek. Jeśli do tego dojdzie ogranie w wyższych klasach rozgrywkowych niektórych zawodników gości, to wynik spotkania nie może dziwić. Ale gdzie drużyna Legii ma się zdobywać punkty, jak nie u siebie? Swój obiekt, fantastyczni kibice... Widocznie to jeszcze za mało.

Kary: 16 - 14
Strzały: 30 - 45


Autor: Witek Barna (hokej24.pl)

Pomeczowe wypowiedzi

Zbigniew Stajak (trener Legii): Dobrze się zaczęło, ale źle się skończyło. Gdybyśmy nie stracili tych pierwszych bramek, ładnych bramek, pewnie nie było by aż tak tragicznie. Kilku zawodników w mojej drużynie jest przemęczonych. Maję sesje, uczą się dużo, mało wypoczywają i to widać. Musiałem dać im dzisiaj odpocząć przed meczem jutrzejszym. Mam nadzieję, że jutro będzie już lepiej. Nie widać było między nami a Krynicą przepaści, więc jutro podejmiemy walkę. Mimo że nadal ogranie doświadczenie ponownie jest po stronie gości.

Marek Bialik (trener KTH Krynica): Muszę powiedzieć, że zawodnicy stworzyli piękne widowisko. Takiego spektaklu jeszcze nie widziałem w tym sezonie. Dla kibiców ogromne brawa. Gospodarze niesieni dopingiem wyzwolili z siebie dużo i napsuli nam dzisiaj troszkę krwi. Nie spodziewałem się że będzie aż tak ciężko. Po wynikach jakie osiągnęły tutaj Katowice myślałem, że to będzie łatwiejszy mecz. Ale okazało się, że to był mecz walki, w głównej mierze dzięki kibicom. Z mojej strony muszę powiedzieć, że to był bardzo ładny mecz. Wyrównany przez większość czasu. Jak ci kibice wytrwają przy drużynie, to jest wielka szansa, aby do Warszawy zawitał hokej na wysokim poziomie.


Autor: Witek Barna (hokej24.pl)

Zapowiedź

Znowu z czołówką

Po dwóch porażkach z GKS-em Katowice, tym razem nasza drużyna podejmować będzie inną drużynę z czołówki, KTH Krynica. Spotkania z trzecim w tabeli zespołem odbędą się na Torwarze II - w sobotę o godzinie 15:30 i w niedzielę o 13. Bilety w cenie 5 i 10 złotych dostępne będą w dniu meczów.


Autor: Bodziach

© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.