Remis na szczycie
W jednym z najważniejszych meczów na Łazienkowskiej w rundzie jesiennej przy komplecie publiczności Legia zremisowała z Groclinem 1-1.
Pierwszy strzał w spotkaniu oddali piłkarze gości. W 8. min Radosław Mynar próbował pokonać Artura Boruca uderzeniem z
dystansu, ale bramkarz gospodarzy skutecznie interweniował.
Odpowiedź Legii była natychmiastowa i o wiele mocniejsza.
Aleksandar Vukovic dostał piłkę w środku pola, świetnie zagrał do
Stanko Svitlicy, a ten technicznym strzałem pokonał Mariusza
Liberdę. Było to ósme trafienie Serba w lidze w tym sezonie.
W 17. min powinno być 1:1. W polu karnym Legii fatalny błąd
popełnił Marek Jóźwiak, piłka trafiła do Grzegorza Rasiaka i ten
natychmiast uderzył. Przed stratą gola gospodarzy uratował Boruc.
4 min później groźnie zaatakowała Legia. Akcję kończył Marek
Saganowski, który strzelił tuż obok bramki Groclinu. Do końca pierwszej połowy lekką przewagę mieli legioniści. Dużo było walki, głównie w środku pola, ale sytuacji strzeleckich jak
na lekarstwo. Emocje wzbudziły jedynie dwie akcje gospodarzy w samej końcówce. Najpierw Jacek Magiera podał do Svitlicy, a ten z
20 m uderzył potężnie, ale niecelnie. Chwilę później Liberda
obronił strzał z bliska Saganowskiego.
Tuż po przerwie Saganowski zmarnował kolejną okazję do
powiększenia prowadzenia gospodarzy. W 52. min nie wykorzystał
sytuacji sam na sam z bramkarzem Groclinu. Od 60. min wyraźną
przewagę mieli goście. W tym fragmencie gry Legię przed stratą
goli uchronił Boruc, który bronił groźne strzały Sebastiana Mili,
Tomasza Wieszczyckiego i Rasiaka. W 72. min Groclin zdobył
zasłużoną bramkę, a Boruca pokonał Marcin Zając. 3 minuty później
bramkarz Legii świetnie interweniował po uderzeniu z rzutu wolnego
Wieszczyckiego.
Od 78. min Legia grała w dziesiątkę, bowiem sędzia drugą żółtą a
w konsekwencji czerwoną kartką ukarał Marka Jóźwiaka. Mimo
osłabienia gospodarze mieli przewagę, jednak nie potrafili jej
wykorzystać. Groclin w końcówce błysnął tylko raz - w 86. min
piłka po strzale Mili z rzutu wolnego trafiła w poprzeczkę bramki
Boruca.
Autor: PAP