Zmiana lidera...
Legia Warszawa straciła pozycję lidera Ekstraklasy po tym jak przegrała w Gliwicach 1-2. Jedyną bramkę dla "Wojskowych" zdobył w 7. minucie Nemanja Nikolić. Henning Berg desygnował do gry najmocniejszą jedenastkę. Spotkanie rozpoczęło się od mocnego zderzenia Heberta z Vackiem. Po interwencji lekarzy pomocnik Piast wrócił na boisko choć nie zanosiło się że będzie mógł grać. W 7. minucie Legia zadała pierwszy i jak się później okazało ostatni skuteczny cios. Furman odebrał piłkę na środku boiska i podał do Guilherme. Brazylijczyk przyjął, rozejrzał się i zagrał fantastyczną prostopadłą piłkę do Nikolicia. Mając przed sobą tylko bramkarza „Niko” nie dał mu najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Za chwilę obejrzeliśmy kolejną dobrą akcję lewą stroną, która zakończyła się niecelnym strzałem Dudy z 18 metrów. W 20. minucie Broź zagrał długą piłkę do wybiegającego Nikolicia. Serb dopadł do niej pierwszy i bez chwili zastanowienia przerzucił ją nad bramkarzem, kale tuż przed linią bramkową wybił ją Pietrowski. Niestety w 27. minucie padło wyrównanie. Ani Broź ani Rzeźniczak nie zdołali zablokować dośrodkowania z lewej strony i Nespor uprzedzając Lewczuka w polu karnym nie dał szans Kuciakowi. W 32. minucie Prijović zastąpił Dudę. Zmiana Słowaka była podyktowana dyskomfortem jaki odczuwał po starciu z 13. minuty. Chwilę później duże szczęście po stronie Legii. Żivec zdecydował się na strzał zza pola karnego i futbolówka odbiła się od słupka i opuściła boisko. Tuż przed przerwą pod podaniu Nikolicia Prijović znalazł się w znakomitej sytuacji - niestety Szwajcar źle się „zabrał” i zmarnował okazję.
W 51. minucie Łukasz Broź posłał świetną prostopadłą piłkę z własnej połowy do Nikolicia, ten wpadł w pole karne i zamiast podawać zdecydował się na strzał z ostrego kąta, który obronił Szmatuła. Cztery minuty później Guilherme otrzymał podanie od Jodłowca, pobiegł kilka metrów i uderzył po ziemi, ale bramkarz Piasta nie dał się zaskoczyć. W 75. minucie piłkę na własnej połowie przejął Lewczuk, przebiegł niemal 50 metrów, podał do Guilherme, który zdecdował się na strzał zza pola karnego ale uczynił to po ziemi za lekko. Minutę później indwydialnym rajdem popisał się wprowadzony kilka minut wcześniej Rafał Makowski. Huknął z 18 metrów ale bramkarz zdołał wypiąstkować piłkę. Kolejną akcję legioniści znów przeprowadzili środkiem. Znów dobrze było tylko do pola karnego. Prijović podał do Nikolicia, a ten słabo i po ziemi prostow ręce Szmatuły. Nastęnie Kucharczyk z ostrego kąta minimalnie przestrzelił. Po kilku minutach ataków legionistom zabrakło pomysłu na sforsowanie obrony gospodarzy i to zemściło się natychmiast. Szybka kontra prawą stroną, dośrodkowanie w pole karne - Łukarz Broź nie upilnował wbiegającego w pole karne Sasy Żiveca, który z kilku metrów wpakował piłkę do siatki. Piłkarze Legii nawet nie potrafili zareagować na stratę bramki i niewiele brakowało by po główce ze stałego fragmentu gry zrobiło się 3-1 dla Piasta. Jeszcze w doliczonym czasie gry Brzyski dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, Prijović główkował, ale Lewczuk przestrzelił z najbliższej odległości!
Autor: Kamil i Woytek