Ryszar Szul podczas zgrupowania w Hiszpanii - fot. turi
REKLAMA

Winny Szul?

źródło: Przegląd Sportowy/Życie Warszawy - Wiadomość archiwalna

Przy Łazienkowskiej znaleziono już winnego takiej a nie innej dyspozycji zespołu - informują Przegląd Sportowy i Życie Warszawy. Nie jest nim zwolniony niedawno trener Dariusz Wdowczyk, a fizjolog Ryszard Szul, który zimą dołączył do sztabu szkoleniowego. Miał go wzmocnić, a wiele wskazuje na to, że stało się odwrotnie. Widzą to nie tylko piłkarze Legii i jej trenerzy, ale i działacze klubu. Podczas piątkowego meczu legioniści poruszali się po boisku bardzo ociężale. "Bałem się zrobić jakikolwiek ruch, bo wiedziałem, że rywal mnie wyprzedzi, a ja go nie dogonię. Czułem w nogach watę, a nie mięśnie" – przyznał po meczu jeden z piłkarzy Legii.
"Moi podopieczni starali się, ale rywale poruszali się dużo żwawiej, byli tego dnia lepsi pod względem fizycznym. A to przekłada się na realizację założeń taktycznych" - przyznał w piątkowy wieczór Jacek Zieliński.

Po zakończeniu sezonu współpraca z Szulem ma zostać zakończona. Część zawodników Legii narzeka na problemy ze zdrowiem. Pół roku stracił Sebastian Szałachowski, non stop kontuzjowany jest Marcin Burkhardt, większość rundy nie grali Edson, Junior, Bartłomiej Grzelak. A na tych piłkarzy wydano prawie 2 mln euro.

– Piłkarze Legii mają problemy z mięśniami dwugłowymi i pachwinami? – pytał po meczu jeden z byłych piłkarzy Wisły. – Ja też trenowałem pod okiem Ryszarda Szula. Niemiło wspominam te czasy. Non stop bolał mnie mięsień dwugłowy – dodał. Ryszard Szul został sprowadzony do Legii w charakterze trenera przygotowania fizycznego i fizjologa. Pracę z zespołem Legii rozpoczął na początku roku. Na pierwszym zgrupowaniu kondycyjno-wytrzymałościowym w Mrągowie zajęcia wyglądały inaczej niż w poprzednich latach. Gdy zawodnicy słyszeli opinie, że w tym roku mają labę, strasznie się obruszali. – Zajęcia są lżejsze, ale dłuższe. Dlatego jesteśmy po nich zmęczeni – twierdzili. Okazuje się, że było inaczej. Piłkarze nie mają sił już siedem kolejek przed zakończeniem sezonu.

To będzie początek czystek w warszawskim klubie. Mirosław Trzeciak cały czas poszukuje nowych piłkarzy. Szczególnie na środek obrony, bo oprócz Dicksona Choto nie ma tam wartościowych graczy. Trzeciak rozmawia z Jackiem Bąkiem, cały czas liczy, że na przeprowadzkę do Warszawy skusi się Arkadiusz Radomski. Praktycznie pewne jest, że od nowego sezonu zawodnikiem Legii zostanie Błażej Augustyn z angielskiego Boltonu. Wobec tego Legia raczej zrezygnowała ze starań o Dariusza Pietrasiaka z GKS-u Bełchatów.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.