REKLAMA

Zagłębie S. 0-2 Legia

kamilo i Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Drugi sparing rozegrany podczas zgrupowania w Grodzisku Wlkp. zakończył się zwycięstwem legionistów 2-0. Spotkanie przebiegało pod dyktando Legii, sosnowiczanie sporadycznie stwarzali groźne sytuacje po szybkich kontratakach. Bardzo dobrze w bramce Legii spisał się Mucha, kilkakrotnie ratując nas przed utratą gola. Ponownie z bardzo dobrej strony zaprezentował się Kamil Grosicki, który był jednym z najlepszych zawodników na murawie.
Tym razem to jednak nie „Groszek” wpisał się na listę strzelców. Legia zaczęła od mocnego uderzenia i już w 5. minucie było 1:0. Po rzucie rożnym z lewej strony piłkę głową przedłużył Aleksandar Vuković. Całą akcje zamknął Bartłomiej Grzelak, który tylko dołożył nogę pewnie otworzył wynik meczu. „Grzelu” do spółki z „Groszkiem” rządzili i dzielili w linii ataku. Szkoda tylko, że nie potrafili udokumentować swojej dobrej gry bramkami. Szczególnie szkoda Grzelaka, który okazji do strzelenia gola miał co niemiara. O Grosickim można zaś pisać w samych superlatywach. Bardzo dobra kiwka, pewność siebie i dobra współpraca z kolegami. Jeśli „Opel” nadal będzie grał tak, jak w dzisiejszym meczu, to Legia będzie miała z niego duży pożytek.

Wracając do meczu, łatwo można było zauważyć, że piłkarze starają się przenosić na murawę schematy wielokrotnie powtarzane podczas treningów. Nie zawsze wychodzi to tak, jak Jan Urban by sobie życzył, ale gra legionistów zaczyna wyglądać coraz lepiej. Zagłębie przez długie fragmenty gry nie miało nic do powiedzenia. A gdy już przedostało się pod bramkę i tak nie potrafio znaleźć recepty na Jana Muchę. Bardzo pewnie zagrał też duet Choto – Astiz. Choć Hiszpan jest w Legii od kilu dni, nauczył się już podstawowych słów po polsku i jest podporą defensywy.

Drugą bramkę dla Legii dołożył Tomasz Kiełbowicz, który popisał się ładnym uderzeniem z rzutu wolnego. Druga połowa stała jednak na nieco niższym poziomie niż pierwsza. Legia oddała nieco pola Zagłębiu, ale sosnowiczanie nie potrafili strzelić choćby honorowej bramki. Patrząc na grę beniaminka ekstraklasy trudno zrozumieć, jak drużyna grający tak słabo zdołała awansować na najwyższy szczebel rozgrywek.

Gole: 5 min. - Grzelak, 54 min. - Kiełbowicz

Skład: Mucha - Wawrzyniak, Astiz, Choto, Bronowicki G. - Roger (71 Burkhardt), Smoliński (46 Kiełbowicz), Grosicki (46 Radović), Vuković (71 Ekwueme) - Grzelak, Korzym

















fot. Tomek Janus
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.