REKLAMA

Z Cracovii do Legii, z Legii do Cracovii

hugollek, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Mecze Legii z Cracovią zawsze wzbudzały emocje - elektryzowały nie tylko kibiców obu zespołów, lecz również zawodników, których nie trzeba było specjalnie mobilizować przed tak prestiżowymi spotkaniami, ponieważ zdawali oni sobie sprawę z faktu, iż nie tylko wynik się liczył, ale także hierarchia miejscowości. Wszak "ścierały się" drużyny zarówno obecnej, jak i byłej stolicy naszego kraju. Już dziś dojdzie do kolejnej konfrontacji Warszawy z Krakowem. Z tego względu postanowiliśmy przygotować dla Was statystykę, w której przedstawimy losy kilkudziesięciu piłkarzy, którzy mają na swoim koncie występy zarówno przy Łazienkowskiej, jak i przy Kałuży.
Trzeba przyznać, że zdecydowanie największa "migracja" graczy pomiędzy zespołami miała miejsce w okresie dwudziestolecia międzywojennego, a pierwszym zawodnikiem, który prezentował swoje piłkarskie umiejętności zarówno przed krakowską (1912-1923), jak i przed warszawską (1923-1927) publicznością, był pomysłodawca Legii, napastnik Stanisław Mielech. W stołecznym klubie udało mu się zanotować jeden symboliczny występ, ale za to jaki - derby w kwietniu 1927 roku. Należy również zaznaczyć, iż będąc członkiem Polskiego Związku Piłki Nożnej, przyczynił się do utworzenia po II wojnie światowej polskiej ligi (w formie, którą znamy dzisiaj).

Mniej więcej w tym samym czasie (1923-1928) w Warszawie zjawił się wychowanek Cracovii (1921-1923), Antoni Amirowicz, który ukończył warszawskie seminarium nauczycielskie. Ten napastnik, grający także na pozycji pomocnika, jako pierwszy legionista w historii wystąpił w reprezentancji Polski.
Tadeusz Bednarowicz, który do 1924 roku trenował w krakowskim RKS oraz w juniorach Cracovii, spędził w Legii trzy lata (1924-1927). Ten bramkarz bronił barw wojskowych w jednym spotkaniu przeciwko Warszawiance w 1927 roku.
Także w 1924 roku (aż do 1928) stołeczny klub zasilił pomocnik, Franciszek Wójcik wychowanek Cracovii, który grał w jej barwach do 1920 roku. Zagrał w 23 spotkaniach, jednak nie udało mu się pokonać golkiperów rywali. W czasie wojny brał udział m.in. w Powstaniu Warszawskim.
Marian Łańko to kolejny piłkarz wojskowych, będący jednocześnie wychowankiem zespołu z siedzibą przy ulicy Kałuży w Krakowie. W Warszawie występował od 1925 do 1930 roku i w tym czasie, co wydaje się rzeczą niebywałą, zdobył 75 bramek w zaledwie 85 meczach (!). Talent strzelecki tego napastnika potwierdza zapis w kronikach, iż jako pierwszy w historii Legii czterokrotnie pokonał bramkarza rywali w jednym meczu. W czasie wojny, podobnie jak Wójcik, brał udział w Powstaniu Warszawskim.
Rodowity krakowianin, a zarazem wychowanek Cracovii i jej gracz (1920-1925 oraz 1932-1934), Józef Ciszewski, trafił do stolicy w 1925 roku. Gdy odchodził z Legii w 1931 roku, miał na swoim koncie 103 spotkania, w których 60-krotnie udało mu się skierować futbolówkę do bramki przeciwnika. Co ciekawe, był pierwszym legionistą, który strzelił gola w barwach narodowej reprezentacji (1930). Po wojnie na krótko wrócił do Legii (1945), by zagrać w kilku okazjonalnych meczach.
Franciszek Cebulak, środkowy pomocnik, przybył do stolicy Polski w 1927 roku (z wileńskiego zespołu Legionów), z której odszedł w 1934 roku do Cracovii, by znów zasilić Legię rok później (aż do 1936). W 124 spotkaniach udało mu się zdobyć zaledwie dwie bramki. Należy podkreślić jednak jego wszechstronność sportową - poza bieganiem po murawie "udzielał się" również m.in. na ringu. ;)
Józef Nawrot, wychowanek Wawelu Kraków, trafił do Warszawy z Cracovii (1922-1925 i 1926) w 1927 roku. Odchodząc z Legii dziesięć lat później z dorobkiem 175 spotkań i aż 107 zdobytych goli do stołecznej Polonii, miał na swoim koncie także tytuł króla strzelców ligowych (1930). Wraz z Ciszewskim i Łańką stanowił część tzw. "krakowskiej trójki Legii".
Malarz pokojowy (tak, tak, to nie żart), pomocnik Edward Strycharz, drużynę wojskowych wzmocnił w 1928 roku, lecz wielkiej furory nie zrobił. Wcześniej występował, jakżeby inaczej, w zespole pasów (1916-1927).
Bramkarz Stanisław Skwarczyński, absolwent Wyższej Szkoły Handlowej w Warszawie, pojawił się w stolicy w 1929 roku, gdzie trafił najprawdopodobniej z Cracovii. W 1930 roku przerwał nagle karierę (w wieku zaledwie 21 lat) i choć występował w Legii jeszcze przez rok, bronił już tylko okazjonalnie. Brał udział w Powstaniu Warszawskim. Odznaczono go także orderem Virtuti Militari.
Pomocnik Aleksander Kahane grał zarówno w Cracovii (1927), jak i w Legii (1930) "epizodycznie". W zespole z Ujazdowa nie udało mu się zdobyć bramki.
Wychowanek Wisłoki Dębica, napastnik Henryk Czarnik, trafił do klubu z Łazienkowskiej w 1934 roku z Cracovii (1928-1933) i w ciągu trwającej do 1936 roku kariery w Legii, strzelił dwie bramki w dziewięciu meczach. Warto podkreślić, iż w krakowskim zespole był nie tylko piłkarzem, lecz także znakomitym hokeistą, którego powoływano do reprezentacji.
Lewoskrzydłowy Zdzisław Mordarski, rodowity krakowianin, spędził na Ujazdowie pierwsze lata powojenne (1945-1949), skąd wrócił do rodzinnego Krakowa, by wesprzeć zespoły: najpierw Wisły (1949-1956), a później Cracovii (1956). W barwach Legii rozegrał 48 spotkań, podczas których rywale musieli siedemnastokrotnie wyciągać piłkę z siatki.
Krakowianin Mieczysław Milczanowski, podobnie jak wspomniany powyżej Mordarski, kilka pierwszych lat po wojnie spędził w stolicy (1945-1951). Na jego legijny dorobek składają się 52 mecze i zaledwie jedna zdobyta bramka. Do momentu wybuchu II wojny światowej zawodnik grał w Cracovii (1939).
Ludwik Poświat był wychowankiem zespołu z ulicy Kałuży (1945-1950), a jego "postój" w drużynie z ulicy Łazienkowskiej trwał zaledwie kilka miesięcy (1951). Mimo to zawodnik zdążył rozegrać pięć meczów. Szkoda tylko, że nie rozwinął swojego talentu - jak donoszą kroniki, najlepsze lata życia zmarnował w lokalach z tzw. "dolnej półki".
O prawoskrzydłowym Piotrze Kuczyńskim można napisać chyba tylko tyle, że w barwach Legii zagrał w 1951 roku w wyjazdowym spotkaniu przeciwko Polonii Bytom, wygranym zresztą 1:0. Gracz występował wcześniej w Cracovii (1950-1951).
Absolwent krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego, wychowanek Piasta Cieszyn - obrońca Jerzy Słaboszowski, po trzyletnim pobycie w Cracovii (1952-1954) trafił na Łazienkowską (1955-1960). Będąc zawodnikiem Legii udało mu się zdobyć dwukrotnie "dublet" - tytuł mistrza Polski oraz Puchar Polski (1955 i 1956). W barwach stołecznego klubu rozegrał 55 spotkań.
Henryk Stroniarz, krakowski golkiper, zasilił drużynę wojskowych w 1957 roku, z której w 1959 odszedł do Garbarni Kraków, a następnie do Cracovii (1961-1963). Wielu kibicom kojarzy się z tzw. "rzymską łaźnią", czyli przegranym 1:6 meczem z reprezentacją Włoch.
Młodszy brat Henryka, Zbigniew Stroniarz, również zawitał do Warszawy (1964). Ten napastnik rozegrał w pierwszym zespole wojskowych niepełną godzinę w jednym meczu. Dwukrotnie występował w zespole pasów (1962-1964 i 1967-1971).
Kolejnym graczem, który ma swoim koncie występy w obu zespołach, jest Tadeusz Błachno. Ten rozgrywający zaliczył jeden występ w pierwszej drużynie Legii (w przegranym 0:2 wyjazdowym meczu z Ruchem Chorzów), w której przebywał w latach 1972-1973. Do Cracovii (1980-1983) trafił z łódzkiego Widzewa.
Obrońca i zarazem pomocnik, Jerzy Jagiełło, trafił do Legii (1973-1978) z sąsiedniej Polonii. W ujazdowskim zespole rozegrał 62 spotkania, w czasie których raz udało mu się pokonać bramkarza rywali. Po przygodzie z kanadyjskim Toronto Falcons zawodnik wzmocnił zespół Cracovii (1984-1985).
Rodowity warszawianin i jednocześnie wychowanek Legii, Adam Dąbrowski, występował w zespole wojskowych przez dość długi okres (1980-1988 i 1989-1991), jednak w pierwszej drużynie rozegrał zaledwie 25 minut (!) i to w ramach rozgrywek o Puchar Polski. Do klubu z Krakowa dołączył w 1997 roku, jednak nie przypadł do gustu trenerowi i rok później trenował już ze szczecińską Pogonią.
Wychowanek Górnika Libiąż, napastnik Jacek Cyzio, trafił do Legii w 1989 roku i w trakcie trwającego do 1991 roku pobytu zagrał w 53 meczach, w których siedmiokrotnie umieszczał futbolówkę w bramce rywali. Wcześniej grał w Cracovii (1982-1985) oraz w zespole portowców (1986-1989).
Krakowianin Waldemar Góra, który występował na pozycji pomocnika, grał w trykocie z eLką na piersi w latach 1991-1992. Na boisku pojawił się jednak zaledwie w czterech spotkaniach. W klubie z ulicy Kałuży przebywał w latach 1995-1999.
Jeden z ulubieńców warszawskiej publiczności, obecny trener asystent - Jacek Magiera, spędził przy Łazienkowskiej przeważający okres swej piłkarskiej kariery (1997-1999 oraz 2000-2005). W oczach "ostatniego legijnego" trenera nie zyskał jednak uznania i kontynuował przez krótki okres swą karierę w macierzystym Rakowie (2006), a potem w drużynie pasów (2006). Popularny "Magic" rozegrał w barwach Legii 232 spotkania. 19 razy udało mu się pokonać bramkarza rywali.
Kto nie kojarzy Marka Citko - piłkarza, który zdobył honorowe trafienie na stadionie Wembley w pamiętnym meczu przeciwko Anglikom, przegranym zresztą 1:2? Ten utalentowany (choć pechowy) zawodnik zasilił warszawską drużynę z tzw. "łódzkiego zaciągu" Franciszka Smudy. Kariery w Legii jednak nie zrobił, choć próbował dwukrotnie (2000-2001 i 2002). Mimo to udało mu się zaliczyć 45 występów i sześć goli. Przed krakowską publicznością występował w sezonie 2004/2005, ale nie udało mu się zdobyć żadnej bramki.
Przedostatnim prezentowanym przez nas piłkarzem jest Marcin Bojarski - pomocnik będący wychowankiem Rakowa Częstochowa. Do Legii trafił z katowickiego GKS wiosną 2001 roku, ale furory w stołecznym zespole nie zrobił. I najprawdopodobniej dlatego jesienią tego samego roku odszedł do poznańskiego Lecha. I tu jednak mu się nie powiodło. Szczęście i spokój odnalazł dopiero w Cracovii, której zawodnikiem jest nieprzerwanie od wiosny 2004 roku.
Ostatnim na naszej liście graczem jest najświeższy nabytek wojskowych pomocnik Piotr Giza. Zawodnik ten występował w Cracovii od 2002 roku i zdobył w jej barwach 16 goli.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.