REKLAMA

I nieprawda, że mecz był brzydki

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Wczorajszy mecz z Cracovią na pewno nie zostanie w pamięci kibiców ze względu na widowiskowe akcje. Jego pierwsza połowa była słaba w wykonaniu Cracovii. Po przerwie słabo zagrali też legioniści. Po meczu obaj trenerzy wyjaśniali dlaczego tak się stało. „To oczywiste, że każda drużyna chce grać piękną i ofensywną piłkę. Tylko, że potem wychodzi się na murawę i przeciwnik robi wszystko, żeby to utrudnić. Raz gra jest więc lepsza, a raz gorsza. Taka jest właśnie piłka” – uzasadnia Jan Urban.

Trener Wojskowych wskazuje, że tak jest w wielu przypadkach. „W Polsce chyba wszyscy żyją w przekonaniu, że na zachodzi mecze zawsze są piękne. Ale większość z nas ogląda tylko ich fragmenty. Z meczu z Cracovią też można zmontować takie urywki i nagle okaże się, że to był inny mecz. Najważniejsze jest, że wygraliśmy” – tłumaczy Urban, jednocześnie wskazując przyczyny słabej postawy swoich podopiecznych. „W drużynie są nowi zawodnicy, którzy chcą wykorzystać swoją szansę. Wiedzą jednak, że w drużynie jest wielka rywalizacja. Taka sytuacja wywołuje stres, a nie każdy z zawodników potrafi sobie z nim poradzić. Nie potrafią wtedy pokazać się z najlepszej strony” – mówi szkoleniowiec Legii.

Z jego słowami zgadza się Stefan Majewski. „Mamy zawodników dojrzałych wiekowo, ale im brakuje dojrzałości psychicznej. Stąd ich problemy ze stresem. Potem dochodzi zaś do sytuacji, że zawodnik nie potrafi dokładnie podać piłki z rzutu wolnego albo strzela 10 metrów nad poprzeczką” – wyjaśnia trener Cracovii.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.