REKLAMA

Górnik: Gdybyśmy cofnęli czas, też byśmy wpuścili legionistów

Woytek, źródło: Życie Warszawy/Sport/własne - Wiadomość archiwalna

Wczoraj Komisja Ligi Ekstraklasy SA ukarała klub z Zabrza grzywną w wysokości 32 tys. złotych za naruszenie porządku podczas meczu z Legią oraz wpuszczenie stołecznych kibiców na swój stadion.

– Kara za rzucenie serpentyn jest słuszna, bo do tego nie powinno dojść – przyznaje Krzysztof Maj, dyrektor ds. marketingu Górnika Zabrze. – Jesteśmy jednak zdegustowani karą za wpuszczenie kibiców Legii. Zostaliśmy ukarani za to, że wolimy dmuchać na zimne i zapobiegać rozróbom. Kibice Legii kupili bilety w przedsprzedaży.

Przy nowych przepisach może to zrobić każdy. Wspólnie z policją zdecydowaliśmy, że ze względu bezpieczeństwa kibiców Legii umieścimy w sektorze dla gości. Zapomniano, że kibice są solidarni i pomagają sobie przy zakupie biletów. Zarząd Legii odbił piłeczkę, bo nie chce zmierzyć się z problemem i postanowił nie sprzedawać u siebie biletów na spotkania wyjazdowe Legii. Przed meczem spotkaliśmy się z kibicami warszawskiego klubu dwa razy. Zapewnili, że będzie porządek. Słowa dotrzymali. Są ludźmi, z którymi można współpracować. Jeśli moglibyśmy cofnąć czas, też wpuścilibyśmy ich na stadion. Nie możemy odpowiadać za to, że ich klub nie umie znaleźć z nimi wspólnego języka. Ten problem dotknie też inne kluby – dodaje Maj.

- Tłumaczyłem przyczyny naszej decyzji we wtorek w Warszawie i odniosłem wrażenie, że większość ligi się z nami zgadza. Cóż z tego, że Legia wprowadza zakazy dla swych fanów, skoro potem to my stajemy przed problemem. Wiedzieliśmy, że ok. 200 kibiców Legii kupiło sobie bilety w przedsprzedaży, były to głównie osoby z Sosnowca. Wiedzieliśmy, że przyjdą na mecz. Były dwie możliwości: wpuścić ich w pierwszy lepszy sektor, co mogłoby się tragicznie skończyć, lub dojść do porozumienia i posadzić pod ochroną w sektorze dla gości. Oczywiście od tej kary się odwołamy, ale Legia ma kibiców w wielu miastach i przed tym problemem staną wkrótce inne kluby. Ukarano nas za to, że chcieliśmy znaleźć "złoty środek" - dodaje Maj.

W środę PZPN rozesłał do klubów ekstraklasy pismo. Poinformował w nim, że decyzją zarządu KP Legia kibice warszawskiej drużyny mają zakaz wyjazdów. W przypadku nie zastosowania się do niego, będzie to naruszenie prawa.

- Jest przepis, który mówi, że kibice drużyny przyjezdnej mogą kupować bilety jedynie przez swój klub – tłumaczy Zbigniew Koźmiński, rzecznik PZPN. – W myśl niego Legia powinna zamówić bilety u Górnika i rozprowadzić wśród swoich kibiców. Skoro wydała zakaz wyjazdu, nie mieli oni prawa kupować biletów. My tylko przypomnieliśmy, jakie są przepisy. Tak samo będzie w przypadku ŁKS, jeśli kibice Legii pojadą do Łodzi – dodaje Koźmiński. Nałożone w środę przez Ekstraklasę SA kary są nieprawomocne. – Na pewno odwołamy się od kary za wpuszczenie kibiców – kończy Krzysztof Maj.

Na środowym spotkaniu przedstawicieli klubów i Ekstraklasy działacze Legii grozili, że będą domagać się kar od klubów, które będą wpuszczać kibiców z Warszawy. Protestowali przeciwko temu m.in. przedstawiciele Lecha Poznań i ŁKS, twierdząc, że nikt nie będzie im dyktował, kogo mają wpuszczać na własne stadiony.

- Górnik Zabrze ewidentnie naruszył przepisy PZPN. Nie zapobiegniemy wyjazdom naszych kibiców, ale skoro kupują bilety przeznaczone dla gospodarzy, to powinni siedzieć na ich miejscach, a nie w sektorze dla gości. Jeśli kibice Górnika kupowali bilety fanom Legii, to nie powinno dość do awantur. Wspólne przebywanie na trybunie miałoby nawet wychowawczy wpływ. - mówi Jarosław Ostrowski z zarządu Legii.

Tyle, że powyższa wypowiedź nijak ma się do faktów. Otóż w ubiegłym sezonie (19.08.2006) kibice Legii, którzy również mieli zakaz wyjazdowy usiedli na stadionie ŁKS-u Łódź razem z gospodarzami. Efekt? Komisja Ligi ukarała łodzian grzywną w wysokości 5 tysięcy złotych za sam fakt, że organizator zawodów zezwolił kibicom warszawskiej Legii oglądać mecz.

- Zgodnie z przepisami Górnik nie powinien sprzedać biletów osobom z zakazami stadionowymi. A na meczu w Zabrzu była co najmniej jedna z zakazem wydanym przez sąd. Przez ponad trzy lata próbowaliśmy rozwiązać problem chuligaństwa na stadionie, ale nie udało się znaleźć satysfakcjonującego rozwiązania. Każdy sposób będzie dobry, ale musimy odczuć taką wolę ze strony Stowarzyszenia Kibiców Legii. Wiem, że przygotowują odpowiedź na nasze pismo, dotyczące rozwiązania konfliktu. - dodaje Ostrowski.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.