REKLAMA

Siedem chudych lat z Dyskobolią

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

W niedzielny wieczór legioniści rozegrają spotkanie z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski. Stołeczna drużyna będzie miała okazje nie tylko do zdobycia kolejnych trzech punktów, ale także do wygrania z grodziszczanami na Łazienkowskiej pierwszy raz od siedmiu lat. Drużyna z Wielkopolski w ostatnich latach z Warszawy zawsze wracała z punktami. Ostatni raz Wojskowi wygrali z zespołem Zbigniewa Drzymały w... ubiegłym wieku. „Przyszedł najwyższy czas, żeby położyć kres tej słabej serii” - zapowiada Miroslav Radović.
Po dwóch kolejkach Orange Ekstraklasy Legia z kompletem punktów przewodzi tabeli. W słabszym położeniu są jej najbliżsi rywale. Na inaugurację ligi przegrali z Ruchem Chorzów aż 1-4. W drugiej kolejce co prawda pokonali 3-1 Jagiellonię Białystok, ale ligowa tabela jednoznacznie wskazuje na przewagę Wojskowych. Szkopuł tkwi jednak w fakcie, że ostatni raz legioniści pokonali grodziszczan w sierpniu 2000 r.

Każda passa musi kiedyś dobiec końca. Jeżeli wierzyć zawodnikom Legii, to dobra seria Dyskobolii w Warszawie, zakończy się w niedzielny wieczór. „W każdym meczu powinniśmy inkasować trzy punkty. Prawdą jest jednak, że ostatnimi czasy mecze z grodziszczanami nam nie wychodziły. Szczególnie spotkania u siebie. Ale tak samo niewygodnym rywalem był Górnik i Cracovia” - zauważa Aleksandar Vuković. Wtóruje mu Radović, który już po meczu w Zabrzu uciekał myślami do następnego spotkania. „Nie można zbyt długo rozpamiętywać wygranej z Górnikiem. Przed nami kolejny rywal i o nim trzeba teraz myśleć. Koncentrujemy się więc na meczu z Dyskobolią, bo pamiętamy, że dawno nie wygraliśmy z nimi na własnym stadionie” - mówi Serb.

Drużyna z Wielkopolski jest dobrze znana Legii. Wojskowi jedyne zgrupowanie przed obecnym sezonem spędzili bowiem na obiektach Dyskobolii. Tam często obie drużyny trenowały na sąsiednich boiskach. Rozegrały też sparing, w którym zwyciężyli legioniści po golu Kamila Grosickiego. Czy tym razem także górą będzie Legia? „Dyskobolia gra dobrą piłkę. Zresztą teraz nasza liga jest taka, że z każdym można przegrać i z każdym można wygrać. Drużyny są na podobnym poziomie i do każdego rywala trzeba podejść jak do mistrza świata” - uważa Piotr Giza.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.