Edson reaktywacja
Pod koniec maja wydawało się, że czas Edsona w Legii minął bezpowrotnie. Brazylijczyk zamiast na mecze Pucharu Ekstraklasy pojechał do swojej ojczyzny. Także wcześniej sztab szkoleniowy miał problemy z kapryśnym zawodnikiem. Przyjście na Łazienkowską Jana Urbana spowodowało jednak, że Edson znów zaczyna przypominać piłkarza, który pomógł Legii zdobyć mistrzostwo. „Przykłada się do pracy i widać, że bardzo chce grać” - ocenia gracza trener Urban.
Od początku pobytu Edsona w Legii można było zauważyć, że Brazylijczyk zdecydowanie lepiej czuje się w ofensywie. Dopiero jednak Urban przekwalifikował go z obrońcy na pomocnika. Pierwsze próby odbyły się podczas zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim. „Zastanawiałem się, jak będzie wyglądała gra Edsona na lewej pomocy. Gra na tej pozycji wymaga od zawodnika więcej ruchu, niż pozycja lewego obrońcy. Z drugiej strony wiedziałem jednak, że ma on umiejętności techniczne, dobry drybling jeden na jeden. To wnosi zaś dużo do naszych akcji ofensywnych” - chwali Brazylijczyka szkoleniowiec, jednocześnie przestrzegając przed zbytnim zachwytami. „Nie wymagajmy od niego nie wiadomo czego. Widać jednak, że Edson czuje się dobrze na nowej pozycji” - mówi trener.
Edson coraz lepiej czuje się także poza boiskiem. Choć nadal trzyma się z Rogerem i Juniorem, to coraz lepiej dogaduje się także z pozostałymi kolegami z drużyny. Ostatnio na Legii pojawił się także synek Brazylijczyka. Wyprowadził swojego tatę na murawę przed meczem z Dyskobolią.
Edson da Silva znów zachwyca swoją grą, a na boisko w niedzielę wyszedł ze swoim synem - fot. Mishka