Vuković: Doprowadzić do spokoju w klubie

Chyba tylko najwięksi optymiści spodziewali się, że UEFA złagodzi karę dla Legii. Nie przewidywał tego także Aleskandar Vuković. „Zaskoczenie jest spore, ale najważniejsze, że jest to pozytywne zaskoczenie. Brałem pod uwagę nawet najgorszy scenariusz. Powoli godziłem się już z tym, że w takich trudnych warunkach będziemy musieli jakoś sobie radzić. Tym bardziej cieszę się, że pojawia się przed nami możliwość gry w europejskich pucharach” – mówi kapitan Wojskowych.
„Vuko” jest pewien, że możliwość gry z zagranicznymi rywalami, wpłynie mobilizująco na wszystkich zawodników. „Drużyna na pewno zareaguje pozytywnie na taki obrót sprawy. Jeżeli mam jednak mówić tylko za siebie, to dla mnie nie za dużo to zmienia. Może tylko gdzieś tam w podświadomości pojawi się większa mobilizacja. Tej mobilizacji nie zabrakłoby jednak nawet, gdybyśmy mieli nie zagrać w europejskich pucharach. Decyzja UEFA jest jednak dla nas dodatkowym bodźcem” – wyjaśnia Serb.

Dla fanów wczorajsza decyzja UEFA jest także iskierką nadziei na dogadanie się z klubem. Sam Vuković niechętnie wypowiada się na ten temat. „Decyzja UEFA jest pozytywna i powinna doprowadzić do dużego spokoju w klubie. Nie można jednak zapominać, że kara jest tylko zawieszona. Trzeba więc uważać, żeby UEFA nie miała powodu do jej odwieszenia” – mówi wymijająco. Dopiero zapytany wprost o wpływ dopingu na postawę piłkarzy, staje się bardziej rozmowny. „Doping na Legii ma duże znaczenie. I nie chodzi tylko o nas, ale także o drużyny przyjezdne. Jestem pewien, że ich piłkarze nie czują się najlepiej, gdy na trybunach jest taki doping, jaki bywał w przeszłości. To ułatwia zaś nam grę na boisku i wiadomo, że dopingu nam brakuje” – stwierdza „Aco”.