REKLAMA

Trening przed Lubinem

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Jutro legioniści lecą do Lubina, gdzie spotkają się z miejscowym Zagłębiem. Wiele osób powtarza, że dopiero ten mecz pokaże ile warta jest Legia. Zawodnicy mówią, że niewiele interesuje ich co mówią inni, ale na dzisiejszym treningu nikt nie odstawiał nogi. Rywalizacja szła na całego, bo w samolocie lecącym na mecz jest tylko osiemnaście miejsc, a chętnych wielu.
Podwójną motywację do ciężkiej pracy miał dziś Edson. Pomocnika odwiedzili bowiem przyjaciele i synek Guillermo. Młodszy da Silva, jak na Brazylijczyka przystało, przyniósł ze sobą piłkę i szlifował celność strzałów. W końcu zmęczenie wzięło jednak górę i młody piłkarz odpoczywał na ławce rezerwowych.

W tym czasie jego tata ostro trenował z pozostałymi piłkarzami. Trener Jan Urban największy nacisk położył dziś na akcje ofensywne. Najpierw dwóch piłkarzy atakowało bramkę, a zadaniem jednego obrońcy było utrudnianie im życia. Później defensorów było dwóch, ale i tak piłka raz za razem lądowała w siatce. Przepiękna akcją popisał się Junior. Najpierw wymanewrował Macieja Korzyma. Później minął Miroslava Radovića i bez problemów pokonał bezradnego bramkarza.

Do biegów ograniczyli swój udział w zajęciach Wojciech Szala i Piotr Bronowicki. Obydwaj nadal narzekają na urazy i mecz z Zagłębiem Lubin obejrzą w telewizji.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.