REKLAMA

Wspomnienia "Kaki" na Łazienkowskiej

Fumen, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Gdyby żył, skończyłby w dniu dzisiejszym 60 lat. Osoba Kazimierza Deyny, bo o nim mowa, była dziś wspominana na Łazienkowskiej. W budynku klubowym zorganizowano spotkanie dla byłych piłkarzy, trenerów, a także sympatyków „Kaki”. Pojawił się Krzysztof Adamczyk, Stefan Białas, Henryk Grzybowski, Jan Pieszko, Władysław Stachurski, a także trenerzy Andrzej Strejlau oraz Andrzej Zientara. Nie mogło również zabraknąć Zbigniewa Korola, który jest związany przez 55 lat ze stołecznym klubem oraz Eugeniusza Warmińskiego, który na swych fotografiach uwieczniał sławy naszej drużyny. Niestety wśród gości zabrakło Lucjana Brychczego, a także przedstawicieli kibiców.
Uroczystość od krótkiej przemowy rozpoczął prezes Leszek Miklas. Następnie wraz z piłkarzami Legii (pojawili się Tomasz Kiełbowicz, Piotr Giza oraz Inaki Astiz) zapalił znicze pod pamiątkową tablicą znajdującą się przy wejściu do budynku. Po chwili wszyscy zgromadzeni mogli obejrzeć kwadrans meczu Legia – Manchester City, który był jednocześnie pożegnalnym spotkaniem Kazimierza Deyny w barwach stołecznego klubu. W tym momencie nie jednemu z widzów łezka zakręciła się w oku. Po chwili głos zabierały kolejno wspomniane osoby. Anegdotom nie było końca. Przypominano sobie wspaniałe bramki strzelone przez „Kakę” oraz Jego postawę na boisku. Nie brakowało zabawnych historyjek związanych z zachowaniem legendy polskiej piłki. Uchylono również rąbek tajemnicy o życiu piłkarzy w ówczesnych czasach, które dość często wiązało się z zaglądaniem do kieliszka.
Po części oficjalnej wszystkich gości zaproszono do pubu, który po gruntownym remoncie od dzisiaj nosi nazwę „Kaka”. W lokalu dalszym rozmowom i wspomnieniom nie było końca. Wciąż zachwycano się maestrią Kazimierza Deyny.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.