Zdarte gardło Urbana
Gardło trenera Jana Urbana po dzisiejszym treningu nie może wyglądać dobrze. Szkoleniowiec Wojskowych często podnosił głos, żeby wyjaśnić piłkarzom co robią źle. "I po co ten sprint? Najpierw przestań gadać z Grzelakiem, to zdążysz do piłki bez szaleńczego biegu" - krzyczał trener. Wiele akcji kończyło się ostrą reprymendą Urbana. A zawodnicy tylko spuszczali głowy i słuchali niczym uczniowie w szkole.
W końcu uwagi trenera zaczęły przynosić efekt i akcje stawały się coraz składniejsze. Bardzo dobrze na zajęciach prezentuje się Maciej Rybus. "Ryba", bo tak został ochrzczony młody zawodnik, wkręcał w ziemię nawet Edsona. A ten jak wiadomo jest największym technikiem wśród legionistów. Osiemnastolatek pokazał się z dobrej strony w meczu z Dyskobolią i w nagrodę trenuje z pierwszą drużyną. W tej rundzie nie zobaczymy go jednak w meczach ligowych, gdyż Rybus nie jest do nich zgłoszony. Szansą młodego piłkarza będą mecze w Pucharze Ekstraklasy.
W treningu nie wziął udziału Miroslav Radović, a Inaki Astiz ograniczył się tylko do truchtania wokół boiska. Zainteresowanie wzbudzał za to Takesure Chinyama. Napastnik nic nie robi sobie z coraz niższej temperatury powietrza i kilka dni temu ostrzygł się na zero. Jak na prawdziwego twardziela przystało nie uznaje także czapki i gra z gołą głową.
Poniżej prezentujemy zdjęcia z dzisiejszego treningu.
fot. turi
fot. Tomek Janus