Jakub Wawrzyniak w akcji podczas meczu z ŁKS-em - fot. Mishka
REKLAMA

Pomysł Leo z Wawrzyniakiem

źródło: Gazeta Wyborcza/Fakt - Wiadomość archiwalna

Chociaż emocje po udanych eliminacjach do Mistrzostw Europy już opadają, to nie brakuje komentarzy do ostatniego spotkania Polaków z Serbią. W Belgradzie Leo Beenhakker postawił na Jakuba Wawrzyniaka, który w Legii jest zmiennikiem Tomasza Kiełbowicza. Niektórych może to dziwić, ale selekcjoner jest zupełnie innego zdania.
- Uważacie, że to niemożliwe? Wiele razy mówiłem, że dobieram zawodników na konkretne mecze, na konkretne miejsce z konkretnymi zdaniami. Drugi napastnik Serbów Zdravko Kuzmanović, który grał za Żigiciem, cały czas schodził z prawej strony do środka. Ktoś musiał ubezpieczać Bronowickiego. Stąd pomysł z Wawrzyniakiem. - wyjaśnia holenderski szkoleniowiec.

Pomysł z Wawrzyniakiem, który zagrał jako defensywny pomocnik.
- Grał też w Legii jako środkowy obrońca, a ja ustawiłem go 10-20 metrów bliżej środka. Czy to tak dużo? Nie. I to nie był problem. W środę wszystko determinowała murawa. Po tym, gdy zobaczyłem ją rano, już wiedziałem, że po półgodzinie będzie totalnie zniszczona i nie da się na niej grać w piłkę. Dlatego przesunąłem Murawskiego na pozycję ofensywnego pomocnika. - tłumaczy swe decyzje Leo Beenhakker.

Z kolei warszawski szkoleniowiec spokojnie podchodzi do tematu.

- Kuba zagrał bardzo poprawnie jako środkowy pomocnik. Czy to znaczy, że w Legii będę próbował go teraz na tej pozycji? Raczej nie - mówi Jan Urban.

- Najważniejsze dla niego, że zagrał w meczu reprezentacji, bo to go trochę podbuduje psychicznie. Tym bardziej że przecież w Legii ostatnio nie występuje za wiele. Beenhakker ustawił go na nietypowej pozycji, a mimo to Kuba sobie poradził. Ale nie wyciągałbym z tego zbyt daleko idących wniosków. Warunki do gry były tak ekstremalne, że trudno tak naprawdę o ocenę poszczególnych piłkarzy. Jeden dobry mecz na danej pozycji nic według mnie nie zmienia. Kiedy piłkarz dowiaduje się, że zagra w nietypowym dla siebie miejscu na boisku, spręża się bardziej niż zwykle. Ale często jest tak, że kolejne mecze na tej pozycji są już w jego wykonaniu dużo słabsze. Raz Kuba zagrał u mnie przecież jako środkowy obrońca i nie wypadł źle. Ale to jeszcze nie znaczy, że sprawdzałby się w tej roli w dłuższej perspektywie. On ma wywalczyć sobie miejsce na lewej obronie. - dodał Urban.

- Prawda jest laka, że na razie Kuba przegrał rywalizację z "Kiełbikiem". Ale on ma taki charakter, że łatwo się nie poddaje. Na każdym treningu walczy i chce mi pokazać, że to on powinien grać. Tak zresztą powinno być, na tym przecież polega rywalizacja w zespole. - zakończył trener Legii.




fot. Mishka
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.