REKLAMA

Powiedzieli po meczu

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Maciej Korzym: Mogłem dziś strzelić przynajmniej dwie bramki, ale niestety zbyt pochopnie podjąłem decyzję. Jestem napastnikiem i muszę zachowywać zimną krew i wykorzystywać takie sytuacje. Dziś się nie udało – szkoda. W drugiej połowie w jednej z akcji powinienem podawać do Bartka Grzelaka, ale szczerze mówiąc, nie zauważyłem go. Uderzyłem więc od razu na bramkę.
Kilka razy usiłowałem też dobrymi podaniami obsłużyć kolegów. Wiadomo – każdy chce grać jak najlepiej. Jeżeli nie strzelam, to chcę chociaż asystować. Zawsze walczymy przecież o wygraną. Czy czułem się dziś jak na pikniku? Piknik przy tym to coś ciekawego. Na pikniku zawsze coś się dzieje. Wiadomo, że niezbyt fajnie gra się bez dopingu, bez wsparcia kibiców. Słychać tylko pojedyncze sarkastyczne uwagi, a to nie jest miłe. Grunt, że wyszliśmy z grupy. Nie myślimy jednak o tym z kim zagramy w następnej rundzie. Nas zawsze interesuje wygrana.

Marcin Burkhardt: Mecz się odbył i to chyba wszystko co można o nim powiedzieć. Tak to już jest z Pucharem Ekstraklasy. Z pozytywów cieszy nasza wygrana. W końcu wygraliśmy z ŁKS-em nie 1-0 a 2-0. Strzeliłem gola, przy drugim asystowałem, więc nie jest źle. Mówicie, że na Krytej była moja zagorzała fanka? Nie zauważyłem (śmiech).

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.