REKLAMA

Usuną Legię z Fortu Bema?!

źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna - Wiadomość archiwalna

CWKS Legia jeszcze w tym roku może zostać usunięty z terenów na Forcie Bema, gdzie ma siedzibę od ćwierćwiecza. Grunty chce odzyskać Agencja Mienia Wojskowego. Będzie to równoznaczne z likwidacją klubu.

Władze Legii z zaskoczeniem przyjęły informację, że kancelaria prawna Gewinn działająca w imieniu Agencji Mienia Wojskowego wystosowała do sądu pismo z żądaniem usunięcia klubu z terenów przy ulicy Powązkowskiej. - Nie będę komentował tej sprawy - mówi radca prawny z kancelarii Gewinn Stanisław Cebula.

Wiadomość potwierdza jednak rzecznik prasowy agencji Jolanta Plieth-Cholewińska. - Skierowaliśmy do sądu wniosek o wydanie nam naszej nieruchomości. Podobne pismo skierowaliśmy wcześniej do syndyka zajmującego się sprawą upadłości CWKS Legia, jednak nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi - mówi.

Dyrektorzy rządzący Legią twierdzą, że w trakcie wielomiesięcznych negocjacji z AMW nie było mowy o takim rozwiązaniu. - Rozmawialiśmy o przekazaniu nam terenów na preferencyjnych warunkach - podkreśla Janusz Dorosiewicz, który zwrócił się do agencji z prośbą o wyjaśnienie.

- Agencja przejawiała dobrą wolę - braliśmy pod uwagę to, że Legia to klub z wielkimi tradycjami. Rozmów nie można jednak przeciągać w nieskończoność. Jesteśmy instytucją państwową zobowiązaną do postępowania w ramach obowiązującego prawa. Musimy działać na korzyść skarbu państwa, bo z tego jesteśmy rozliczani. Dlatego podjęcie tego kroku było koniecznością - wyjaśnia Plieth-Cholewińska.

AMW zarządza terenami na Forcie Bema na polecenie Ministerstwa Obrony Narodowej. - Przekazywane są nam tereny, które są ministerstwu zbędne. Naszym zadaniem jest je sprzedawać lub dzierżawić, dostarczając fundusze na modernizację polskich sił zbrojnych. Teren zajmowany przez CWKS jest MON-owi zbędny, a my mamy obowiązek go zagospodarować. To cenne tereny leżące w centrum miasta. Nie możemy pozwolić sobie na to, by w razie kontroli zostać oskarżonym o niegospodarność - tłumaczy rzecznik AMW.

Agencja nie zarabia na gruntach przy Powązkowskiej, których jest właścicielem. - Prowadzona jest tam natomiast działalność komercyjna, z której zysk czerpie ktoś inny - dodaje Plieth-Cholewińska. Sprawę rozstrzygnie więc sąd.

Pismo od AMW w znaczącym stopniu wpłynie na postępowanie w sprawie upadłości CWKS-u. Do tej pory syndyk masy upadłościowej Tomasz Sadowski wraz z władzami klubu - Jackiem Gmochem i Januszem Dorosiewiczem - dążył do rozwiązania ugodowego. Klub normalnie funkcjonował, trenerzy zostali zatrudnieni na etatach, działały również wszystkie sekcje. Teraz, jeśli sąd przychyli się do wniosku AMW, klub trzeba będzie zlikwidować.

Prawo stoi po stronie AMW. CWKS Legia nie dzierżawi terenów przy Powązkowskiej - umowa wygasła, nowej nie podpisano, a CWKS znajdował się na Forcie na zasadzie porozumienia. Klub dążył do przejęcia terenów w użytkowanie wieczyste. Jakiś czas temu osiągnięto w tej sprawie porozumienie. Podpisano nawet umowę przedwstępną z AMW, jednak ostatecznie nie została parafowana u notariusza. W tej sprawie Legia procesuje się z agencją.

Gmoch i Dorosiewicz szukają ratunku w MON-ie. - Wiceminister Piotr Czerwiński zapewnił nas, że w najbliższych dniach dojdzie do spotkania władz Legii z władzami MON-u - mówi Dorosiewicz. Jeśli władze pozostaną głuche na prośby, upadłość Legii - klubu, który zaledwie rok temu świętował 90. rocznicę powstania - stanie się faktem.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.