Parker lekiem na nieskuteczność Legii?
Jest wielką nadzieją piłkarskiej reprezentacji RPA. Jutro przylatuje do Warszawy. - Jestem strasznie podekscytowany wyjazdem. Już nie mogę się doczekać, bo to moja pierwsza wizyta w Europie - mówi "Super Expressowi" w telefonicznym wywiadzie Bernard Parker.
- Wszystko załatwia mój agent. Wiem, że trenerzy Legii oglądali mnie na kasetach wideo. Czekają na mój przyjazd.
- Jadę z całym zespołem. Tam będę miał sporo czasu, aby pokazać się trenerowi Urbanowi. Dobrze, że tam nie będzie tak zimno jak w Polsce (śmiech).
- Jestem szybki, dobrze panuję nad piłką, mam niezłą technikę, ale przede wszystkim nie boję się trudnych sytuacji. Nigdy nie odstawiam nogi i walczę do końca. Koledzy nazywają mnie "Benny", bo wyglądem i stylem gry przypominam Benny'ego McCarthy'ego. Tak jak on na koszulce mam numer 17.