Edson będzie grał do końca
Przełom roku Edson spędził w Brazylii. Legionista gościł w Recife bramkarza Legii Jana Muchę, który odwiedził go z rodziną. "To była dla mnie ogromna satysfakcja, że mogłem gościć u siebie Janka z rodziną. Było dla mnie wielką przyjemnością, że mogłem mu wszystko pokazać" - mówi Brazylijczyk. Do Polski wrócił tylko na kilka dni, bo już wczoraj wraz z drużyną ponownie wyruszył w cieplejsze rejony.
"W Hiszpanii mamy bardzo dobre warunki, trzeba więc dać z siebie wszystko. Wierzę, że wiosna w naszym wykonaniu będzie dużo lepsza niż jesień.
Oczywiście dziesięciopunktowa strata jest duża i będzie trudna do odrobienia, ale nie tracę wiary. Do ostatniego meczu będę wierzył w obronę tytułu" - mówi Edson da Silva.
Trener Jan Urban zapowiedział, że piłkarze Legii nie będą musieli biegać długich dystansów. Szkoleniowiec chce aplikować swoim podopiecznym głównie zajęcia z piłkami. "To fantastyczna wiadomość. bieganie jest ważne, ale musimy przede wszystkim bardzo dużo grać" - twierdzi Edson.
Umowa wiążąca Edsona z Legią jest ważna do końca 2008 roku. "Jeśli warszawski klub nie będzie chciał mnie w składzie, będę zastanawiał się nad dalszymi ruchami. Jeśli Legia zechce przedłużyć umowę, na pewno usiądziemy do rozmów. Pewne jest jedno - zostaję w Legii do końca sezonu" - zapowiada Edson.
fot. Adam Polak