REKLAMA

Grosicki: Oby z głową było dobrze

źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna - Wiadomość archiwalna

Dzień przed wylotem do Estapony pomocnik Legii Kamil Grosicki dowiedział się o powołaniu do reprezentacji Polski. "Jestem bardzo szczęśliwy. Tym bardziej że poprzednio z wiadomych względów [leczenie w ośrodku dla uzależnionych] nie mogłem pojechać na kadrę mimo powołania. Wtedy jednak najważniejsze było dla mnie zdrowie. Siedziałem w ośrodku i było mi przykro, gdy oglądałem w telewizji mecz chłopaków z Bośnią i Hercegowiną. Terapeuci z ośrodka mówili mi jednak, że trener Beenhakker zapowiedział po tym meczu, iż to jeszcze nie koniec powołań dla ligowców i zamierza dać nam szansę w nowym roku. I faktycznie - mamy nowy rok i dostałem powołanie - bardzo mnie to motywuje do pracy." - mówi "Grosik".
W końcówce rundy pan nie grał, a selekcjoner i tak pamiętał.
- Trener Beenhakker przychodzi na niemal wszystkie mecze Legii przy Łazienkowskiej. Myślę, że dopóki grałem, prezentowałem się na tyle nieźle, że zwrócił na mnie uwagę. Selekcjoner ma dar do wynajdywania różnych ligowych talentów - powołuje je, a potem ci piłkarze robią furorę w polskiej lidze i za granicą. Chciałbym, żeby i dla mnie był to taki początek. Żeby od tego powołania zaczęła się moja droga na Euro 2012. Marzę o tym, by grać na mistrzostwach rolę pierwszoplanową.

Przez powołanie do kadry opuści pan drugi etap przygotowań Legii.
- Z tego co wiem, Legia umówiła się z PZPN-em, że zaraz po meczu z Finlandią będziemy mogli z Kubą Wawrzyniakiem wrócić na obóz naszego klubu. Wiadomo, że walka o miejsce w podstawowym składzie na rundę wiosenną zaczęła się wraz z pierwszym treningiem 10 stycznia, więc wierzę, że te trzy dni absencji nie zaszkodzą mi jakoś szczególnie. Byle tylko z głową było wszystko w porządku...

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.