Magiera uczy Vicunę śpiewać "sto lat"
Sebastian Szałachowski, podobnie jak Miro Radović, urodziny obchodzi na obozie w Esteponie. I również kończy 24 lata. "Szałach" od rana dostaje więc życzenia od kolegów z drużyny. Jako pierwszy z życzeniami pospieszył do niego przyjaciel z pokoju - a także z czasów gry w Łęcznej - Piotrek Bronowicki. "Najlepszego!" - przytulił go po bratersku jeszcze przed treningiem. Po zajęciach do Sebastiana podchodzili kolejni koledzy z Legii. Życzyli przede wszystkim zdrowia i udanego powrotu do piłki. A "Kibu" wraz z Jackiem Magierą ćwiczyli po obiedzie urodzinowy repertuar.
"Magic" perfekcyjnie nauczył kolegę ze sztabu szkoleniowego śpiewać "Sto lat". W zamian Kibu postanowił zrewanżować się taką samą piosenką po hiszpańsku. Obaj panowie mieli okazję popisać się umiejętnościami wokalnymi wieczorem, przy wspólnym biesiadowaniu z drużyną - był tort były śpiewy.
Aleksandar Vuković i Dickson Choto składają życzenia Sebastianowi Szałachowskiemu - fot. turi