REKLAMA

Giza: Pewniaków nie ma

źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna - Wiadomość archiwalna

- Na treningach cały czas mamy piłkę przy nodze, a to dla piłkarza jest przecież najważniejsze. Dzięki temu mamy więcej ochoty do pracy - mówi pomocnik Legii Piotr Giza. Dla 27-letniego piłkarza to pierwsze zgrupowanie, jakie przepracuje pod okiem Jana Urbana. Pół roku temu zawodnik Cracovii dołączył do Legii już po letnich obozach.
Trener Urban nietypowo przygotowuje drużynę do sezonu. Nie biegacie, macie dużo zajęć z piłką. Nie obawia się pan, że tego wybiegania zabraknie?
Piotr Giza: Rzeczywiście jest inaczej niż zwykle. Z reguły w Polsce dużo się biega, na początku jest mniej zajęć z piłką - tu jest natomiast odwrotnie. Nie będę jednak nic oceniał, bo nie znam się na przygotowaniach i ufam w tej kwestii trenerowi. Wierzę, że zostaniemy dobrze przygotowani do rundy wiosennej. Na treningach cały czas mamy piłkę przy nodze, a to dla piłkarza jest przecież najważniejsze. Dzięki temu mamy więcej ochoty do pracy. O formie jednak na razie nie ma co mówić. Cóż, dużo jeszcze brakuje. Rozegraliśmy dopiero pierwsze sparingi. Mniej chodzi w nich o grę, bardziej o wejście w rytm, o wybieganie.

Jakie mankamenty z jesieni chce pan poprawić?
- Najlepiej by było poprawić w jakimś stopniu wszystko. Nad każdym elementem piłkarskiego rzemiosła muszę pracować, bo nie jestem nie wiadomo jak wspaniałym zawodnikiem. To, co chciałbym jednak wypracować w pierwszej kolejności, to dokładność, precyzja przy strzałach.

W pierwszym sparingu z Young Boys Berno starał się pan dużo strzelać.
- Nie miałem może jakichś świetnych sytuacji, ale faktycznie - gdy się dało, uderzałem. Wynika to z zaleceń szkoleniowca. Trener każe strzelać, więc strzelam. Mam szybko podejmować decyzje. Kiedy jestem przed "szesnastką", mam najpierw patrzeć na to, czy da się strzelić, a dopiero później dogrywać do partnera. Zdaję sobie sprawę, że muszę szybko oddać strzał, a jednocześnie, że decyzja o tym, czy strzelać, czy podawać, musi być trafna. Staram się strzelać jak najczęściej. Wszak gdy nie ma strzału, nie ma i gola.

Co powie pan o warunkach treningowych?
- Jestem w Hiszpanii pierwszy raz i nie mogę narzekać. Na plus tego zgrupowania należy zaliczyć pogodę. Na pewno jest cieplej niż w innych miejscach.

A boiska?
- I na Cyprze, i w Turcji, i tutaj ćwiczy się na dobrych płytach. Na pewno różnią się od naszych. Trawa na boisku, na którym ćwiczymy, jest bardzo krótka. Gdy jest sucho, gra się ciężej - piłka nie idzie równo po murawie, tylko skacze. To chyba jedyny mankament tej płyty. Wystarczy jednak, że rano jest dobrze zroszone, i od razu gra się całkiem fajnie.

Legia się nie wzmacnia. W tym składzie możecie osiągnąć wiosną lepsze wyniki?
- Jakkolwiek by było, zawiodła nas przede wszystkim skuteczność. Można więc jeszcze dużo poprawić. Nie do mnie należy układanie drużyny, ale wiem jedno - Legia ma potencjał, to dobra drużyna.

Pan raczej nie musi obawiać się o swoją pozycję na boisku.
- Czyżby? Runda jesienna pokazała, że spodziewać się można wszystkiego. Jesienią były zmiany w składzie, w ustawieniu, pewniaków nie było i na pewno nie będzie.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.