Będę gotowy do gry
Wreszcie zaczął pan treningi z drużyną.
Sebastian Szałachowski: Czekałem na tę chwilę cały rok. Odetchnąłem z ulgą - normalnie trenuję z drużyną i pozostaje mi jedynie pracować tak, by dojść do odpowiedniej formy. Ćwiczę tak, jak pozostali koledzy - bez żadnych ułatwień, jedynie na swoim tętnie, bo odkąd z Legią pracuje trener Ryszard Szul jest to naturalne. Nie opuszczam żadnych treningów, nic nie boli i jestem bardzo zadowolony.
Wcześniej musiał pan robić sobie przerwy - raz Pan trenował, raz nie.
- Jesienią faktycznie tak było, ale teraz jest naprawdę okey. Zresztą przed rozpoczęciem przygotowań konsultowałem się z doktorem Schenkiem, który mnie rehabilituje, i powiedział, że mogę zasuwać na całego.
To wreszcie będzie okazja, by dogłębnie poznał pan warsztat Jana Urbana.
- Coś w tym jest. Do tej pory przychodziłem na zajęcia do trenera, ale były to jedynie krótkie, jedno-treningowe przerywniki w ciągu tygodnia. Dopiero tutaj, w Hiszpanii, ruszyłem na maksa i mogę uczyć się tego, na co wcześniej tylko patrzyłem. Nie jest tajemnicą, że trenujemy przede wszystkim z piłkami, ogromny nacisk szkoleniowiec kładzie także na taktykę.
Po długiej przerwie nie ma problemu z czuciem piłki?
- Wiadomo, że nogi troszeczkę bolą. Trzeba jednak od czegoś zacząć. Do ligi mamy jeszcze ponad miesiąc. Na pewno do tego czasu zdążę się przygotować pod każdym względem.
Musi Pan także wkomponować się w drużynę, której skład trochę się zmienił.
- No tak, jednak trzon pozostał. Myślę, że szybko zgram się z kolegami. Tyle na to czekałem. Denerwowałem się, wszystko przeciągało się w czasie, bolało. Były jednak i plusy - przebywałem dużo z rodziną, zżyłem się z synkiem. Nie traciłem nadziei.
Zagra pan podczas zgrupowania w sparingach?
- Szczerze mówiąc wolałbym na razie wejść w trening, złapać rytm. Grać chciałbym od drugiego obozu, ale nie wiem, jak patrzy na to trener i co on planuje, a to przecież jest najważniejsze. Mam nadzieję, że będę mógł grać w ataku. Tam grało mi się ostatnio najlepiej.
Będzie pan gotowy na początek ligi?
- Taką mam nadzieję i zrobię wszystko, by tak było. Będę musiał przekonać trenera do tego, by dał mi szansę. Ze swojej strony mogę tylko zapewnić, że będę gotowy.
Rozmawiała Małgorzata Chłopaś (Legia LIVE!)