Marcin Burkhardt został wystawiony na listę transferową - fot. Adam Polak
REKLAMA

Ostatni członek grupy bankietowej na wylocie

źródło: Życie Warszawy - Wiadomość archiwalna

Marcin Burkhardt, jeden z największych talentów polskiej piłki przeżywa najtrudniejsze chwile w karierze. Nie dość, że został wystawiony na listę transferową, to na zgrupowaniu w Campoamor jest gnębiony. Marcin Burkhardt wciąż nie zna swojej przyszłości. Choć jest niechciany w Legii, zabrano go na zgrupowanie. – Nikomu tego nie życzę. Trenując, wiem, że robię to tylko dla siebie. Brak mi motywacji do rywalizacji w zespole, bo i tak wiosną będę grał w innym klubie – mówi Burkhardt.
Nawet podczas gry w tenisa z trenerem Ryszardem Szulem 25-latek jest gnębiony. Po każdej spornej piłce punkty zdobywał trener "Sztanga". – Staram się nie martwić. Przeszkody są po to, by je pokonywać – wyjaśnia Marcin.

Latem ubiegłego roku miał zostać wyrzucony z Legii razem z Piotrem Włodarczykiem i Łukaszem Surmą. O tym tercecie mówiono "grupa bankietowa". – Nie odszedłem, bo złapałem kontuzję w okresie przygotowawczym. Szkoda, bo miałem już załatwiony nowy klub – wspomina Burkhardt. Trener Dariusz Wdowczyk nazywał go "Burinho" ze względu na jego nieprzeciętne umiejętności techniczne.

Czesław Michniewicz stwierdził, że wziąłby go w ciemno do swojej drużyny.
– Marcin uchodził za ogromny talent, ale brakuje mu waleczności Vukovicia. Jego gra w dużej mierze zależy od tego, w jakie wpadnie towarzystwo. Musi być bardziej asertywny – mówi polski Mourinho.

W Legii "Bury" nie ma obecnie prawa głośniej się odezwać, bo od razu dostaje... burę. Działaczom z Łazienkowskiej trudno będzie go sprzedać za pieniądze porównywalne z tymi, które w 2006 roku zapłacili Amice Wronki (600 tys. euro).

– Wiem, że jestem drogi. Myślę, że włodarze Legii gdzieś mnie wypożyczą. W innym przypadku będę musiał dotrwać do końca kontraktu, czyli do czerwca 2009 roku. Mój menadżer Grzegorz Bednarz prowadzi rozmowy z działaczami innych klubów. Myślę, że uda mu się znaleźć dla mnie nowego pracodawcę. Nie są to pertraktacje z ŁKS. Obowiązuje mnie tajemnica, ale mogę zdradzić, że w grę wchodzi kilka klubów z Europy Wschodniej i Zachodniej. Przytłaczające jest jedynie to, że nie będę już mógł grać w Legii – kończy Marcin Burkhardt.






fot. Adam Polak
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.