Kibicowskie podsumowania: Lech i ŁKS
Dziś kolejna część kibicowskich podsumowań. Po Wiśle i Ruchu opis dokonań kibiców Lecha Poznań i ŁKS-u Łódź. Przez ostatnie lata to właśnie lechici byli największym rywalem Legii od strony ultras. Ze względu na protest w Warszawie, obecnie poznaniacy nie mają już takiej konkurencji. Mimo to fani "Kolejorza" nie spoczęli na laurach i w minionej rundzie zaprezentowali parę dobrych prezentacji (zarówno u siebie, jak i na wyjeździe). Spory wpływ na dobrą atmosferę wokół klubu ma zrozumienie poznańskich działaczy - ci z kibicami współpracują, co daje efekty. Jak tak dalej pójdzie, Lech nie będzie miał żadnego problemu z zapełnieniem 50-tysięcznego stadionu. Również pod względem wyjazdów ekipa z Bułgarskiej, ze średnią 1160 osób, plasuje się w czołówce ligi.
Lech Poznań
Stadion poznańskiego klubu jest cały czas przebudowywany - to na nim rozgrywane mają być spotkania Euro 2012. W związku z tym, minionej wiosny przy Bułgarskiej liczba widzów była ograniczona. Mimo to na większość z kilkunastu tysięcy miejsc poznański klub rozprowadził karnety. Dzięki temu frekwencja na meczach u siebie w przypadku "Kolejorza" była blisko stuprocentowa. Szacunek zaś, z jakim podchodzi się w Poznaniu do kibica, może niebawem procentować w postaci kilkudziesięciu tysięcy kibiców na wszystkich spotkaniach. Wiele klubów powinno uczyć się podejścia do kibica (a nie do klienta) właśnie od Lecha.


Najmniej widzów obejrzało mecz Lecha z Jagiellonią - 13 tysięcy. To najlepszy wynik w całej lidze! Drugi wynik w tej klasyfikacji należy do Górnika Zabrze i wynosi o 3 tysiące mniej. Jak więc można łatwo zauważyć, na mecze "Kolejorza" fani uczęszczali bardzo regularnie, a atrakcyjność przeciwnika nie miała większego przełożenia na liczbę widzów na trybunach.



Na większości wyjazdów poznaniacy prezentowali bogate oflagowanie. Wyjątkiem od tej reguły był ich mecz z Bełchatowie, gdzie w sektorze gości zawisła tylko jedna flaga - "Fanatycy Kolejorza". Zdecydowanie lepiej było choćby w Warszawie i Bytomiu, gdzie poznaniacy wywiesili 20 flag. Do stolicy wraz z nimi przybyli zaprzyjaźnieni kibice Spartaka Moskwa. Na tym meczu "Kolejorz" zaprezentował kurtynę z flagi "Forza Lech", a w tle kibice unieśli nad głowami jednakowe szaliki. Oprócz bardzo dobrego dopingu Lech skandował wulgarne hasła pod adresem właścicieli warszawskiego klubu.

To pewnie dzięki temu na trybuny stadionu Lecha przychodzi coraz więcej kobiet. Z pewnością zachęca do tego dobra atmosfera wokół klubu oraz... wybory miss wśród kibicek. Klub pomaga w znalezieniu sponsorów tej zabawy, a fani co miesiąc wybierają swoją miss. Zachętą do przychodzenia na Bułgarską są również kolorowe oprawy meczowe, które lechici ubarwiają za pomocą środków pirotechnicznych. Mimo kar nakładanych przez Ekstraklasę SA na klub z Poznania, kibice nie są karani zakazami, ani w jakikolwiek sposób gnębieni. Wszystko odbywa się na zasadzie obustronnego porozumienia.

ŁKS Łódź
Fani ŁKS-u mogą się cieszyć z utrzymania ich drużyny w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jeszcze parę kolejek przed końcem sezonu wcale nie było to takie pewne. Łodzianie po derbach Łodzi dwa spotkania przed własną publicznością rozegrać mieli bez udziału widzów. Ostatecznie karę zredukowano do jednego meczu i "Rycerze Wiosny" rundę rewanżową mogli zaliczyć do udanych.

Ciekawie było podczas spotkania z Zagłębiem Lubin, kiedy doping na Galerze kręcił m.in. bramkarz ŁKS-u, Bogusław Wyparło. Na tym samym spotkaniu łodzianie wywiesili transparent "Stop milicyjnym prowokacjom", odnoszący się do zachowania policji wobec kibiców GKS-u Katowice.



Przyzwoicie prezentowali się fani ŁKS-u także w Poznaniu. Tam przygotowali oprawę złożoną z biało-czerwono-białych flag, którym towarzyszyły odpalone race i ognie wrocławskie. Trzeba przyznać, że na wyjazdach ŁKS prowadził bardzo dobry doping.


Kibicowskie podsumowania: Wisła i Ruch
