REKLAMA

Grosicki: Sion przystankiem w karierze

źródło: dziennik.pl - Wiadomość archiwalna

"Byłem rozczarowany tym, że nie znalazłem się w kadrze choćby 30 zawodników. Byłem przygotowany na to, że przegram rywalizację z moim idolem Kubą Błaszczykowskim. Ale od Wojtka Łobodzińskiego byłbym lepszy" - mówi Kamil Grosicki, piłkarz Legii Warszawa wypożyczony do Sionu. Były piłkarz Pogoni i Legii rozpoczyna właśnie przygotowania do nowego sezonu w szwajcarskiej lidze. "Myślę, że jeśli zagram dobrze, to najpóźniej za rok odejdę do silniejszego klubu. Sion to tylko przystanek w mojej karierze" - przekonuje Grosicki. Dodaje, że do Polski nie wróci wcześniej niż za kilka lat.
Tymczasem w kraju nie ustają plotki na jego temat. Ostatnio w Legii Warszawa mieli pojawić się ludzie, którym Grosicki jest ponoć dłużny pieniądze. "Strasznie mnie to denerwuje. Przez trzy miesiące jest spokój, a później ktoś puszcza takie ploty. To są kompletne bzdury. Nikomu nie jestem nic winien" - twierdzi Grosicki, który mimo młodego wieku już musiał leczyć się z uzależnienia od hazardu.

"Nie chcę dzisiaj o tym mówić. Już nie bywam w kasynach. Teraz siedzę w domu i gram na play station. Do tego stopnia, że aż zrobiły mi się odciski na palcach" - mówi. "Uzależnienie od hazardu to straszna rzecz. Nie życzę tego nawet największemu wrogowi" - dodaje.

"Pamiętam, kto do mnie dzwonił, kiedy byłem na odwyku, a kto zapomniał wysłać choćby głupiego SMS-a. Wiem, kto jest moim przyjacielem, kto mi pomógł. Najwięcej trener Jan Urban. Gdyby nie on, to dzisiaj sprzątałbym ulice. Tego jestem pewien" - mówi piłkarz.

REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.