Aleksandar Vuković został określony przez Rogera Kobe Bryantem - fot. Tomek Janus
REKLAMA

Ograni do zera

Tomek Janus, źródło: własne - Wiadomość archiwalna

Po wtorkowym meczu legioniści nie mieli czasu na dłuższy odpoczynek. Już o 10 rano rozpoczęli trening w Lyss. Początek to oczywiście bieganie wokół boisk treningowych. A że placu do zajęć w szwajcarskim miasteczku nie brakuje piłkarze musieli okrążyć aż trzy boiska. Jednak nie bieganie było najważniejsze, a składający się z trzech tercji mecz. W nim rozbita została drużyna "niebieskich", która nie strzeliła nawet jednego gola. Fotoreportaż z treningu - 33 zdjęcia Tomka Janusa
Szaleli za to "żółci" na czele z Rogerem, który strzelał bramki jak na zawołanie. W bramce cuda wyprawiał Jan Mucha, broniąc nawet w sytuacjach sam na sam. Piłki z siatki raz po raz musiał wyciągać Kostiantyn Machnowskyj. Bramek padło tak dużo, że pod koniec trzeciej tercji w rachunkach pomylił się nawet Jan Urban, twierdząc, że wciąż jest tylko 2-0.

Z boku zmaganiom przyglądali się zawodnicy, którzy zagrali wczoraj cały mecz. W tym czasie miłością do koszykówki zapałał Aleksandar Vuković. Serb chwycił za piłkę i szybko został ochrzczony przez Rogera imieniem Kobe.
Fotoreportaż z treningu







Legioniści po meczu z FC Luzern odbyli trening w Lyss - fot. Tomek Janus
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.