Kumbev wytatuuje sobie herb Legii
Nie znosi piwa, nie chodzi na imprezy, bo czas woli spędzać z rodziną lub na treningach. Pance Kumbev już pokochał swój nowy klub i zapowiada, że da dowód tej miłości do Legii...
W 2004 roku do Polski sprowadził go Groclin Grodzisk. Dobre występy w barwach grodziskiego klubu sprawiły, że najpierw uwierzyli w niego szkoleniowcy reprezentacji Macedonii, a teraz Legii Warszawa. Jest pewniakiem do gry w pierwszym składzie "wojskowych", choć trener Jan Urban ma jedno zmartwienie - Kumbev zdecydowanie za często łapie żółte kartki.
Impreza przez tydzień
- Taki ze mnie brutal? Gram twardo, bo chyba o to chodzi w piłce nożnej. OK, na boisku zdarzy się czasem sfaulować. Ale poza nim jestem grzeczny chłopak - zarzeka się Macedończyk.
Pance twierdzi, że choć pochodzi z Bałkanów, to daleko mu do tamtejszego temperamentu. Każdą wolną chwilę zamiast na imprezowanie - woli poświęcać rodzinie.
- W Polsce ludzie bawią się podobno przez trzy dni - w piątek, sobotę i w niedzielę. W Macedonii jest "troszkę" inaczej - jedna wielka impreza przez cały tydzień. Ludzie tańczą przy najlepszej muzyce i piją ogromne ilości piwa i wódki. Ja tego nie lubię. Spokojna kolacja z żoną i córką to dla mnie największe szczęście - zapewnia Kumbev.
Córka kibicuje Legii
Niestety, rodzina jeszcze nie mieszka z piłkarzem w Warszawie, więc Pance stara się jak najczęściej odwiedzać najbliższych w Macedonii. Jego córka, Iva, ma zaledwie 2,5 roku, ale już interesuje się piłką nożną.
- I komu kibicuje? Oczywiście Legii Warszawa! Kiedy dowiedziała się, gdzie tata będzie grał, od razu zakochała się w tej drużynie. Mam nadzieję, że obie dziewczyny szybko zamieszkają ze mną w stolicy i poznają klub z bliska - zamyśla się.
To, że córka Iva zajmuje wyjątkowe miejsce w sercu Kumbeva, widać na pierwszy rzut oka. Piłkarz ma bowiem na ręce wytatuowane jej imię.
- To jednak nie będzie ostatni mój tatuaż. W listopadzie żona urodzi drugie dziecko, tym razem chłopaka. Jeszcze nie wiem, jak dostanie na imię, ale na pewno wypiszę je sobie na drugiej ręce - zapewnia Pance. - Mam jeszcze jeden pomysł. Gram w Legii, a moja żona to Lidia, więc chciałbym literkę "L" jakoś połączyć w tatuażu. Legia to wielki klub, który już pokochałem, mam go w sercu. Dlatego herb Legii wytatuowany na piersi byłby czymś naprawdę wyjątkowym - zapewnia Kumbev.