Stefan Dziewulski, do niedawna dyrektor ds. bezpieczeństwa na Legii, a dziś specjalista ds. bezpieczeństwa spółki PL.2012 - fot. Piotr Galas
REKLAMA

Dziewulski: Kluczowa jest skuteczność kar

Łuki, źródło: PAP - Wiadomość archiwalna

"Zaostrzenie kar za stadionowe wybryki jest uzasadnione, ale kluczowa dla poprawy sytuacji na widowniach meczów piłkarskich będzie skuteczność ich egzekwowania" - uważa specjalista ds. bezpieczeństwa spółki PL.2012, a wcześniej dyrektor ds. bezpieczeństwa na stadionie Legii, Stefan Dziewulski. Zdaniem Dziewulskiego kwestia zakazu sprzedaży alkoholu na imprezach masowych nie ma większego znaczenia z punktu widzenia organizacji piłkarskich mistrzostw Europy 2012.
Nieco inaczej wygląda to od strony klubów. Organizator masowej imprezy ponosi koszty, a ewentualna zgoda na sprzedaż niskoprocentowych alkoholi mogłaby być dla niego źródłem dodatkowych dochodów.

- Niektóre zachowania, jak choćby wnoszenie na stadion środków pirotechnicznych czy wtargnięcie na murawę stwarzają realne zagrożenie dla uczestników widowiska - zauważa Dziewulski. - Trzeba bowiem brać pod uwagę psychologię tłumu, a w wypadku meczu piłkarskiego mamy do czynienia ze zgromadzeniem dużej liczby osób. Nigdy nie da się przewidzieć, czy za osobą, która wbiega na boisko nie ruszy setka czy tysiąc kolejnych. Dlatego tego typu zachowania muszą być szybko i skutecznie karane.

W opinii Stefana Dziewulskiego, który przez kilka lat zajmował się sprawami bezpieczeństwa w dużym klubie ekstraklasy, decydujące znaczenie w eliminowaniu zjawisk chuligańskich na stadionach będzie miała sprawność służb porządkowych, wyposażenie techniczne umożliwiające szybką identyfikację sprawcy oraz konsekwencja i szybkość działania organów wymiaru sprawiedliwości.

Ekspert spółki PL.2012 zwrócił uwagę, że po zapoznaniu się z nowelizacją ustawy prezydent Lech Kaczyński miał wątpliwości prawne co do tzw. zakazu klubowego. W początkowej wersji nałożony przez klub zakaz wstępu na stadion miał obowiązywać od chwili jego orzeczenia, ale senacka poprawka dała ukaranemu drogę do odwołania od tej decyzji. Do chwili rozpatrzenia odwołania wykonanie zakazu stadionowego będzie zawieszone.

- Źle się stało, że Senat zmienił zapis - powiedział PAP Stefan Dziewulski. Jego zdaniem większość sprawców wykroczeń stara się w ten sposób zwrócić na siebie uwagę i zyskać poklask. Jeśli kara nie będzie egzekwowana natychmiast straci swój odstraszający charakter, a sprawca, zamiast ponieść konsekwencje swego czynu, pojawi się na trybunach w aureoli "bohatera".


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.