Grzelak: Raczej odejdę z Łazienkowskiej

Bartłomiej Grzelak jest jednym z ośmiu zawodników Legii, którym w czerwcu kończy się kontrakt z warszawskim klubem. Legia już wcześniej zapowiedziała, że negocjacje z piłkarzami rozpocznie najwcześniej po zakończeniu sezonu, czyli po 15 maja. Grzelak wątpi w to, by w kolejnym sezonie nadal reprezentował barwy Legii. "Ja w każdym meczu pracuję na zainteresowanie moją osobą innych klubów.
Konkretnych ofert na razie nie mam, ale jest przecież jeszcze sporo czasu. Legia ze mną nie rozmawia na temat nowego kontraktu. Nie wiem, jakie ma wobec mnie plany. Wszystko wskazuje na to, że po wygaśnięciu umowy odejdę z Legii" - mówi w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Bramka Grzelaka przeciwko Jagiellonii była jego piątym trafieniem w obecnym sezonie. Ten gol sprawił, że Grzelak jest najskuteczniejszym strzelcem Legii, choć piłkarza taki wynik zdecydowanie nie zadowala. "Szczerze mówiąc, to żaden prestiż być najlepszym strzelcem drużyny z pięcioma golami na koncie. Jestem zdania, że taki klub jak Legia potrzebuje dwóch napastników, którzy strzelą w sezonie 12-15 bramek" - mówi.

W poniedziałek Legia zagrała z konieczności na boisku Polonii. Nadal nie wiadomo, gdzie odbędzie się piątkowy mecz z Piastem. Napastnik Legii przyznaje, że zawodnicy woleliby grać na stadionie przy Łazienkowskiej. "Wolelibyśmy grać u siebie, gdzie czujemy się jak w domu i jesteśmy pewniejsi. A przede wszystkim mamy swoje boisko, przynajmniej dziesięć razy lepsze od tego na Polonii. Wiadomo, jakie były okoliczności zmiany miejsca rozgrywania meczu, nie ma co dyskutować. Szkoda, że nie mogli wejść kibice i nas wspierać" - żałuje napastnik.