Paweł Kosmala - fot. turi
REKLAMA

Kosmala: Latem najwyższe transfery w historii

Woytek, źródło: Polska the Times - Wiadomość archiwalna

"Na pewno będziemy szukali bramkarza, bo opuszcza nas Jano Mucha, ale nie tylko. Chyba każdy, kto widział ostatnie mecze, zgodzi się, że potrzebne są nam wzmocnienia w każdej formacji. Myślę, że kupimy pięciu lub sześciu piłkarzy" - zapowiada Paweł Kosmala w rozmowie z Polska the Times.

Nowy prezes Legii powiedział, że latem będziemy świadkami największych transferów w historii Legii. Stołeczny klub będzie szukał wzmocnień przede wszystkim za granicą.

Redaktorzy gazety poruszyli także temat kibiców. Czy nastąpi nowe otwarcie w relacjach?
"Rozróżnijmy typy kibiców. W Warszawie jest ich kilkaset tysięcy, nie tylko grupa ultras. Są dwa warunki, by nowy stadion zapełnił się kibicami. Po pierwsze, musi spełniać oczekiwania fanów, a co do tego akurat nikt nie ma wątpliwości. Każdy, kto śledzi postępy w budowie, wie, że będzie to miejsce wysokiej jakości. Często porównuję je do Krakowskiego Przedmieścia. Pięć lat temu o godz. 21 wiele osób obawiało się tam spacerować z powodu bezpieczeństwa. A teraz, gdy się pójdzie wieczorem na Krakowskie Przedmieście, widać, jak ta część Warszawy się zmieniła. Przychodzą rodziny z dziećmi. Stało się to na skutek zmian infrastrukturalnych. Po drugie, na nowym stadionie musi być widowisko na odpowiednim poziomie. Legia powinna dawać satysfakcję kibicom" - odpowiada Kosmala.

Odnośnie powrotu do negocjacji z SKLW Kosmala mówi: "Czasem sobie wyobrażam, czasem nie. Nie wyobrażałem sobie po meczu z Ruchem Chorzów w zeszłym roku, gdy część kibiców krzyczała "Jeszcze jeden" tuż po śmierci Jana Wejcherta. Ci ludzie dla mnie nie istnieją. Przekroczyli granicę akceptowalności. Mamy kilka kanonów, od których nie odstąpimy. Przede wszystkim musi być przestrzegane prawo. Kolejna sprawa to kwestia wyrażania emocji. Wulgaryzmów nie będziemy akceptować. Mam na myśli te zorganizowane. Rozumiem, że komuś w emocjach może się coś wymknąć. Nie akceptujemy też obrażania właścicieli klubu. To w zasadzie tyle. Czy to tak wiele (...) Nie jest tak, że nie doceniamy fanów, dla których Legia jest całym życiem. Chcemy, by byli na nowym stadionie i by dopingiem pomagali drużynie. Ale oni też muszą pogodzić się z faktem, że na stadion przyjdą też inni ludzie".

Cały wywiad znajdziecie tutaj.


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.