REKLAMA

Kątem oka - 17. tydzień z głowy

Qbas - Wiadomość archiwalna

Z głowy mamy kolejny zwyczajny tydzień. Taka już nasza norma, że najczęściej w bólach wygrywamy ze słabszymi, by w najważniejszych spotkaniach, gdy otwiera się furtka do sukcesów, obchodzić się smakiem. Co z tego, że wygraliśmy w Kielcach? Co z tego, że ta sama Korona następnie zwyciężyła Wisłę, skoro w momencie, gdy mogliśmy złapać kontakt z Wisłą, przegrywamy w Chorzowie? Te 7 ostatnich dni to taka kwintesencja wiosny: coś tam wygrywamy, by następnie w kluczowych rozgrywkach zaprzepaścić wszystko.
Ważniejsze sprawy miały miejsce już w bieżącym tygodniu, gdy klub zdecydował o powrocie do herbu, rezygnując z logo. Nie bez kozery w odcinku 15. pisałem, że nowy pan prezes powinien zacząć swe urzędowanie od powrotu do herbu. Redakcja czasem przemyca dla Was różne informacje.

Poniedziałek. Zaczęło się dobrze, Legia szczęśliwie stuknęła Koronę i było to pierwsze zwycięstwo nad "kielcuchami" od czasów Edwarda Gierka. Kolejny raz najlepszym piłkarzem był Janek Mucha, na spotkanie z którym zapraszamy w piątek o 17:30 do Instytutu Słowackiego. Zamiast regularnie nagradzać go tytułem piłkarza miesiąca, powinniśmy wręczyć mu złote koło ratunkowe wraz z mianem ratownika dekady. Zwycięską bramkę zdobył wracający do składu Jakub Wawrzyniak, a następnie zaprezentował oryginalną cieszynkę. Wsunął sobie piłkę pod koszulkę i nadymał policzki. Czyżby chciał pokazać, jak wyglądał przed dietą cud?

Wtorek. Małżonka ma, zwabiona informacjami o możliwości darmowego wyrobienia karty kibica, podąża na Łazienkowską. Otrzymuję od niej smsa: "Stoję w kolejce. Tłok po karnety". Myślę sobie: o, znaczy marketing odnosi skutek. Po powrocie do domu, pytam żonę: ile osób stało w tej kolejce? 100? 200? A ona patrzy na mnie jak na durnia i mówi: "No co ty! Ze 20 może...". Jakże względne są pojęcia wielkości na Legii...

Środa. Przypomniał o sobie Dong Fangzhuo. Zagrał po raz pierwszy od miesiąca. Nie ma to tamto, pan Leszek Miklas, nowy magik od spraw sportowych, ma oko do piłkarzy. Więcej takich fachowców!

Czwartek. Wiadomość tygodnia! Legia zagra z... Sokołem Sieniawa! O takich meczach marzyłem! W sumie, jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma. Miał być Arsenal, jest Sokół – dobre i to. A poważnie, fajnie, naprawdę fajnie, że "wojskowi" korzystają z zaproszeń takich klubów jak Sokół. 50–lecie to ładna rocznica, a zawsze to też okazja rozpropagować Legię na Podkarpaciu. Grajmy!
Tego samego dnia Marcin Smoliński został tatą. Gratulujemy córeczki!

Piątek. Odezwał się najlepszy trener świata Fornalik Waldemar, nasz rodzimy cudotwórca. I od razu zaczął marudzić na ligowy terminarz. Trener Ruchu rzekł był w te słowy: "Ledwo wróciliśmy z Gdańska, a już musieliśmy grać z Polonią Bytom. Teraz zagramy z Legią, a już we wtorek czeka nas wyjazd do Szczecina na półfinał Pucharu Polski, a zaraz potem do Białegostoku. Non stop dalekie, męczące podróże autokarem". No koszmar po prostu! Może warto rozważyć zmianę środka lokomocji? A jeżeli i to nie poprawi samopoczucia, to zmianę zawodu?

Sobota. Okazuje się, że na Legię wystarczy chorzowski szaman i jego anonimowa ekipa pod wodzą 36-letniego Wojciecha Grzyba. Zamiast zbliżyć się do przegrywającej Wisły, trzymamy bezpieczną, 6-punktową stratę. Zresztą, niuniusie już dawno nie myślą o mistrzostwie, a z grą w pucharach też im chyba nie po drodze. Marnować sobie urlop, by szlajać się po Kazachstanach czy innych Azerbejdżanach i zbierać razy w dodatku? Bez sensu, prawda? I tylko trenera Białasa żal, bo jak mało kto zasłużył, by popracować dłużej, a tymczasem trzeba będzie się wkrótce pożegnać...

Niedziela. Śląsk spokojnie przegrywa z Lechem 0-3. Wszędzie trąbi się, że "kolejorz" idzie na "majstra", że tak powiem po wiejskiemu. Patrząc w terminarz, to naprawdę możliwe. Może i faktycznie zasłużyli. Poznaniacy zdobywali punkty w najważniejszych momentach, w przeciwieństwie do nas. No, jest jeszcze Wisła, w tym wyścigu żółwi, ale oni ostatnio jakoś nie potrafią reagować pozytywnie.

Zdjęcie tygodnia.



Pączkowy potwór?


przeczytaj więcej o:
REKLAMA
REKLAMA
© 1999-2024 Legionisci.com - niezależny serwis informacyjny o Legii Warszawa. Herb Legii, nazwa "Legia" oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych.