Adam El Kass - Wzór ambicji
Treningi z drużyną Legii Warszawa rozpoczął libański zawodnik polskiego pochodzenia, Adam El Kass. - Otrzymaliśmy sygnał o sytuacji Adama i postanowiliśmy zaprosić go na zajęcia. To bardzo sympatyczny chłopak i perspektywiczny siatkarz - twierdzi trener Wojciech Szczucki. A co ma do powiedzenia sam zawodnik?
Powiedz kilka słów o sobie.
- Urodziłem się 27 marca 1982 roku w Kaliszu. Przez ostatnie 15 lat mieszkałem w Libanie. Niestety, wybuchła wojna i byłem zmuszony wyjechać z kraju. Po przyjeździe do Polski ludzie z ośrodka pomocy społecznej spytali czym się zajmuję? Wieść o siatkarskiej pasji szybko się rozniosła i oto ćwiczę pod okiem trenera Szczuckiego.
Jak rozwija się twoja kariera?
- Występowałem w kadrze juniorskiej, a ostatnio seniorskiej, choć nie w pierwszej szóstce. W Libanie grałem w zespole Kalamun, z którym zająłem czwarte miejsce w rozgrywkach pierwszej ligi. Mam za sobą przygodę w drużynie Wahadat ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, broniłem także barw Uniwersytetu Balamand. Rok temu, w sierpniu, brałem udział w uniwersyteckich mistrzostwach świata w tureckim Izmirze.
Podobno masz niesamowity zapał do treningów.
- Gram w siatkówkę od dawna, Uwielbiam sport i jestem bardzo szczęśliwy, że mogę przychodzć na treningi. Przez ostatnie pięć miesięcy nie dane mi było grać i dlatego pilnie pracuję, by odzyskać zgubioną formę.
Atmosfera w drużynie?
- Trafiłem na wspaniałych ludzi - prezes sekcji, Łukasz Ostrowski, bardzo miły trener, super grupa zawodników.
Co przyniesie przyszłość?
- Chciałbym, aby poprawiła się sytuacja w moim kraju, bym mógł wrócić. Właśnie teraz mieliśmy jechać na mistrzostwa Azji do Kataru. Zgrupowanie reprezentacji przerwała wojna...